Informatyk na urzędzie

Do pomocy ma trzy referaty. Referat Zarządzania Systemem odpowiada za utrzymanie bazy danych Oracle, sieć, serwery HP. Pracuje w nim pięciu administratorów. Referat Oprogramowania zajmuje się kluczowym systemem dla UMK, czyli Ratuszem. Te dziewięć osób wcześniej pracowało przy wdrożeniu systemu, zna go na wylot, obecnie więc monitoruje i utrzymuje jego pracę. Wreszcie Referat Obsługi Użytkowników, czyli tzw. pecetologia stosowana. Tu pracuje 11 osób.

"Ku mojej rozpaczy, dyspozycyjność i wiedza moich pracowników rozleniwiają czasami użytkowników. Z byle drobiazgiem potrafią dzwonić i prosić o pomoc. Problem szkolenia użytkowników i podnoszenia ich kwalifikacji, zwłaszcza w tak dużym urzędzie jak nasz, jest problemem realnym i palącym, wymagającym systemowego rozwiązania zarówno logistycznego, jak i finansowego" - konstatuje.

Piotr Malcharek uważa, że nadszedł czas poważnie pomyśleć o outsourcingu. I tak po latach wraca pomysł Miejskiego Centrum Informatyki (MCI).

MCI czy firma zewnętrzna

Trzy lata temu podnoszono podobne argumenty, co dzisiaj. Czy powierzając zadania informatyczne nawet gospodarstwu pomocniczemu nie uzależnia się gminy od zewnętrznego wykonawcy? Na dodatek przeniesienie wszystkich pracowników do jednostki zewnętrznej prawdopodobnie skończyłoby się wcześniej czy później odtworzeniem w jakieś formie działu informatyki w urzędzie. Dlaczego? "To proste! Z kim będziemy rozmawiać o inwestycjach informatycznych? Kto będzie analizował naszą działalność?" - pyta retorycznie Piotr Malcharek. Jego zdaniem w UMK możliwe są dwa rozwiązania.

Pierwsze - Oddział Informatyki w całości przechodzi do gospodarstwa pomocniczego gminy. Wada: kto ustali zakres zadań tego tworu? Informatycy, którzy stali się częścią firmy zewnętrznej?

Drugi pomysł jest bardziej realny. Należy przekazać poszczególne zadania zewnętrznym firmom wybranym w przetargach, np. na serwis komputerów PC. Tyle że wtedy wcale nie jest pewne, iż obecni pracownicy oddziału znajdą pracę u zwycięzcy.

Na pytanie, z kim na ten temat może poważnie porozmawiać w magistracie, jako szef Oddziału Informatyki, Piotr Malcharek uśmiechnął się. Po chwili dodał, że będzie to suwerenna decyzja zarządu miasta. Prezydent Andrzej Gołaś poznał już "za" i "przeciw", ale nie jest wcale pewne, że przed najbliższymi wyborami samorządowymi, zwłaszcza bezpośrednimi wyborami prezydenta Krakowa, zostanie podjęta jakakolwiek decyzja.

Informatyka pod Wawelem

W urzędzie funkcjonuje Zintegrowany System Wspomagania Zarządzaniem Miastem Ratusz firmy Otago. Jest on przeznaczony do prowadzenia ewidencji i rejestrów wykorzystujących informacje o obsłudze mieszkańców gminy oraz agregację informacji z baz danych do analiz i wspomagania zarządzania miastem. System wykorzystuje bazę danych Oracle, zainstalowaną na serwerach działających pod kontrolą HP-Unix. Serwery sieci lokalnej, na którą składają się stacje robocze z systemami Windows 3.x, 95, 98, 2000 i NT, pracują z wykorzystaniem systemu Windows NT Server. Pocztę elektroniczną obsługuje Microsoft Exchange. Siedem budynków urzędu jest połączonych siecią światłowodową funkcjonującą w technologii ATM.

Z punktu widzenia mieszkańców Krakowa inwestycje informatyczne miasta najlepiej widoczne są w Centrum Administracyjnym Magistratu. Dzięki pracy w sieci i stosowaniu baz danych Ratusza centrum może jednocześnie obsługiwać 200 interesantów.


TOP 200