Informatyczny przybornik śledczego

Sprawdzić, czy podejrzani byli w tym samym miejscu o tej samej godzinie

prześledzić kierunki komunikacji

wyświetlić wysokopoziomową mapę relacji pomiędzy źródłami materiału dowodowego

osadzić zgromadzone dane na osi czasu.

Informatyczny przybornik śledczego

Adapter JTAG dla Samsung Galaxy S II

Mamy też narzędzia innych firm, takie jak słynny już EnCase (z modułem Smartphone Examiner), XRY firmy MicroSystemation czy Paraben Device Seizure. Warto wspomnieć o darmowym narzędziu firmy AccessData - Mobile Phone Examiner+ Investigator. Za jego pomocą możemy przeglądać, analizować i poddawać carvingowi dane zgromadzone przez płatne narzędzia producenta z serii MPE+. Jaka z tego korzyść? Ano może się okazać, że w postępowaniu zgromadzono już materiał i pozyskano go narzędziami AccessDaty. Wówczas po to, aby poddać go analizie, nie potrzebujemy od razu kupować bądź co bądź drogiego oprogramowania.

Jako że komputery z Mac OS stają się pomimo miażdżącej ceny coraz bardziej popularne także w naszym kraju, wypada wspomnieć, że i "makówkowcy" mogą mieć w obszarze analizy komórek odpowiednie oprogramowanie. Przykład może stanowić BlackLight firmy BlackBag Technologies, który pozwala na poddanie analizie materiału dowodowego (obrazów) pochodzącego zarówno z Windows, jak i systemów Apple’a.

Wreszcie znajdziemy też mniejsze (tańsze) narzędzia, które choć być może nie cechują wszystkie funkcjonalności swoich większych konkurentów, ale w pewnych zastosowaniach mogą sprawdzić się przynajmniej równie dobrze. Do tych możemy zaliczyć np. BitPIM, iXAM, MobilEdit Forensic czy popularnego Oxygen Forensic.

Nie można zapominać też o gadżeciarzach. Na rynku coraz częściej pojawiają się narzędzia potrafiące współpracować z tabletami lub wręcz nimi będące. Dwa przykłady rozwiązań tego typu to Paraben DDS i AccessData MPE+ Tablet.

Porządek to podstawa

Informatyczny przybornik śledczego

Kombajn do analizy komórek – UFED Touch Ultimate

W pewnym momencie sporym problemem dla śledczego staje się opanowanie przybywającego materiału dowodowego. Pracując nad daną sprawą pamiętamy wszystko i wydaje się, że to nie ulegnie zmianie z biegiem czasu. Niestety, już po kilku tygodniach przywołanie konkretnych faktów nie jest proste. W tzw. międzyczasie pojawiają się nowe sprawy. Biorąc pod uwagę bezwładność wymiaru sprawiedliwości i konieczność wracania do tej samej sprawy po miesiącach lub latach, kwestia dokumentacji czy właściwego zarządzaniem materiałem staje się niezwykle istotna. Nic nie denerwuje bardziej niż konieczność przeszukiwania 30 dysków, w celu znalezienia jednego śladu. Pół biedy, jeśli zespół śledczych jest jednoosobowy lub bardzo niewielki. Gorzej, jeśli pracuje kilka osób, a skład zespołu ulegał zmianie. Ostatnio jeden z zaprzyjaźnionych śledczych z kraju ościennego przytoczył bardzo namacalny przykład tego problemu - śledczy pracujący w agencji od wielu lat przeszedł do innej firmy pozostawiając po sobie kilkadziesiąt terabajtów danych dowodowych, których ewidencję prowadził za pomocą systemu Excel i narzędzi analitycznych typu ProDiscover/EnCase. W rezultacie koniecznych było kilka dobrych tygodni pracy, aby zorientować się, jakie dokładnie materiały zostały zgromadzone, jaka jest ich waga i związek z poszczególnymi postępowaniami.

Przejdźmy do narzędzi. Jednym z wartych uwagi jest ART (Automatic Reporting Tool) firmy IntaForensics. ART wspiera prowadzone śledztwo od strony dokumentacyjnej. Do narzędzia na etapie gromadzenia materiału możemy podłączyć aparat cyfrowy i dokumentować proces akwizycji. "Na wyjściu" narzędzia powstaje raport w formacie Word z osadzonymi fotografiami i opisem czynności, co minimalizuje konieczność ręcznego prowadzenia dokumentacji, ale również pomaga w "pamiętaniu" poszczególnych kroków, które były podejmowane w czasie zabezpieczenia.


TOP 200