Informatyczna karma

Ogromny sukces, jako podwykonawcy oprogramowania i oferenta usług informatycznych, firmy indyjskie w równej mierze zawdzięczają uwarunkowaniom kulturowym i mądrej, planowej polityce rządów tego kraju.

Ogromny sukces, jako podwykonawcy oprogramowania i oferenta usług informatycznych, firmy indyjskie w równej mierze zawdzięczają uwarunkowaniom kulturowym i mądrej, planowej polityce rządów tego kraju.

Indie stają się coraz bardziej liczącą się siłą na informatycznej mapie świata. Co ciekawe, ten niezwykły rozwój trwa od niedawna. Jeszcze w 1990 r. Indie były typowym krajem rolniczym, zasadniczo zamkniętym dla handlu zagranicznego. Przemysł IT notował wówczas jedynie 150 mln USD obrotów, zaś tradycje informatyczne Indii były mizerne, nawet w porównaniu do Polski. Ówczesny premier Indii, Narasimha Rao, zapoczątkował kluczowe reformy ekonomiczne, dzięki którym sytuacja radykalnie się zmieniła. Indie otworzyły się na międzynarodową współpracę gospodarczą, w której informatyka okazała się motorem napędowym. Nigdy nie były znaczącym podmiotem w erze przemysłowej, teraz jednak w nadchodzącej erze informacyjnej może się to zmienić.

Eksportem oprogramowania zajmuje się obecnie ponad 1000 firm komputerowych działających w Indiach. Wartość rynku IT w tym kraju przekracza 14 mld USD, zaś wg zapowiedzi już w 2010 r. ma wzrosnąć pięciokrotnie. Połowa tej wartości to eksport usług informatycznych i oprogramowania. Udział Indii w światowym rynku usług IT zbliża się do 5%, na Indie zaś przypada ponad 80% amerykańskiego rynku zagranicznych usług outsourcingowych w zakresie wytwarzania oprogramowania. Istotnym impulsem do rozwoju był problem roku 2000 (Y2K).

Firmy indyjskie przetworzyły ogromne ilości kodu, dostarczonego przez podmioty działające w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, sprawdzając, czy w programach nie ma błędów związanych z niepoprawną obsługą daty. Ocenia się, że łącznie usługi te przyniosły ponad 2,5 mld USD przychodu, począwszy od roku 1996. Do tego czasu w Indiach nie dowierzano, że informatyka może stać się jedną z głównych dziedzin rozwojowych tego kraju. Stopniowo wszyscy zjednoczyli się we wspólnym dążeniu do agresywnego rozwoju branży informatycznej.

Gospodarka Indii, mierzona PKB, wzrasta w tempie ok. 6% rocznie. Hindusi lubią powtarzać, że to jest ich czas.

Cała naprzód

W jaki sposób udało się osiągnąć tak znakomite rezultaty w kraju, w którym zaledwie 35% mieszkańców potrafi czytać i pisać, na 100 mieszkańców przypadają trzy linie telefoniczne i pół telefonu komórkowego, komputerów w całym kraju jest mniej niż w samym Nowym Jorku, jedna trzecia populacji żyje zaś poniżej oficjalnego (indyjskiego) poziomu ubóstwa, przy czym PKB na głowę mieszkańca nie osiąga 500 USD? Na pewno ogromnym potencjałem jest ponad miliardowa ludność kraju.

W branży pracuje obecnie ponad 350 tys. informatyków, a każdego roku uczelnie wyższe opuszcza ponad 120 tys. absolwentów wykształconych w dziedzinach informatycznych (z czego wielu emigruje bądź wyjeżdża czasowo; głównie do Stanów Zjednoczonych).

W jednym z najnowszym raportów firmy analitycznej IDC Worldwide Professional Development Model oszacowano liczbę specjalistów zajmujących się tworzeniem oprogramowania na poszczególnych kontynentach. Liderem jest nadal USA z 2,6 mln, znacznie dalej znajdują się Azja i Europa (odpowiednio: 1,7 i 1,6 mln). O ile w Stanach Zjednoczonych liczba ta po raz pierwszy zaczęła spadać (obecnie o ok. 0,5% rocznie), to gwałtowny przyrost liczby takich specjalistów w Chinach i przede wszystkim Indiach ma sprawić, że już za dwa lata pod względem ich liczby Azja wyprzedzi Amerykę.

Oczywiście nie chodzi o same liczby. Indie - przynajmniej oprogramowanie i usługi informatyczne - starają się oferować produkty najwyższej jakości. Niektórzy obserwatorzy rynku wskazują na pewną analogię z przemysłem samochodowym, który na przełomie lat 70. i 80. musiał się zmierzyć z konkurencją japońską, której produkty były nie tylko tańsze, ale również nieporównanie lepsze jakościowo.

Hindusi mają ambicję zdobyć taką pozycję, jak Japończycy w motoryzacji, w dziedzinie oprogramowania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200