Idealne zlecenie

Problem starego modelu łańcucha dostaw P&G wynikał z tego, że uzupełnienie pustych półek mogło zająć kilka tygodni, a czasem nawet miesięcy. "Teraz, ponieważ nasi dostawcy dostają od nas informacje codziennie, wiedzą, co się dzieje, i mogą zareagować od razu" - mówi Arlequeeuw.

Prognoza sprzedaży P&G nie jest nadal w 100 proc. idealna, jednak jest coraz bardziej pomocna w dostarczaniu odpowiednio dobranych dostaw, ponieważ uwzględnia bieżące informacje o stanie produktu na półkach w sklepach - informacje, które są również od razu przesyłane dalej do dostawców. Celem jest, jak twierdzi Arlequeeuw, stworzenie tak plastycznego łańcucha dostaw, który pozwala wyprodukować na jutro towar sprzedany w poprzednim tygodniu.

Takie podejście powinno dać P&G oraz innym firmom większe szanse wstrzelenia się w zapotrzebowanie klientów. A firmy, które mają dokładniejszą prognozę sprzedaży, mają mniejsze zapasy, lepiej wywiązują się ze zleceń na dostawy, a w efekcie końcowym osiągają większe zyski. P&G dąży do tego, żeby cały łańcuch dostaw był sterowany popytem. Zbiera w tym celu dane z punktów sprzedaży i przesyła je do fabryk. "To nadal nie jest częsta praktyka" - uważa Hofman.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Współpraca ponad działami

Na posiedzeniu dotyczącym globalnej strategii firmy w sierpniu 2004 r. szefowie Qualcomm - z wciąż dokuczającym bólem głowy po zaskakującym wzroście popytu na chipy - zadecydowali, że czas zreorganizować łańcuch dostaw. Żeby lepiej kontrolować popyt i podaż, firma postanowiła połączyć dział planowania sprzedaży z działem planowania podaży i stworzyć jeden, pracujący właśnie nad strategią łańcucha dostaw. W ten sposób, podczas gdy do tej pory każda z grup pracowała w swoistym odosobnieniu, teraz dane zebrane z różnych rejonów porównywane są z firmową prognozą marketingową.

Menedżerowie Qualcomm doszli do wniosku, że jeśli firma chce podnieść swoje wskaźniki związane z wypełnianiem zleceń, musi rozpocząć prace nad długoterminowymi prognozami sprzedaży, które brałyby również pod uwagę możliwości produkcyjne jej dostawców. A do tego potrzebne było zacieśnienie współpracy nie tylko w gałęzi dostawców, ale również w samej firmie. Qualcomm musiała sporządzać częstsze i bardziej precyzyjne prognozy sprzedaży, które miały służyć jako mapy drogowe dla całej firmy. Najpierw firma musiała popracować nad planowaniem sprzedaży i produkcji. To wymagało, aby szefowie działów łańcucha dostaw, finansów, marketingu i sprzedaży współdziałali i wypracowali bardziej precyzyjne prognozy sprzedaży. Do tego konieczne było między innymi wprowadzenie wszystkich prognozowanych danych oraz planów do odpowiedniego oprogramowania Oracle, co zmniejszyło błędy, a teraz pozwala na lepsze analizowanie przyszłości niż procedury oparte na Excelu. "Docelowo firma potrzebuje jednego systemu, który opisuje prawdę" - mówi Mitchell z The Hacket Group. "Dzięki planowaniu sprzedaży i produkcji, firma może oprzeć się na swoich prognozach i zamienić je na prognozę sprzedaży, która będzie celem każdego w firmie".

W Qualcomm odpowiedzialni za łańcuch dostaw spotykają się co tydzień z działem sprzedaży i marketingu, żeby ocenić prognozy i przygotować się na poważniejsze, comiesięczne spotkanie. W tym uczestniczą wszyscy menedżerowie, włączając odpowiedzialnych z działów finansów, sprzedaży, marketingu i łańcucha dostaw, i dokładniej analizują prognozy sprzedaży. "Celem jest uzyskanie jak najdalszej prognozy wymagań, jakim trzeba sprostać" - mówi Vinay Asgekar, starszy dyrektor łańcucha dostaw. Dzięki tym zmianom procedur, Qualcomm tworzy teraz 12-miesięczne plany sprzedaży i produkcji, a dąży do osiągnięcia 18-miesięcznych. "Sposób myślenia zmienia się całkowicie, gdy sprowadza się to do łańcucha dostaw" - mówi Asgekar. "Teraz wiemy, że potrzebujemy spojrzenia w odleglejszą przyszłość, aby móc osiągnąć idealne zlecenia".

W P&G planowanie produkcji i sprzedaży jest jeszcze ważniejsze, odkąd przemysł ruszył w kierunku zwiększenia z 20 do 30 proc. towarów w promocjach i wyprzedażach. Promocje mogą łatwo zwiększyć popyt i doprowadzić do zniknięcia produktu ze sklepowych półek. To oznacza, że ludzie od sprzedaży i marketingu, którzy są odpowiedzialni za wprowadzanie promocji, muszą dzielić się tymi planami z działami logistyki i łańcucha dostaw w celu stworzenia najlepszego planu sprzedaży.

"Dyrektorzy działów sprzedaży, logistyki oraz menedżerowie muszą działać razem, jeśli chcą stworzyć spójny plan sprzedaży" - uważa Arlequeeuw. Główni szefowie od każdego produktu w P&G spotykają się raz w miesiącu, żeby przejrzeć i odświeżyć plan sprzedaży. Jednak niektóre jednostki, zwłaszcza te, które mają większą konkurencję lub częściej wprowadzają nowe wersje produktu, muszą się spotykać częściej. Na przykład oddział związany z kosmetykami, gdzie presja klientów na wprowadzanie nowych produktów jest duża, spotyka się w każdy poniedziałek.

Wprowadzanie do pętli dostawców

Oprócz lepszej wymiany informacji wewnątrz firmy, przy dążeniu do idealnego wypełniania zleceń konieczna jest współpraca i wymiana danych o promocjach i sprzedaży z dostawcami. A to dotyczy znacznie większego grona niż tylko producentów. W West Marine, największej w Stanach Zjednoczonych sieci sprzedaży detalicznej łodzi, szefowie firmy przetrenowali to na własnym przykładzie. Kłopoty z łańcuchem dostaw kalifornijskiego giganta rozpoczęły się w 1996 r., gdy na rynku pojawił się konkurent - E&B Marine. Nowe centra dystrybucji były kiepsko połączone, a wskaźniki wyczerpania zapasów w sezonie wzrosły do ponad 12 proc. W tym samym czasie sprzedaż spadła o prawie 8 proc. W 1998 r., odnotowawszy kolejny spadek zysków, zarząd firmy sprowadził nowego CEO, który szybko rozpoznał źródło problemów - wadliwy łańcuch dostaw, a następnie skierował działania firmy w stronę jak najszybszej jego naprawy.

Larry Smith, wiceprezydent działu planowania w West Marine, mówi, że firma była w stanie przeprawić się przez wielowarstwowy problem i połączyć sklepy z magazynami oraz zapewnić prognozę sprzedaży, którą otrzymują najważniejsi dostawcy. Pomimo że nie mierzy wskaźników idealnych zleceń, tak jak to czynią w Qualcomm, uważa, że wysiłki przy poprawieniu wymiany danych z dostawcami wspaniale poprawiły wskaźniki dostaw na czas. W ciągu trzech lat firma zintegrowała swoje centra dystrybucyjne z systemami uzupełniania towarów w sklepach, podłączyła się do dostawców przez EDI (Electronic Data Interchange) oraz zainwestowała w system prognozowania zapotrzebowania klientów i systemy łączące magazyny z centrami dystrybucji sklepów. Smith twierdzi, że współpracują aktualnie z 200 dostawcami, z czego 70 wprowadza swoje prognozy do ich systemów ERP (Enterprise Resource Planning). Efekt - wzrost wskaźnika dostępności towarów na półkach w sezonie do minimum 96 proc.

Pięć lat temu wskaźniki realizacji zleceń sprzedawców spadły do 30-40 proc. Teraz jest to 80 proc., a Smith wskazuje, że źródłem tej poprawy jest możliwość szybkiej wymiany informacji o sprzedaży ze swoimi dostawcami. Każdej nocy system losuje 390 sklepów, z których pobierane są informacje o sprzedaży, odświeża dane w systemie uzupełniania zapasów, a na ich podstawie przewiduje sprzedaż i zamówienia. West Marine wysyła zebrane prognozy do swoich sprzedawców pocztą elektroniczną. W każdy poniedziałek firma wysyła swój stan magazynów do wszystkich 200 dostawców. Potem, na podstawie rocznych danych, przewiduje prognozę na następny rok, przeprowadza obliczenia dla centrów dystrybucyjnych i przesyła swoje prognozy dostawcom. W kwartalnych odstępach firma mierzy poprawność dostaw do sprzedawców. Według Hau Lee ze Stanfordu, dane zbierane przez West Marine pomagają dostawcom przewidzieć zapotrzebowanie w zależności od regionu i pory roku. Na przykład popyt na łódki w Bostonie w sezonie letnim wzrośnie, podczas gdy popyt na Florydzie będzie bardziej stabilny na przestrzeni całego roku. "Pomagają swoim dostawcom, wyciągając ważne dla nich informacje z punktów sprzedaży, przez co ich wskaźniki dostaw na czas wzrastają" - zauważa Lee.

Qualcomm również pracuje nad usprawnieniem sposobów wymiany informacji wzdłuż łańcucha dostaw, w celu poprawienia wskaźników dokładności zleceń. W tej chwili Qualcomm wymienia informacje z dostawcami poprzez łącza bazujące na stronach internetowych lub wysyłając im ściągnięte pliki. W nadchodzącym roku firma planuje zbudować elektroniczne centrum łączące rosnącą liczbę dostawców. Teraz decydują, czy lepszym dla nich będzie model bazujący na systemie EDI, czy też zaprojektować swój własny model. Fjeldheim i Asgekar uważają, że firma jest znacznie lepiej przygotowana do nagłego wzrostu zapotrzebowania niż w 2004 r., jednak to jeszcze nie jest to. Obaj oceniają, że czeka ich jeszcze więcej pracy nad lepszym rozumieniem się ze swoimi dostawcami.

Top 10

AMR Research opublikowało ranking światowych firm, które miały najlepiej zorganizowane łańcuchy dostaw. Panel ekspertów oceniał trzy parametry: zwrot z aktywów, wielkość sprzedaży w 2003 r. i jej wzrost w ciągu 12 miesięcy.

  1. Dell

  2. Nokia

  3. Procter&Gamble

  4. IBM

  5. Wal-Mart Stores

  6. Toyota Motor

  7. Johnson&Johnson

  8. Johnson Controls

  9. Tesco

  10. Pepsico

Tłumaczenie z sierpniowej edycji CIO: Piotr Grzegorzewski


TOP 200