Idą jak świeże bułeczki: Fedora Core 6, Ubuntu 6.10 i... openSUSE 10.2?
- Łukasz Bigo,
- 30.10.2006, godz. 11:41
Diabeł tkwi w szczegółach
Rzut oka na rozpiskę wersji aplikacji pokazuje, że wszystkie systemy trzymają mniej więcej ten sam poziom - bardzo wysoki zresztą, o niebo wyższy niż opisywany przez nas niedawno Linux XP (Linux XP Desktop - system PRAWIE jak Ubuntu). Dlatego deweloperzy każdej z grup starają się opisać swoje dzieło w ten sposób, by wyróżniało się na tle konkurencji.
Czym chwali się Fedora?
Na Fedorę Core 6 czekały rzesze ludzi - było ich tylu, że tuż po udostępnieniu dystrybucji serwery ugięły się pod obciążeniem, choć (jak podaje serwis Distrowatch) liczba maszyn udostępniających Fedorę jest prawdopodobnie najwyższa na świecie. W samym systemie działa wreszcie zapowiadany od dawna AIGLX odpowiadający za wykorzystanie współczesnych kart 3D do generowania pulpitu. Trudno powiedzieć, czy jest to efekciarstwo, czy sposób na wydajniejszą pracę - jeśli jednak jest to zły wybór, podjęli go wszyscy znaczący producenci oprogramowania: w tym także Novell i Microsoft. Ich zdaniem komputer musi być nie tylko wygodny, ale również ładny.