IT które wspiera urząd

"Dzięki uruchomionemu portalowi help desk oraz narzędziom wspomagającym zarządzanie incydentami i zdarzeniami jesteśmy w stanie pracować i obsługiwać 30 tysięcy osób, które są użytkownikami IT minimalizując przerwy w pracy, które są bardzo kosztowne. Ponadto w ciągu 4 miesięcy znacznie zminimalizowaliśmy liczbę najbardziej kosztownych zgłoszeń telefonicznych" - opowiada Kamil Wąsowicz, dyrektor departamentu eksploatacji aplikacji Interakcyjnych w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. I dodaje, że zmiany nie były oczywiście łatwe. "Robiliśmy to pewnym zamordyzmem. Nie boję się tego słowa. Bo wiele rzeczy trzeba robić siłą. Ale korzyści są niekwestionowane" - mówi Wąsowicz.

Nie zostać w tyle

O roli działu IT i projekcie wdrożenia metodyk zarządzania w Urzędzie Miasta Bydgoszczy rozmawiamy z Konstantym Dombrowiczem, prezydentem Miasta Bydgoszczy.

Jeśli chcemy mieć sprawny urząd, mu-simy iść do przodu, używać nowoczes-nych metod i nowych technologii. Tego wymagają od nas okoliczności.

KONSTANTY DOMBROWICZ, prezydent Miasta Bydgoszczy

Panie prezydencie, jak zapatruje się pan na rolę działu IT w swoim urzędzie?

Daję temu wyraz na co dzień, przyjmując pomysły i propozycje działu IT z uwagą i powagą. Mam świadomość, że bez tych pomysłów i projektów obsługa obywateli naszego miasta byłaby na niższym poziomie. Ciągnęlibyśmy się w ogonie. Dlatego cieszę się, że mam wokół siebie, m.in. w dziale IT, tak dobrych specjalistów.

Jakich efektów oczekuje pan po transformacjach w ramach realizowanego projektu wdrożenia metodyk zarządzania programami, projektami i usługami IT w Urzędzie Miasta?

Wierzę, że po wdrożeniu tych metodyk będzie nam się lepiej pracowało. Praca urzędu będzie sprawniejsza i wydajniejsza. Lepszy zbiór informacji umożliwi natomiast bardziej efektywne i racjonalne zarządzanie miastem. Ponadto, tego typu projekty pozwalają na dokształcanie pracowników i podnoszenie ich kwalifikacji, co jest dla nas bardzo ważne.

Model usługowy IT przewiduje zmianę nie tylko po stronie IT, ale również po stronie użytkowników. Nie boi się pan problemów, które pojawią się po stronie użytkowników w związku z realizacją projektu?

Pewne problemy na pewno się pojawią, bo pojawiają się one zawsze, gdy w grę wchodzą zmiany. Ludzie przyzwyczajają się do tego, w jaki sposób pracują latami, uważając, że to dobre. Jednak to, że coś jest dobre, nie oznacza, że nie może być lepsze. Jeśli chcemy mieć sprawny urząd, musimy iść do przodu, używać nowoczesnych metod i nowych technologii. Tego wymagają od nas okoliczności. Brutalna prawda jest taka, że jeśli ktoś nie chce przyjmować zmian, to nie musi tu pracować. Jak już mówiłem, nawet w trudnych warunkach trzeba iść do przodu. Nie stać nas na to, żeby zostać w tyle.

A jak powiedzieć mieszkańcom miasta, że wydaje się ich pieniądze na projekt, którego korzyści nie będą dla nich tak namacalnie i bezpośrednio odczuwalne, jak nowa droga czy obiekt sportowy?

Po pierwsze, mamy do czynienia z ludźmi, którzy nie są zwolnieni z myślenia. A pieniądze przeznaczane na tego typu projekty to są naprawdę dobrze wydane pieniądze. Realizacja projektu wdrożenia metodyk zarządzania programami, projektami i usługami IT pozwoli sprawniej i efektywniej pracować urzędnikom, a to przekłada się na korzyści dla miasta i jego mieszkańców. Poza tym, to nie jest tak, że tego rodzaju projekty pochłaniają budżet przeznaczony na budowę dróg czy obiektów sportowych. Zadaniem władz miasta jest zarządzanie budżetem w ten sposób, by znalazły się pieniądze na wszystkie niezbędne projekty. Co więcej, my chcielibyśmy wydawać na IT więcej niż teraz. Realia są jednak takie, że w budżecie muszą się znaleźć pieniądze na różne obszary działalności urzędu i miasta. W tych potrzebach IT ma też jednak swoje miejsce i budżet, który przy unijnym wsparciu umożliwia mu realizację tego rodzaju projektów.


TOP 200