Nie oznacza to, że internet wtedy "padnie" z dnia na dzień, ale dostawcy usług sieciowych mogą mieć od tego momentu poważne kłopoty z przypisywaniem użytkownikom nowych adresów IP. Wyjście jest jedno: to ostatni dzwonek, aby przejść od słów do czynów i zacząć stosować w swoich środowiskach sieciowych (zarówno firmowych, jak i domowych) 128-bitowe adresowanie IP.

I nie chodzi tu bynajmniej o klientów. Ci nie muszą się tym specjalnie martwić, ponieważ systemy operacyjne Windows, Mac i Linux wspierają adresowanie IPv6. Chodzi o same sieci LAN, czyli routery, przełączniki i zarządzające nimi programy. Tu będzie sporo roboty, gdyż wiele sieci LAN nie jest dalej przygotowanych na obsługiwanie pakietów IPv6. Proces przechodzenia z protokołu IPv4 na IPv6 trwać będzie miesiącami, jeśli nie latami. Można zacząć od witryn WWW i modyfikować je tak, aby na początku pracowały w trybie "dual stacks", co oznacza iż dostęp do nich będzie można uzyskiwać zarówno z poziomu 32-bitowych, jak i 128-bitowych pakietów IP.

Zobacz również:

• WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian

Właśnie dlatego International Internet Society (organizacja nonprofit wspierająca rozwój internetu) zdecydował się ogłosić 8 czerwca 2011 r. Światowym Dniem IPv6. W tym właśnie dniu przez 24 godziny wszyscy użytkownicy internetu będą mogli testować IPv6. Będzie to możliwe między innymi dzięki temu, że Google (oraz YouTube), Facebook i Yahoo przejdą 8-go czerwca na technologię IPv6 i ich serwery zaczną świadczyć swoje usługi użytkownikom używającym 128-bitowe adresy IP.

Można też samemu sprawdzić, czy po wdrożeniu nowej wersji protokołu jego sieć obsługuje IPv6. Na witrynie "Test your IPv6 connectivity" zostanie podany nasz aktualny adres IP oraz informacja, czy możemy już korzystać z usług witryn WWW w oparciu o adresowanie IPv6 (obrazek powyżej).