Zachodnioeuropejski rynek urządzeń naręcznych wrośnie do roku 2003 trzykrotnie - przewiduje International Data Corporation (IDC). Z opracowanego przez tę firmę raportu wynika też, że w ciągu najbliższych 4 lat w krajach zachodnich naszego kontynentu zostanie sprzedanych ok. 7,2 mln tego typu urządzeń.

Największy udział w sprzedaży będą miały "inteligentne" telefony komórkowe, które oprócz głosu będą mogły również transmitować dane. Ich sprzedaż w roku 2003 wyniesie - według IDC - ok. 2,9 mln sztuk, a więc ponad 8-krotnie więcej niż w roku bieżącym, do końca którego liczba ta ma wynieść niespełna 350 tys..

Zdaniem ekspertów z IDC, europejski rynek urządzeń naręcznych będzie rozwijał się zdecydowanie szybciej niż w Stanach Zjednoczonych. Standard GSM, powszechny w Europie, sprawia bowiem, że rynek komunikacji bezprzewodowej jest mniej rozdrobniony niż za oceanem.

W roku 1998 w Europie Zachodniej sprzedano prawie 1,4 mln urządzeń naręcznych, mniej niż przewidywano. IDC jedną z przyczyn słabych wyników sprzedaży upatruje w kłopotach ich producentów, takich jak np. Compaq, związanych z problemami z systemem operacyjnym Windows CE. Jak twierdzi Alison McKenzie z IDC, produkt Microsoftu nie spełnił oczekiwań rynku, okazał się zbyt skomplikowany i zbyt wymagający wobec sprzętu. Pojawiły się także problemy z synchronizacją danych CE z komputerami stacjonarnymi.

IDC przewiduje, że ożywienie rynku nastąpi pod koniec tego roku i będzie związane z wprowadzaniem do sprzedaży urządzeń wykorzystujących protokół WAP (Wireless Application Protocol), który zapewnia dostosowywanie serwisów internetowych do formatów obsługiwanych przez poszczególne urządzenia. Wpływ na rynek zapewne będzie też miało pojawienie się urządzeń działających pod kontrolą systemu operacyjnego EPOC firmy Psion, którego zastosowanie zapowiedzieli już członkowie porozumienia Symbian, firmy Motorola, Nokia i Ericsson.