I kto to mówi?

Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, swoimi decyzjami wprawiła w popłoch Telekomunikację Polską i operatorów komórkowych. Na razie jej niezależność spotyka się z aprobatą PiS. Jak długo?

Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, swoimi decyzjami wprawiła w popłoch Telekomunikację Polską i operatorów komórkowych. Na razie jej niezależność spotyka się z aprobatą PiS. Jak długo?

Panie przewodniczący, niech pan tak otwarcie w imieniu klubu nie występuje w obronie faktycznego monopolu TP SA, mówiąc o tym, że tańsze połączenia telefoniczne, tańszy dostęp do Internetu, to nauka rozwiąże sama przez się. Nie, tutaj jest potrzebna liberalizacja rynku. (Oklaski) Tutaj jest potrzebna konkurencja, zdrowy kapitalizm. I zrobi to nie nauka, ale ten rząd. A wasz rząd monopol TP SA umacniał. (Oklaski). Kto to powiedział? Zagorzały liberał? Nie, to wicepremier Ludwik Dorn tak przygadywał Wojciechowi Olejniczakowi, wicemarszałkowi Sejmu i przewodniczącemu SLD podczas debaty nad exposé premiera Jarosława Kaczyńskiego.

Aby było ciekawiej, premier w wystąpieniu uznał za istotną sprawę rozwój Internetu na terenach wiejskich i obniżenie cen połączeń telefonicznych. - "Trzeba zdecydowanie obniżyć koszt połączeń telefonicznych i internetowych" - a zarazem dał do zrozumienia, że jest za większą kontrolą państwa w... energetyce. Jak to pogodzić? Na rynku telekomunikacyjnym mamy mieć zatem konkurencję i "zdrowy kapitalizm", ale w energetyce już nie. I właśnie te rozmyte poglądy gospodarcze polityków obozu rządowego mogą załamać działania regulacyjne Anny Streżyńskiej.

Strach w oczach

I kto to mówi?
Ostatnie informacje prasowe TP retoryką przypominają komunikaty z placu boju. Nic dziwnego, UKE podjęło kilka szalenie istotnych decyzji regulacyjnych w zakresie dostępu typu bitstream, nowej ramowej oferty dotyczącej połączenia sieci, hurtowej sprzedaży abonamentu (WLR), nowej oferty w sprawie uwolnienia lokalnej pętli abonenckiej czy też wreszcie świadczenia usługi powszechnej.

Na dodatek operator ma zapłacić 1 mln zł kary za brak informacji o cenie połączenia z numerami o podwyższonej opłacie oraz 200 tys. zł za pobieranie opłaty zniechęcającej do przeniesienia numeru. Taką samą karę otrzymał PTK Centertel, komórkowe ramię TP.

Każda z tych decyzji i kar oznacza mniejsze zyski dla TP i jej głównego udziałowca - France Telecom. "TP nie boi się konkurencji, ale będzie się sprzeciwiać wszelkim decyzjom, które są niezgodne z regulacjami Unii Europejskiej, zniechęcają do inwestycji w infrastrukturę telekomunikacyjną w Polsce bądź nie zapewniają zwrotu kosztów" - takie buńczuczne oświadczenie odnajdziemy w raporcie półrocznym Grupy TP. Profilaktycznie koncern utworzył odpowiednie rezerwy na rozpoznane i policzalne ryzyko związane z prowadzonymi postępowaniami. Nie ujawniono ile, "ze względu na to, iż można oczekiwać, że mogłoby to osłabić pozycję spółki w kontekście rozstrzygnięcia postępowania".

Spójrzmy na to, UKE uznał, że Telekomunikacja Polska łamie prawo, oferując usługi ADSL w połączeniu z abonamentem telefonicznym. W konsekwencji Neostrada ma być sprzedawana niezależnie od tego, czy jesteśmy klientem TP, czy nie. W ocenie operatora "to Regulator łamie prawo stosując je tylko w odniesieniu do TP z pominięciem innych uczestników rynku" i straszy, że podniesie opłaty za Neostradę dla innych abonentów. Znowuż przy innej decyzji UKE w sprawie hurtowej sprzedaży abonamentu TP Tele2 koncern uważa, że jest ona "szkodliwa dla rynku i zmusza TP do działania na własną szkodę". "W krajach Unii Europejskiej upust waha się od 2% do 21%. W Polsce UKE ustalił, że będzie to 46,99%" - czytamy w komunikacie. Ponadto TP dowodzi, że decyzja Urzędu nie doprowadzi do istotnej obniżki abonamentu dla klientów. "Tele2, chcąc pokryć deklarowane przez siebie koszty, będzie musiało - w przypadku gdy zrezygnują z marży - zaoferować abonament za ok. 34 zł netto. Tymczasem standardowy w TP wynosi 35 zł" - argumentuje TP.

Walka trwa

Komunikaty TP i zapowiedzi ograniczenia inwestycji oraz zwolnień pracowników mocno zirytowały Annę Streżyńską. Wydała specjalne oświadczenie, w którym celnie punktuje TP i jej francuskiego właściciela za zachowawczą postawę na rynku. Redukcje pracowników? Pretensje trzeba mieć do FT, gdyż ta zwalnia ludzi wszędzie, ale nie u siebie, ponieważ zatrudnia część pracowników we Francji na zasadzie urzędników mianowanych, nieusuwalnych. Rynek hurtowy? TP sama jest sobie winna, bo przez lata zachowywała się całkowicie biernie w tej sprawie. Wreszcie inwestycje: "mają one głównie charakter odtworzeniowy, a poziom penetracji w sieci stacjonarnej spada. Tym samym ciężko mówić o zagrożeniu spadkiem czegoś, czego i tak już nie ma".

Według Anny Streżyńskiej rolą prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej jest wyłącznie "wspieranie równoprawnej i skutecznej konkurencji w zakresie świadczenia usług telekomunikacyjnych; rozwój i wykorzystanie nowoczesnej infrastruktury telekomunikacyjnej; zapewnienie użytkownikom maksymalnych korzyści w zakresie różnorodności, ceny i jakości usług telekomunikacyjnych; zapewnienie neutralności technologicznej".

Łaska pańska na pstrym koniu jeździ

Aktywna postawa regulatora nieuchronnie zderzy się z poglądami PiS na gospodarkę i rolę przedsiębiorstw państwowych. Dopóki UKE uderza w prywatne spółki telekomunikacyjne, dopóty może liczyć na przychylność premiera. Ale wkrótce UKE musi wydać decyzję w sprawie telefonu 112 i wyrazić opinię w kwestii utworzenia konsorcjum państwowych spółek telekomunikacyjnych na potrzeby projektu PESEL 2 i dostępu do Internetu dla ściany wschodniej (modyfikacja pomysłu na KOT-a). Jeśli wtedy Anna Streżyńska zacznie przykręcać śrubę Polkomtelowi (już teraz robi to, karząc spółkę 300 tys. zł za nadmierne opłaty za przenoszalność numerów), Dialogowi, Telekomunikacji Kolejowej i Exatelowi, szybko może się okazać niewygodna dla rządu i jego otoczenia. Notabene, trwają prace nad nowelizacją Prawa telekomunikacyjnego. To świetna okazja do zmiany nazwy i kompetencji UKE, a tym samym do wymiany jej prezesa...

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200