Hakerzy atakują firmę Sony i jej pracowników

Sony stara się uniemożliwić hakowania PlayStation 3. Firma chce również pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy znaleźli na to sposób. Działania producenta konsoli rozzłościły hakerów. Grupa Anonymous uznała je za atak na wolność słowa oraz prywatność i wkroczyła na wojenną ścieżkę.

W oświadczeniu opublikowanym na stronie AnonNews, grupa Anonymous oskarża Sony m.in. o cenzurę i łamanie praw do prywatności. Przedstawia też różne barwne metafory, które w obraźliwy i raczej dziecinny sposób przedstawiają działania Sony i odpowiedź ze strony hakerów.

Teraz doświadczycie gniewu Anonymous. Jesteśmy Legionem. Nie przebaczymy. Nie zapomnimy. Oczekujcie nas - grożą członkowie grupy. W zasadzie trudno powiedzieć, czy na razie w ogóle coś zrobili. Podobno w poniedziałek przypuścili atak DoS na Sony.com i PlayStation.com. Strony jednak tylko nieznacznie zwolniły.

Nikt nie zweryfikował jeszcze zakresu tych ataków, a tym bardziej nie uznał ich za sukces. Jednak Sony na oficjalnym koncie Twittera podało, że PlayStation Network przechodziło pewne prace porządkowe i użytkownicy mogli zauważyć przerwy w dostępie do usługi. Wskazuje to, że hakerzy faktycznie zaatakowali.

Można uważać, że hakowanie PlayStation 3 w celu zniesienia jego ograniczeń powinno być legalne, jednak powyższe działania hakerów są niemądre i niedojrzałe. Mieszanie aktywizmu z wandalizmem i wolności słowa z sabotażem nie jest zbyt dobrym połączeniem.

Poza tym, grupa SonyRecon wpadła na jeszcze gorszy pomysł. Postanowili wyszukiwać informacje na temat prywatnego życia pracowników Sony i ich rodziny, a następnie je publikować. Jest to nie tylko niepokojące, ale i całkowicie naganne. Takie zachowanie nie wzbudza sympatii i nie pomaga w uzasadnieniu swoich racji, nawet jeśli są słuszne.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200