Haker atakuje w poniedziałek
- Izabela Strońska,
- 11.05.2010
Część hakerów traktuje nowe systemy bezpieczeństwa jak rzuconą im rękawicę. Atakowane są przede wszystkim profesjonalne i popularne serwisy.
W raporcie Akamai o stanie Internetu można wyczytać ciekawostki, że ulubionym dniem hakerów jest poniedziałek. Ale można też znaleźć informacje, że Polska znalazła się w pierwszej dziesiątce krajów, z których pochodzi najwięcej hakerskich ataków na całym świecie. Nasz kraj powrócił do rankingu po kilku kwartałach nieobecności, wypierając z pierwszej dziesiątki takie mocarstwa, jak np. Rosja. Co prawda, wciąż najwięcej ataków dokonywanych jest w Chinach, Stanach Zjednoczonych i Korei Południowej, ale tak wysoka pozycja Polski świadczy o problemach z zapewnieniem bezpieczeństwa w naszym kraju.
Na drugim miejscu plasują się oszustwa komputerowe. W porównaniu z rokiem 2008 liczba rozsyłanych obraźliwych i nielegalnych treści zmalała o ok. 6%, ale zanotowano wzrost liczby oszustw komputerowych o 4%. Jako główną przyczynę eksperci podają wzrost aktywności phisherów. "Najpopularniejsza forma phishingu opiera się na podrabianiu wiadomości z banku z prośbą o zalogowanie się na swoje konto, w celu weryfikacji użytkownika. Jeszcze bardziej niebezpieczny jest tak zwany phishing selektywny, w którym sfałszowana wiadomość dotyczy na przykład konkretnego służbowego konta. Przynęta trafia do zamkniętego grona odbiorców, co uwiarygadnia komunikat i usypia czujność" - mówi Marceli Smela, dyrektor IT Kontrakt.
Zobacz również:
- Apple ostrzega użytkowników w 92 krajach. Uwaga na ataki szpiegowskie
- Hakerzy włamali się do znanego polskiego sklepu internetowego
- Palo Alto wzywa pilnie użytkowników jej zapór sieciowych, aby jak najszybciej zaktualizowali zarządzające nimi oprogramowanie
Trzecim źródłem ataków sieciowych jest złośliwe oprogramowanie. Komputery prywatne były atakowane głównie przez popularne konie trojańskie i sytuacja ta wciąż nie ulega zmianie.
Co tam, panie, w polityce?
Łakomym kąskiem dla cyberprzestępców nadal są strony rządowe. Większość ataków ma być swoistą nauczką - hakerzy chcą zwrócić uwagę, że witryny nie są odpowiednio chronione. Pod koniec zeszłego roku zaatakowano w Polsce dwie takie witryny w ciągu dwóch dni. Najpierw na stronie Rady ds. Uchodźców pojawił się tekst: "Możesz mnie zatrzymać, ale nie zatrzymasz nas wszystkich... Pozdrowienia dla Pana Premiera", a później zaatakowana została strona Państwowej Służby Hydrogeologicznej. ABW błyskawicznie ustaliła tożsamość sprawcy, jednak ściganie takich przestępstw nie odbywa się z urzędu. Aby doprowadzić do ujęcia sprawcy, ktoś musiałby złożyć na hakera skargę, a takowa nie wpłynęła i haker pozostaje na wolności.