Gościna płatna w markach

Niemieckie firmy doradztwa personalnego przygotowują się do wejścia w życie przepisów zezwalających na zatrudnianie informatyków z zagranicy.

Niemieckie firmy doradztwa personalnego przygotowują się do wejścia w życie przepisów zezwalających na zatrudnianie informatyków z zagranicy.

Wciąż nie wiadomo, jakie będą ani kiedy zostaną wprowadzone w życie nowe regulacje prawne, zapowiedziane przez kanclerza Gerharda Schroedera podczas tegorocznych targów CeBIT 2000. Nieznana pozostaje zarówno liczba pozwoleń na pracę, jak i okres ich ważności czy wymagania, jakie zostaną postawione przyjeżdżającym do Niemiec specjalistom. Firmy doradcze już teraz jednak przygotowują się do uchwalenia stosownych przepisów. "Nie mamy wątpliwości, że prawo takie zostanie wprowadzone. Jego wejście popiera zbyt wiele osobistości ze wszystkich sektorów gospodarki" - mówi Krzysztof Ossowski z berlińskiej agencji doradczej VOS IT-Solutions GmbH. - "Od kilku tygodni gromadzimy dane od osób zainteresowanych pracą w charakterze informatyka na terenie Niemiec. Gdy tylko wejdą w życie stosowne przepisy, chcemy przedstawić naszym klientom grupę specjalistów o potwierdzonych kwalifikacjach".

Liberalizm prawodawcy

Coraz więcej działań wskazuje, że stosowne regulacje zostaną wprowadzone w jak najszerszym i najbardziej liberalnym zakresie. Udogodnienia w staraniach o pracę prawdopodobnie obejmą nie tylko absolwentów informatyki, ale również matematyków i fizyków z udokumentowanym doświadczeniem zawodowym, w tym także posiadaczy tytułów licencjackich i inżynierskich.

Za uchwaleniem nowych przepisów opowiedziały się niemal wszystkie liczące się stowarzyszenia zrzeszające niemieckich pracodawców - ostatnio również Hans-Olaf Henkel, prezes BDI (Niemieckiej Izby Przemysłowej). "Nawet w dyskusji publicznej coraz częściej podnoszony jest argument, że lepiej wpuścić do kraju informatyka niż emigranta. Zwolennicy nowych regulacji powołują się na przykład USA, gdzie zatrudnienie jednego informatyka zaowocowało stworzeniem czterech nowych miejsc pracy" - twierdzi Krzysztof Ossowski.

Za znaczącą liberalizacją przemawiają także dane statystyczne. Według różnych wyliczeń, w Niemczech brakuje 30-100 tys. informatyków. Najwięcej wakatów na stanowiskach informatycznych zgłaszają banki i instytucje ubezpieczeniowe oraz firmy teleinformatyczne. Poszukują one przede wszystkim informatyków podstawowych specjalności - programistów i administratorów.

Według badań przeprowadzonych na zlecenie jednej z niemieckich agencji doradztwa personalnego, w ciągu ostatnich trzech miesięcy największym powodzeniem cieszyli się programujący w Javie (ok. 27-28% ofert dla programistów) i C++ (ok. 20%), administratorzy Windows NT (ok. 40% ofert dla administratorów) i Unixa (ok. 20%), a także specjaliści Oracle'a (ok. 20% ofert dla administratorów baz danych), DB2 (ok. 7%) i Sybase (ok. 5%).

Wygoda i perspektywy

Na przyjeżdżających do Niemiec czekają atrakcyjne zarobki i interesujące warunki pracy. "Minimalne zarobki na rynku niemieckim to ok. 60 tys. marek rocznie brutto, a ktoś z 4-, 5-letnim stażem może zarobić 100 tys. marek" - wyjaśnia Krzysztof Ossowski. Jego zdaniem nie należy również obawiać się o perspektywy rozwoju zawodowego. "Specjaliści z Europy Środkowej na pewno znajdą się w lepszej sytuacji niż informatycy z Azji. Z punktu widzenia pracodawcy lepiej zainwestować w przeszkolenie przybysza z kraju, który w perspektywie najbliższych lat zostanie przyjęty do Unii Europejskiej, niż kogoś z innego kontynentu".

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200