Google zaprezentowało kwartalne wyniki finansowe. Oprócz ujawniania liczb i procentów raporty tego typu dają też często jako takie pojęcie co dzieje się w firmie i na czym się ona koncentruje. W przypadku omawianego raportu Google, najwięcej emocji wzbudziło jednak to czego na spotkaniu nie powiedziano.

Znacząca większość przychodów koncernu pochodzi z reklam. Zrozumiałe więc, że o tym mówiono najwięcej. Ekspertów zaniepokoił brak szczegółowych danych dotyczących wyników działki Enterprise Google. Mowa o chmurowych usługach firmy - o poczcie i narzędziach do kooperacji, Compute Engine IaaS, oraz App Engine PaaS. Konferencje organizowane na przestrzeni ostatniego roku przyzwyczaiły nas do tego, że właśnie o chmurze mówiono najwięcej. Nawet jeśli do powiedzenia było naprawdę niewiele.

Temat podjął nawet analityk Forrestera, Ted Schadler. Stwierdził, że z pewnością CIO chcieliby przyjrzeć się bardziej szczegółowemu raportowi z wyników biznesowego oddziału Google. Choćby po to, żeby zrozumieć plany Google odnośnie tego rynku. To o tyle też dziwne, że Google nie działa w próżni. Swoimi produktami z działu enterprise konkuruje choćby z Microsoftem.

W raporcie jednak biznesowe rozwiązania Google znalazły się wraz z komercyjnymi produktami i usługami w kategorii "Inne", szacowanej na ok. 1,6 mld dolarów i stanowiącej około 10% obrotów firmy. Kategoria wzrosła rok do roku o 48% Wiadomo, że motorem tego sukcesu była sprzedaż aplikacji i multimediów. To powiedziano. Google odmawia jednak rozbicia tej kategorii na mniejsze elementy, nie ma więc możliwości aby dowiedzieć się jak radzą sobie biznesowe rozwiązania giganta.