Google: co wiemy, a czego nie o holdingu Alphabet?

Gdy Google ogłosił, że zakłada holding Alphabet i będzie jedną z firm córek wchodzących w jego skład, wszyscy zaczęli się zastanawiać, co legło u podstaw tej decyzji. Jaka rolę odegra holding Alphabet na rynku i w którym kierunku pójdzie teraz Google?

Jest rzeczą oczywistą iż Google zapewnia wszystkich, że umocni to jego pozycję na rynku. Zapewne tak będzie, ale czy konieczne było aż tak radykalne posunięcie, skoro korporacja nie przeżywa aktualnie kłopotów finansowych i jej pozycja na rynku rozwiązań IT jest niekwestionowana. Na obecnym etapie można tylko spekulować, jaka rolę odegra w najbliższym czasie holding Alphabet na tym rynku i w którym kierunku pójdzie teraz Google.

O tym, że Google tworzy holding Alphabet i wejdzie w jego skład, pisaliśmy ostatnio tutaj. Spróbujmy na razie podsumować na gorąco nową sytuację i powiedzieć, co może się teraz wydarzyć. A mówiąc konkretnie co na pewno wiemy, a czego nie wiemy w kontekście tego, jak holding Alphabet wpłynie na bieżące oraz dalekosiężne plany korporacji Google. Są to oczywiście spekulacje i całkiem subiektywny ogląd sytuacji.

Zobacz również:

  • Najnowsza przeglądarka Chrome jest zgodna z komputerami zawierającymi procesory Arm
  • Komisja Europejska bierze pod lupę trzech amerykańskich gigantów rynku IT

Pewnik: Google Inc. stanie się teraz bardziej wyrazistą firmą, skoncentrowaną na konkretnych problemach.

Restrukturyzacja spowoduje, że Google będzie co prawda dalej oferować wiele znanych wszystkim usług, jednak szeregiem projektów, nad którymi obecnie pracuje ta korporacja, zajmą się inne podmioty wchodzące w skład holdingu. Do pierwszej grupy rozwiązań, a więc tych, którymi Google będzie się dalej zajmować, należy na pewno zaliczyć YouTube, Android, Hangouts i Chrome. Są to rozwiązania, które od lat pełnią ważną rolę w biznesie Google i przynoszą firmie największe zyski.

Ale Google to także projekt ATAP (Advanced Technologies and Projects), w ramach którego firma rozwija zaawansowane technologie. Jest to np. projekt Tango 3-D czy nowatorskie, inteligentne materiały, nad którymi Google pracuje wspólnie z korporacją Levi Strauss. Google wszedł w posiadanie tej grupy wraz z przejęciem w 2011 roku biznesu Motorola Mobility. Jak wiadomo Google sprzedał następnie Motorolę, zatrzymując jednak u siebie oddział ATAP. Jest raczej pewne, że wymienionymi powyżej projektami zajmą się inne podmioty wchodzące w skład holdingu Alphabet.

Pewnik: te inne podmioty – a więc reszta holdingu Alphabet – będą pełnić rolę inkubatora, w którym dojrzewać będą inne projekty.

W inkubatorze tym znajdą się futurystyczne technologie, niekiedy tak nowatorskie, że kojarzące się z rozwiązaniami z pogranicza science fiction. Są to np. innowacyjne rozwiązania nad którymi pracowała firma Nets Lab, przejęta przez Google na początku 2014 roku, między innymi technologie używane do budowania inteligentnych termostatów, detektorów dymu czy specjalnych kamer. Znajdzie się tu też laboratorium Google X, pracujące aktualnie nad samobieżnymi, autonomicznymi samochodami oraz internetowymi balonami.

Internetowe balony są projektowane w ramach projektu Loon. Balony będą wyposażone w baterie słoneczne (które magazynują podczas dnia energię wystarczającą do tego, aby układy radiowe pracowały również w nocy) oraz będą zawierać mechanizm, który analizuje warunki atmosferyczne i ruchy powietrza i tak steruje balonem, aby ten znajdował się zawsze na tej samej wysokości i tym samym obejmował swym zasięgiem ten sam obszar.

Niewiadoma: co kryje się za nazwą Alphabet?

Google twierdzi, że nazwa Alphabet nie jest przypadkowa. Została wybrana, ponieważ kojarzy się z językiem. A jak wiadomo, wyszukiwarka Google, czyli flagowy produkt tej firmy, operuje właśnie na języku. I tak jak litera G kojarzy się z nazwą Google, tak pozostałym literom alfabetu twórcy holdingu mogą przypisywać różne znaczenia. Mogą to być np. poszczególne oddziały oraz laboratoria należące do korporacji Google. Tego nie wiemy, ale osoby odpowiedzialne za marketing mogą wykorzystać poszczególne litery alfabetu w ten właśnie sposób.

Idąc dalej tym tokiem myślenia, literę C można skojarzyć z nazwą Calico lub Chrome, literę A z Androidem, a literę B z Boston Dynamics (korporacja specjalizująca się w konstruowaniu robotów), którą Google kupił w 2013 r.

Niewiadoma: kiedy zakończy się formowanie holdingu.

We wniosku, który Google przedłożył Securities and Exchange Commission (organizacja rozpatrująca i akceptująca tego typu konsolidacje), można przeczytać, że nowy holding będzie formowany etapami i cała operacja potrwa co najmniej kilka miesięcy.

Google ma powołać do życia jeszcze w tym roku zespół noszący nazwę Alphabet Merger, który zajmie się budowaniem nowego holdingu i przeprowadzi operację, w wyniku której Alphabet przejmie aktywa kapitałowe korporacji Google. Korporacji, która będzie dalej istnieć, ale już jako spółka zależna od holdingu.

Wniosek nie podaje, jakie będą dalsze posunięcia. Tego możemy się tylko domyślać. Google zapewnia we wniosku, że w styczniu przyszłego roku opublikuje raport zawierający wyniki finansowe, jakie korporacja uzyskała w czwartym kwartale 2015 roku. Sugeruje to, że będzie to ostatni tego typu raport opracowany przez samą firmę Google, a kolejne będą publikowane w ramach raportów zbiorczych przygotowywanych przez holding Alphabet.

Pewnik: czeka nas większa przejrzystość finansowa.

Po zakończeniu restrukturyzacji wyniki finansowe firmy Google Inc. będą podawane oddzielnie. Wyniki pozostałych podmiotów holdingu będą podawane zbiorczo. Dla inwestorów giełdowych z Wall Street to dobra wiadomość, gdyż będą w stanie odróżnić kondycję finansową Google od kondycji całego holdingu.

Niewiadoma: ułomna przejrzystość

Fakt, że wyniki finansowe firm wchodzących w skład holdingu – oprócz Google – będą podawane zbiorczo, postawi jednak wielu inwestorów w kłopotliwej sytuacji. Nie będą bowiem mogli powiedzieć czy za słabszą kondycję finansową holdingu odpowiada jej oddział Nest lub Fiber czy może inny podmiot.

Pewnik: zmiany na szczytach

Wiadomo już, że na czele Google Inc. stanie Sundar Pichai (zastępując Larry’ego Page’a). Z kolei Larry Page stanie na czele holdingu Alphabet, obejmując w nim stanowisko dyrektora wykonawczego (CEO). Sergey Brin będzie natomiast prezesem holdingu, a stanowisko dyrektora (executive chairman) obejmie Eric Schmidt (obecnie dyrektor firmy Google).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200