Google: Flash w Chrome łatany jest szybciej. Siedmiokrotnie szybciej...

Rozpoczęcie dystrybuowania poprawek dla Adobe Flash Playera za pośrednictwem systemu aktualizacyjnego wbudowanego do przeglądarki Chrome sprawiło, że jej użytkownicy łatają Flasha nawet siedmiokrotnie szybciej, niż jeszcze kilka miesięcy temu.

Przed czerwcem bieżącego roku procedura uaktualniania Adobe Flasha wyglądało identycznie dla wszystkich przeglądarek - program był łatany zupełnie niezależnie od cyklu uaktualniania Firefoksa, Chrome czy IE (zwykle zależało to od tego, kiedy użytkownik samodzielnie zabrał się za aktualizację - tzn. znalazł informację o nowej wersji i pobrał ją).

W czerwcu autorzy Chrome'a wprowadzili pewną innowację - dzięki porozumieniu zawartemu z Adobe poprawki dla Flash Playera zaczęły być dostarczane do użytkowników Chrome za pomocą mechanizmu aktualizacyjnego wbudowanego do tej przeglądarki. I to z zachowaniem specyfiki Chrome - bo ta przeglądarka zwykle nie pyta użytkownika, czy ten życzy sobie zainstalowania aktualizacji, tylko po prostu pobiera i instaluje nową wersję. Tak samo jest od czerwca z Adobe Flash Playerem dla Chrome.

Zobacz również:

  • Najlepsze tegoroczne rozszerzenia przeznaczone dla przeglądarki Chrome
  • Apple może wykorzystać sztuczną inteligencję od Google i OpenAI

Okazuje się, że ta metoda jest niezwykle skuteczna - z danych statystycznych opublikowanych właśnie przez Google wynika, że ostatnią (tzn. udostępnioną 10 sierpnia) poprawkę dla Adobe Flash w ciągu zaledwie dwóch dni zainstalowało ok. 70% wszystkich użytkowników Adobe.

To oznacza, że cały proces aktualizacji postępował siedmiokrotnie szybciej niż jeszcze kilka tygodni temu. Dla porównania: przed wprowadzeniem nowego modelu dystrybuowania aktualizacji liczba zaktualizowanych kopii Chrome zwykle zbliżała się do 70% dopiero po dwóch tygodniach.

Dodajmy, że Google współpracuje w tym zakresie z Adobe już od marca. Początkowo wspólny mechanizm aktualizacyjny wprowadzone jedynie w wersjach beta i developerskich Chrome, ale po pierwszych testach (zakończonych pod koniec maja) uznano, że nowe narzędzie jest gotowe do wprowadzenia do wersji stabilnej. Przedstawiciele Google chwalą się, że ich program jest aktualnie jedyną przeglądarką, która potrafi sama aktualizować Adobe Flash Playera.

Warto odnotować, że jeden z rywali Chrome - Firefox - wyposażony jest w mechanizm wykrywający nieaktualne wtyczki i informujący użytkownika o konieczności pobrania nowej wersji (program nie robi tego jednak sam - decyzję o aktualizacji musi podjąć użytkownik).

Autorzy Chrome planują zresztą skopiowanie tej funkcji - już zapowiedziano, że w kolejnej wersji przeglądarki Google pojawi się narzędzie, automatycznie wyłączające dziurawe wtyczki (do czasu pobrania nowej wersji).

Ten wyścig w zakresie możliwe najskuteczniejszego łatania wtyczek do popularnych przeglądarek nie jest przypadkowy - autorzy oprogramowania reaguję w ten sposób na działania cyberprzestępców, którzy od kilkunastu miesięcy chętnie wykorzystują luki w dodatkach do przeglądarek do atakowania użytkowników. Na liście najczęściej atakowanych wtyczek na pierwszym miejscu znajduje się właśnie Adobe Flash Player.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200