Dzięki tej współpracy organizacje działające w wielu różnych lokalizacjach, takie jak np. agencje państwowe czy firmy korzystające z brzegu sieci, a także te działające w oddalonych miejscach lub na obszarach wiejskich, nie będą miały wkrótce żadnego prolbemu z dostępem do internetu.

Umowa przewiduje bowiem iż firma SpaceX będzie umieszczać stacje naziemne systemu Starlink na terenie centrów danych Google. Dzięki takiemu rozwiązaniu sieć Google Cloud będzie obsługiwać dostarczanie globalnej usługi satelitarnego systemu Starlink, zapewniając firmom i konsumentom dostęp do internetu i chmury.

Zobacz również:

• Cyfrowa transformacja z AI - co nowego na Google Cloud Next 24
• Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić
• Google ostrzega przed monopolem Microsoftu w chmurze

Dzięki łączności, jaką zapewnia sieć satelitów Starlink znajdujących się na niskiej orbicie okołoziemskiej, organizacje te mogą szybko i bezpiecznie dostarczać dane i aplikacje do swoich zespołów rozproszonych w różnych państwach i na różnych kontynentach.

Specjaliści zwracają uwagę na fakt, że satelity Starlink (a konkretnie znajdujące się na ich pokładach kosmiczne routery) zapewniają rzeczywiście szybki dostęp do internetu. Prowadzone ostatnio testy całego systemu wykazały, że dane są transmitowane ze średnio szybkością ok. 150 Mb/s, chociaż zdarzają się lokalizacje, które mogą liczyć na przepustowość sięgającą 200 Mb/s. Firma SpaceX zapowiada jednak, że pod koniec tego roku – a więc w momencie udostępnieni usługi Google Cloud klientom satelitów Starlink - parametr ten powinien przekroczyć granicę 300 Mb/s.

Przewidywany termin udostępnienia nowej funkcji, dostarczanej przez Google Cloud i Starlink do klientów korporacyjnych, to druga połowa 2021 roku.