Główna siedziba administratorów infrastruktury "0" Touch

Materiał promocyjny Chmura prywatna ING Banku Śląskiego.

Godzina 6:00

Główna siedziba administratorów infrastruktury "0" Touch
Mam na imię Piotr jestem nowym specjalistą ds. automatyzacji i monitoringu infrastruktury IT w ING Banku Śląskim. Właśnie zaczynam poranną zmianę. Pierwszy rzut oka na konsolę administracyjną upewnia mnie, że wszystko jest pod kontrolą.

Testy automatyczne dla kilku aplikacji zakończyły się o 3:30. Wyniki, wygenerowane automatycznie zostały przesłane do zlecających. Nie mam żadnych czerwonych alertów. W trakcie testów kilka serwerów wirtualnych przekroczyło wskaźniki wydajności - głównie brakowało pamięci wirtualnej. Zlecający testy już pewnie o tym wiedzą, ale na wszelki wypadek zadzwonię i upewnię się, że do następnych testów poprawią wzorcową konfigurację maszyn … a może któraś funkcja za bardzo „poszalała”… i potrzebne są zmiany w aplikacji … dojdą do tego, właśnie dla takich wniosków robimy testy.

Godzina 4:00 to krytyczny moment, w którym środowisko zaczyna się zmieniać. Cała infrastruktura przechodzi na model dzienny. Uwielbiam to obserwować, kiedy mam „zmianę nocną”. Wówczas, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki serwery zaczynają znikać z konsoli. Cała moc obliczeniowa centrum danych zostaje oddana serwerom produkcyjnym. Już nie są potrzebne wirtualne maszyny testowe. Na ich miejscu, na tych samych zasobach, powstają kolejne maszyny produkcyjne. Ich zadaniem jest przyjęcie dziennej pracy aplikacji, czy naszych użytkowników rozlokowanych w oddziałach lub przedstawicieli mobilnych - zewnętrznych firm obsługujących ruch telefoniczny kampanii sprzedażowych i wsparcia klienta.

Dopóki nie zacząłem tu pracować nie zdawałem sobie sprawy, do jakiego poziomu i do jakiej perfekcji można doprowadzić proces automatyzacji. Zawsze wyobrażałem sobie, że środowiskiem kilku tysięcy serwerów zawiadują setki osób, zmiany wykonywane są miesiącami, a proces przygotowania nowych środowisk i infrastruktury pod nowe aplikacje jest bardzo czasochłonny.

Tu, w Banku jest zupełnie inaczej: wszystko budujemy z klocków, które architekci nazywają standardami. Jest ich kilkadziesiąt, jak w dobrym zestawie LEGO Technic, ale i tak dużo mniej niż w firmach, w których pracowałem wcześniej. Nie wiem jak udało się to wszystko posprzątać i uzgodnić , ale mamy np. tylko dwie wersje systemu operacyjnego, dwie wersje bazy danych, o sprzęcie i serwerach fizycznych nie wspomnę. Nie ma potrzeby kombinować, wystarczy wybrać najlepszy standard dla danych zastosowań i już! Ze standardów budujemy tzw. „STOSY” - gotowe moduły, (sprzęt, wirtualizator, system operacyjny, serwer aplikacyjny, czy baza danych i aplikacja), które są podstawą do stworzenia serwera wirtualnego.

Ta wirtualizacja jest obecna na każdym kroku wirtualne serwery, wirtualne zasoby dyskowe, ale dzięki temu incydenty związane z zakupem nowego sprzętu są rzadkością. Dobre planowanie pojemności i ilości sprzętu ogranicza ten proceder do niezbędnego minimum. Starzy administratorzy mówią, że ostatnie duże zakupy były dwa lata temu.

Godzina 7:00

Proces tworzenia „świeżych” serwerów z jednego wzorca dla sieci oddziałów i Call Centre zakończył się pozytywnie. Widzę pierwsze logujące się osoby, które zaczynają swoją codzienną pracę. Wczoraj dodaliśmy kolejny moduł aplikacji do obsługi kampanii sprzedażowej powiązanej z serwisem aukcyjnym – nic dużego… Moduł ten sprawdza w największych polskich serwisach numery telefonów osób wystawiających aukcje sprzedaży i porównuje je z numerami naszych klientów. Następnie wystawia tego klienta do kampanii sprzedażowej kredytów, jako potencjalnego nabywcę innego podobnego przedmiotu – sprzedałeś samochód pewnie będziesz chciał kupić nowy…

Wszystkie elementy w module przeszły pozytywnie testy obciążeniowe dla środowiska. Skalowanie ilości serwerów w farmie było zrobione poprawnie, niezbędne zasoby zostały dodane, ale tak jak mówią specjaliści od zarządzania pojemnością: „przy nowościach zawsze musimy założyć wzmożoną „klikalność”, a co za tym idzie zwiększone obciążenie infrastruktury...”.

Nie boje się tego. Wiem, że automat, cały czas sprawdza dopuszczalną ilość użytkowników na serwerze, średnie obciążenie procesora i zużycie pamięci dla każdej sesji. Jeśli nagle zacznie czegoś brakować, automat sam rozpocznie uruchamianie kolejnych serwerów, które uzupełnią lukę w niezbędnej pojemności zasobów. – Fajnie pomyślane … czasami próbuję sobie wyobrazić, co by było gdyby nagle wszyscy zaczęli używać bardzo zaawansowanej graficznie strony internetowej lub oglądać jakiś film instruktarzowy ze szkolenia e-learning. Czy automat podoła i zareaguje odpowiednio szybko? Pewnie tak … po dwóch minutach już wie, że obciążenie wzrasta, po dziesięciu dodatkowe 100 serwerów działa w produkcji i równomiernie rozkłada ruch użytkowników.

A co jak zabraknie zasobów fizycznych serwerów w naszym Centrum Danych?

...

Jesteś ciekawy/a co jeszcze wydarzy się na zmianie Piotra?

Zapraszamy do zapoznania się z całym artykułem http://www.ingbank.pl/_fileserver/item/1105821

Czy wiesz, że ING Bank Śląski jest jedną z największych firm informatycznych w Polsce?

Sprawdź nasze oferty pracy w obszarze IT i