Gdy urlop już nie wystarczy

Wypalenie to zdaniem niektórych specjalistów problem przede wszystkim generacyjny. "Silnie zagrożone tym syndromem jest pokolenie dzisiejszych czterdziestolatków, którzy kilkanaście lat temu trafili do międzynarodowych koncernów. Wtedy była to awangarda zarządzania, miejsca, w których można było poznać najlepsze praktyki z zakresu zarządzania. Po latach okazuje się, że do zdobycia pozycji w firmie wystarczy przyswojenie sobie podstawowych reguł obowiązujących w korporacji" - mówi Henryk Puszcz, starszy partner w firmie szkoleniowo-doradczej House of Skills. Korporacje straciły wiele ze swojej magii sprzed kilkunastu lat. Praca w nich nie stanowi już takiego wyzwania. I nie wiąże się z tak wysokim statusem zawodowym.

Z drugiej strony od pułapek nie są wolni także pracownicy polskich przedsiębiorstw. W ciągu ostatniej dekady wiele kilkuosobowych firm wyrosło na duże przedsiębiorstwa. Wyzwania związane z zarządzaniem takimi firmami zmieniły się diametralnie. Nadal jednak trzon zespołu stanowią ludzie, którzy zakładali przedsiębiorstwo dziesięć czy piętnaście lat temu. "Ci ludzie często nie mają możliwości manewru. Z jednej strony charakter ich pracy zmienił się diametralnie i często wbrew ich oczekiwaniom. Z drugiej strony ich działaniom nadal towarzyszy silna presja. Mają tak dużą wiedzę o biznesie, że ich odejście oznacza poważne problemy dla firmy" - mówi Katarzyna Pieciul.

Co w tej sytuacji robią pracodawcy? Nakładają na kluczowych pracowników tzw. złote kajdany, zapewniając im tak dobrą płacę, że każda zmiana miejsca zatrudnienia wiąże się z poważnym uszczerbkiem dla statusu materialnego. Pracownik znajduje się w sytuacji bez wyjścia. Nie może zrezygnować z posady, bo straci na tym realne pieniądze, a równocześnie w swoich codziennych obowiązkach nie widzi już wyzwań.

Kilka sposobów na trudny problem

Jak sobie radzić z wypaleniem? Najprostszym rozwiązaniem wydaje się urlop. Co najmniej miesięczny, bo tylko taki gwarantuje możliwość oderwania się od obowiązków i nakłada na pracodawcę konieczność znalezienia czasowego zastępstwa na nasze miejsce. Niestety urlop nie zawsze wystarczy. Zwykle pozwala zwalczyć te najbardziej uciążliwe symptomy. Uczucie frustracji będące przyczyną wypalenia zwykle jest bardziej długotrwałe.

Do zwalczenia syndromu wypalenia nie zawsze wystarczy także ucieczka w tzw. aktywność po 17, a więc rozwój hobby i zainteresowań. "Praca dziś niemal niezależnie od jej charakteru wymaga silnego zaangażowania" - mówi Henryk Puszcz. Pokolenie wyżu demograficznego, które jest na rynku pracy od paru lat, dodatkowo powiększa tę presję.

Idealnym rozwiązaniem wydaje się w tej sytuacji także zmiana pracy. Niestety nawet to nie zawsze jest wyjściem. Zmiana pracy pozwala co prawda na zmianę otoczenia, jednak w wielu przypadkach (chociażby wśród specjalistów IT) zwykle nie oznacza zmiany charakteru samej pracy. W końcu praca wdrożeniowca zawsze będzie wiązała się z wyjazdami, tak jak praca kierownika projektów to ciągłe prowadzenie spotkań.


TOP 200