GPS i skaner linii papilarnych w komórce – dziś to standard, ale dwie dekady temu brzmiało to jak science fiction
- Janusz Chustecki,
- 18.09.2017, godz. 11:03
Trudno sobie dzisiaj wyobrazić smartfon, który nie wspierałby technologii GPS. Jednak rozwiązanie to wkroczyło do smartfonów dopiero niedawno.
Również czytniki linii papilarnych wkroczyły w ostatnich latach szeroką ławą do smartfonów i są obecnie instalowane również z urządzeniach z tzw. niższej półki, które można kupić już za kilkaset złotych. Warto jednak pamiętać o tym, że do niedawna mało kto przewidywał, że obie te technologie pojawią się w mobilnych urządzeniach, które można będzie nosić w kieszeni.
Pierwszy komercyjny telefon wspierający technologię GPS został bowiem wprowadzony na rynek dopiero pod koniec zeszłego wieku, dokładnie w 1999 roku. Nosił nazwę Benefon Esc! i był produkowany przez firmę Benefon. W 2000 roku kolejne firmy zaprezentowały telefony zawierające układy GPS, ale Benefon zapisał się w historii jako pierwszy, który zaoferował tego typu rozwiązanie.
Zobacz również:
Pewnego rodzaju przełom w tej dziedzinie nastąpił w 2004 roku, wtedy gdy Qualcomm opracował technologię noszącą nazwę “assisted GPS”. Dzięki niej użytkownik telefonu mógł z bardzo dużą dokładnością określić swoje położenie. Było to możliwe, gdyż technologia “assisted GPS” wykorzystywała zarówno sygnały GPS emitowane przez satelitę, jak i sygnały telefonii komórkowej.
Jeśli chodzi o skanery linii papilarnych, to wkroczyły one do przenośnych telefonów równo 10 lat temu. Wprowadziła je wtedy na rynek firma Toshiba, prezentując od razu dwa modele noszące nazwy G500 i G900.
Duże zasługi ma tu Apple, który przejął w 2011 roku firmę AuthenTec., specjalizującą się wtedy w produkcji wysokiej klasy podręcznych czytników linii papilarnych. Transakcja ta zaowocowała pojawieniem się na rynku w kolejnych latach smartfonów iPhone wyposażonego w takie dokładne czytniki. A pierwszy iPhone, który wspierał tę technologię można było kupić w 2012 roku. Nosił nazwę iPhone 5S.