Forrester: Google Chromebook to nie jest rozwiązanie dla użytkownika korporacyjnego
- Antoni Steliński,
- 30.05.2011, godz. 09:13
Wkrótce rozpocznie się sprzedaż tzw. Chromebooków - komputerów przenośnych, pracujących pod kontrolą systemu Google Chrome OS. Producent twierdzi, że urządzenia te są doskonale dopasowane do potrzeb współczesnego użytkownika. Analitycy Forrester Research sądzą jednak, że Chromebooki mogą okazać się spektakularną porażką.
"Moim zdaniem ten produkt - praktycznie pozbawiony lokalnej pamięci i narzędzi, działający wyłącznie w połączeniu z Siecią - jest największym korporacyjnym idiotyzmem jaki widziałem od bardzo dawna. Ludzie już dawno zaczęli się "przesiadać" z aplikacji webowych na mobilne - takie, jakie znamy z iPhone'a, iPada czy urządzeń z systemem Android. Są one znacznie wygodniejsze w użyciu, a jednocześnie mogą realizować te same zadania. Rynek takich aplikacji osiągnął obecnie wartość 2,2 mld USD, zaś jego roczne tempo wzrostu szacujemy na 85%" - tłumaczy George Colony.
Zobacz również:
Jego zdaniem systemy oparte na aplikacjach mobilnych są "architekturą przyszłości", zaś Google w projekcie Chrome OS za bardzo skupił się na narzędziach typowo webowych.
Szef działu badań Forrester Research zaznacza, że motywy Google'a są zrozumiałe - koncern wciąż czerpie zdecydowaną większość swoich przychodów z reklam wyświetlanych w Sieci, więc naturalne jest, że chce zachęcić użytkowników do korzystania z aplikacji webowych. Problem w tym, że skupiając się na takich rozwiązaniach Google tkwi w przeszłości, zamiast rozwijać technologie bardziej odpowiadające współczesnemu użytkownikowi.
Z słów George'a Colony wyłania się opis zupełnie nowego świata IT - takiego, w którym podstawowymi narzędziami użytkownika Internetu będą właśnie aplikacje mobilne, a nie przeglądarki internetowe. Analityk prognozuje, że internauci będą korzystali z wyspecjalizowanych programów, błyskawicznie pobierających z Sieci i przedstawiających im konkretne, potrzebne w danej sytuacji porcje informacje.
Ten trend jest zresztą widoczny już teraz - użytkownicy urządzeń mobilnych bardzo chętnie korzystają na nich właśnie z takich aplikacji, pozyskujących treści ze stron WWW. Doskonałym przykładem są np. programy do korzystania z zasobów serwisów społecznościowych czy tzw. widgety pogodowe. Szybko postępująca popularyzacja takich programów sprawia, że użytkownicy coraz rzadziej uruchamiają mobilne przeglądarki internetowe - bo wszystkie niezbędna dane i funkcje dostarczają im wyspecjalizowane aplikacje.