Festiwal marzeń

Handel i dystrybucja to klient większości firm i dla wszystkich z nich ważny (25-35% przychodu), a około 10% firm czerpie ze współpracy z nim ponad połowę przychodów. Nie wróży to jednak zbyt dobrze naszej branży, ponieważ w handlu następuje koncentracja, znikają małe i średnie podmioty na rzecz bardzo dużych. Te będą potrzebować innej informatyki, niż dostarczana obecnie do obsługi handlu. Wbrew pozorom, rynek ten jest dopiero do "zagospodarowania", ale trudno wskazać, kto to uczyni. Najprawdopodobniej główni gracze, dzisiaj raczej utajeni, ujawnią się dopiero w tym roku.

Telekomunikacja jest specyficznym klientem: nielicznym firmom daje 5-10% przychodu i równie nielicznym - 60-80%. A więc jest to dobry i coraz lepszy interes, lecz tylko dla nielicznych.

Oświata, nauka i edukacja dosyć często są klientami firm informatycznych, ale nie przynoszą im znacznych pieniędzy (około 5-15% przychodu), natomiast służba zdrowia - też klient wielu firm - dostarcza jeszcze mniej (3-12%). Wygląda więc na to, że większe budżety placówek służby zdrowia i szkolnictwa zwielokrotniłyby projekty informatyczne. Potencjalnie sektor ten byłby zyskowny dla branży informatycznej. Podobna sytuacja jest w tzw. otoczeniu biznesu (np. agencje celne, spedycyjne, reklamowe).

Transport, nieruchomości, budownictwo, architektura są marginalnymi klientami.

Banki i administracja państwowa stanowią obecnie dla branży informatycznej czynnik stabilizujący: przychody z nich wprawdzie nie są wielkie, ale stałe. Podobnie przychody z przemysłu są ciągłe, ale w związku z tym, że stanowią bardzo duży procent przychodu, każde wahnięcie w inwestycjach informatycznych, spowodowane zmianą ogólnej koniunktury, mocno odbija się na sytuacji finansowej firmy informatycznej. Handel, administracja samorządowa, edukacja i służba zdrowia to potencjalnie dobre rynki do zagospodarowania.

Istnieją bariery

Najpowszechniejszymi barierami rozwoju postrzeganymi przez firmy informatyczne są: krajowa konkurencja, brak wysoko wykwalifikowanych specjalistów i zasobów finansowych, nieuczciwe reguły gry rynkowej i niestabilne, niespójne przepisy prawne. Najsilniejszy nacisk na te czynniki kładą dystrybutorzy. Zyski z dystrybucji są trudne do wypracowania ze względu na niskie marże i konieczność zaangażowania dużych środków finansowych w towar. Na rynku dystrybutorów wyraźna jest chęć szukania finansowych partnerów.

Dilerzy dostrzegają te same bariery, co dystrybutorzy, ale odczuwają je słabiej. Natomiast nową barierą dla nich staje się popyt, zapóźnienie technologiczne klientów poza sferą informatyczną i trendy w gospodarce.

Producenci sprzętu są drugą grupą, która jako barierę widzi popyt, ale jeszcze bardziej konkurencyjny import i konkurencję krajową, a także brak silnej reprezentacji interesów branży wobec władz i urzędników. W ostatnim przypadku chodzi zapewne o brak sojusznika w walce z przemytem i przepisami celnymi. Wielcy producenci komputerów PC przeżyli w minionym roku regres, prawie wszyscy obniżyli produkcję. Nie można tego powiedzieć o firmach składających do 1000 PC rocznie. Przeżywają boom, czyli wzrost nawet o 90%.

Producenci oprogramowania nie odczuwają jednak bariery popytu, wręcz przeciwnie - zapotrzebowanie na ich produkty wzrosło najbardziej - aż do 45-50%. Ogranicza ich przede wszystkim brak ludzi do pracy, a zwłaszcza specjalistów, oraz najmocniej w branży - konkurencyjny import. Tak jak wszystkim, przeszkadza im konkurencja krajowa, nieuczciwe reguły gry rynkowej i niespójne przepisy.

Integratorzy i firmy świadczące inne usługi dostrzegają te same bariery: konkurencja krajowa, bariery finansowe, brak specjalistów, trendy gospodarcze, zapóźnienie klientów w sferach nieinformatycznych.

Większość firm zmierza w kierunku integracji. Te mają w tym roku słabsze wyniki, musiały bowiem poczynić ogromne inwestycje, sięgające setek tysięcy dolarów. Ich los też bezpośrednio zależy od kwalifikacji decydentów w przedsiębiorstwach oraz ich kondycji finansowej. Menedżerowie zaczną płacić za usługi integracyjne dopiero wtedy, gdy zrozumieją, że przekładają się one bezpośrednio na zyski firmy. Na razie są skłonni płacić jedynie za sprzęt dostarczany do projektów integracyjnych. Cena za usługę jest i będzie proporcjonalna do wagi know-how informatycznego w przedsiębiorstwie lub organizacji.

Podsumowując, nie tyle słaby popyt stanowi barierę rozwoju, co nadmierna, często nieuczciwa wzajemna konkurencja, zamiast zawiązywania sojuszy i doskonalenia oferty pod kątem potrzeb klientów.


TOP 200