Fake newsy to amunicja. Rząd i NGO-sy ostrzegają przed dezinformacją

Od miesięcy można zaobserwować wzrastającą dezinformację w internecie, zwłaszcza w social mediach.

Fake newsy to amunicja. Rząd i NGO-sy ostrzegają przed dezinformacją

Jorge Franganillo / Unsplash

Najbardziej osławiony doktor literaturoznawstwa w dziejach, twórca nowoczesnej propagandy i demagogii Josef Goebbels, ukuł powiedzenie, że kłamstwo powtarzane tysiąckrotnie staje się prawdą. Był ulubionym ministrem Hitlera, bo dzięki niemu naziści zyskali poparcie zwykłych obywateli niemieckich. Papierkiem lakmusowym skuteczności propagandy Goebbelsa była „kryształowa noc”. Zmonopolizował przekaz, w rezultacie do obywateli Rzeszy nie docierały żadne inne informacje, poza wysyłanymi przez aparat propagandy.

Do dziś nauki Goebbelsa inspirują wielu. Jest takie powiedzenie, że prawda jest pierwszą ofiarą na froncie wojennym. Zanim zwykli ludzie staną przeciwko sobie, muszą uwierzyć, że czynią to w słusznym celu, a ta druga strona reprezentuje zło. Dlatego właśnie narracje propagandowe dążą do zaburzenia naszego postrzegania rzeczywistości i oceny sytuacji. Współcześnie profesor Norbert Schwarz z Uniwersytetu Południowej Kalifornii potwierdził w badaniach tezy Goebbelsa, że kłamstwo można uczynić prawdą, stale je powtarzając – to zasada, którą szczególnie łatwo wcielić w życie przy pomocy internetu. Skompromitowana Cambridge Analityca już nie istnieje, ale to nie oznacza, że jej metody nie są stosowane. Kreml od lat jest oskarżany o szerzenie dezinformacji, prześladowanie niezależnych od władz rosyjskich dziennikarzy i wspieranie tzw. farm trolli.

Zobacz również:

  • Udostępniono bezpłatne narzędzie, które wykrywa treści generowane przez AI
  • Portugalia: prorosyjscy hakerzy wystawili w sieci na sprzedaż za 1 USD tysiące poufnych danych NATO

Polska zbroi się także w internecie

Obecnie, ze względu na wojnę toczącą się już od wczoraj 200 km od Warszawy, a w przestrzeni internetu znacznie wcześniej, podjęto działania prewencyjne.

Od 21 lutego do 4 marca na terenie Polski obowiązuje (po raz pierwszy w historii) 3 stopień alarmowy CHARLIE-CRP z powodu zagrożenia cyberbezpieczeństwa naszego kraju. Jak dziś powiedział wiceminister ds. cyfryzacji Janusz Cieszyński, nie ma na razie planów ani powodu do wprowadzenia najwyższego stopnia alarmowego – DELTA. Jak przyznał, były próby cyberataków na polskie systemy finansowe, wszystkie zostały jednak odparte. W tym miesiącu powołano polskie Wojska Obrony Cyberprzestrzeni, na czele których stanął gen. Karol Molenda. CSIRT MON wydał „rekomendacje w związku ze zwiększonym zagrożeniem w cyberprzestrzeni wywołanym rosyjską agresją zbrojną na Ukrainę”.

Nasz kraj znajduje się w stanie gotowości bojowej. Co my, cywile, możemy zrobić? Przede wszystkim nie ulegać propagandzie, nie szerzyć dezinformacji – proszą o to władze oraz szereg niezależnych badaczy komunikacji.

Fake newsy to broń w internecie

Kilka dni temu o zwiększeniu natężenia dezinformujących treści w mediach społecznościowych alarmował Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych Według badania przeprowadzonego w dniach 21-22 lutego w polskim internecie bardzo często pojawiały się określenia takie jak „banderowcy”, „psy”, „mordercy" - stosowane w kontekście ludności ukraińskiej. Zwiększony ruch odnotowano na Podkarpaciu. Jak wskazuje IBIMS, w ciągu 48 godzin aż 545 kont na Twitterze i 2 tysiące kont na Facebooku było zaangażowanych w dystrybucję tego typu przekazu - prorosyjskich lub antyukraińskich wzmianek było aż 4,5 tysiąca, a dotarły one do 2 milionów odbiorców. Uwagę badaczy zwrócił uwagę fakt, że aż 90% analizowanych kont wcześniej udostępniało treści sceptyczne wobec szczepień i pandemii COVID-19.

Jak informują eksperci krakowskiego Instytutu Kościuszki, tak „w Polsce i na Zachodzie obserwujemy wzmożony ruch w przestrzeni informacyjnej, w ramach którego dochodzi do rozprzestrzeniania rosyjskich narracji na temat przyczyn i przebiegu obecnego kryzysu. Narracje te służą realizacji rosyjskich celów strategicznych, do których należy trwała likwidacja suwerennej Ukrainy, ale także demontaż architektury bezpieczeństwa w Europie, który bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu Polski oraz innych państw w Europie Środkowo-wschodniej”.

W piątek 25 lutego IBIMS poinformował, że w ciągu ostatnich 48 godzin eksperci Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych zidentyfikowali działanie przynajmniej 3 zorganizowanych grup roboczych, prowadzących dezinformację w obszarze polskich mediów społecznościowych – szczególnie w kanałach Facebook i Twitter. Łączne dotarcie komunikatów tych grup estymowane jest na poziomie 2 milionów kontaktów z informacjami.

Przykłady rosyjskich narracji

Think-thank Instytut Kościuszki przeanalizował cyberprzestrzeń i opublikował przykłady rosyjskich narracji w infosferze. Często wykorzystywane są stare lub sfabrykowane materiały audiowizualne do celów zaciemnienia obrazu sytuacji (mgła wojny) lub do przedstawienia sukcesów armii rosyjskiej, czy również rzekomych okrucieństw armii ukraińskiej.

IK wyróżnił 8 głównych nurtów narracyjnych:

1. „WOJSKA UKRAINY KAPITULUJĄ, UKRAINA JEST NIEZDOLNA DO PROWADZENIA WALKI”

Rosjanie promują narrację, wedle której Ukraina jest niezdolna do stawienia oporu zbrojnego, jej armia jest w stanie dezintegracji, a poszczególne miasta poddają się w obliczu rosyjskiej inwazji. Za pomocą rosyjskich oraz pro-separatystycznych kanałów prowadzone są relacje z frontu. Podkreślane są w nich rzekome dezercje ukraińskich żołnierzy, ich słabnące morale oraz niska sprawność ich wyposażenia. Jest to element działań z zakresu operacji psychologicznej, wspierającej działania militarne. Celem jest wykreowanie fałszywego obrazu kapitulujących sił ukraińskich oraz poddanie w wątpliwość zdolności obronnych Ukrainy.

2. „ROSYJSKIE DZIAŁANIA TO OPERACJA POKOJOWA, A ROSJANIE NIE ATAKUJĄ CELÓW CYWILNYCH”

Rosjanie rozprzestrzeniają informacje, jakoby rosyjskie siły weszły na terytorium Ukrainy celem zapewnienia pokoju i ochrony ludności cywilnej na obszarze republik separatystycznych, lub że dokonują precyzyjnych uderzeń wyłącznie na cele militarne. Nie jest to prawda - siły rosyjskie rozpoczęły ataki na terytorium całej Ukrainy, włączając zachodnią i północną cześć kraju, a ostrzelane lub zbombardowane przez Rosjan zostały liczne cele cywilne przynosząc pierwsze ofiary cywilne.

3. „SENTYMENTY ANTYUKRAIŃSKIE: UKRAINA TO PAŃSTWO FASZYSTOWSKIE, UPADŁE”

Od kilku dni obserwujemy wzmożoną aktywność anty-ukraińską w polskiej przestrzeni informacyjnej, szczególnie w mediach społecznościowych. Celem jest podsycanie konfliktów na linii Polska – Ukraina oraz wykreowanie sentymentu niechęci dla Ukraińców, szczególnie w kontekście potencjalnej wzmożonej imigracji związanej z rosyjską inwazją. Głównym narzędziem jest eksploatacja bolesnych wątków i wydarzeń z historii polsko-ukraińskiej. Z drugiej strony oficjalna rosyjska propaganda i politycy nieustannie nazywają legalny rząd w Kijowie “faszystowskim” lub odmawiają Ukraińcom zdolności lub prawa do własnej państwowości.

4. „PAŃSTWA ZACHODU I NATO NIE SĄ ZJEDNOCZONE WOBEC ROSYJSKIEJ INWAZJI, A SANKCJE SĄ SŁABE, NIEWYSTARCZAJĄCE”

Od początku dyskusji na temat odpowiedzi ze strony państw Zachodu na rosyjską agresją, pojawiają się narracje utrzymujące, że wybrane państwa NATO nie zdecydują się na nałożenie na Rosję sankcji, bo np. szanują rosyjski punkt widzenia lub mają z Rosją dobre relacje. Inna narracja utrzymuje, że sankcje są nieistotne i nie są w stanie zagrozić Rosji. To nie jest prawda – tym tygodniu rządy wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej wspólnie podjęły decyzję o nałożeniu sankcji na Rosję, a wczoraj Prezydent USA i Kanclerz Niemiec podjęli działania skutkujące zatrzymaniem procesu uruchamiania rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord-Stream 2. Zakres presji jaki następne zachodnie sankcję mogą wywrzeć na rosyjską gospodarkę, społeczeństwo i elity polityczne, jest ogromny.

5. „WOJNA NA UKRAINIE ZOSTAŁA SPROWOKOWANA PRZEZ AGRESYWNĄ POLITYKĘ USA I WIELKIEJ BRYTANII”

W ostatnich dniach można dostrzec w polskiej przestrzeni informacyjnej wzmożoną aktywność narracji, oskarżających władze Ukrainy, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych o sprowokowanie konfliktu. Ukraina jest w nich przedstawiana jako państwo marionetkowe wobec USA. Efektem brudnych działań Zachodu ma być wywołanie wojny, w której ginąć będą niewinni Ukraińcy.

6. „ROSYJSKA INTERWENCJA JEST WYNIKIEM NIEUDOLNOŚCI RZĄDU W KIJOWIE ORAZ PREZYDENTA ZEŁENSKIEGO”

Narracja zidentyfikowana w polskiej przestrzeni informacyjnej, kreuje fałszywy obraz skorumpowanej władzy ukraińskiej, która serią poważnych politycznych oraz strategicznych błędów doprowadziła do kryzysu ekonomicznego i demograficznego. Jego konsekwencją ma być rosyjska interwencja w celu ochrony rosyjskiej ludności.

7. „ROSJA WYZWALA UKRAINĘ SPOD “OBCYCH WPŁYWÓW” LUB CHRONI OD BŁĘDNYCH WYBORÓW POLITYCZNYCH”

Protekcjonalne uznanie Ukrainy za “zbuntowaną młodszą siostrę” - alegoria częsta w przekazie komunikacyjnym - która powinna wrócić “do ruskiej rodziny” i stanowi integralną część tzw. Russkiego miru (rosyjskiego świata).

8. „ROSYJSKI ATAK ZOSTAŁ SPROWOKOWANY PRZEZ DYWERSYJNE DZIAŁANIA SIŁ UKRAIŃSKICH NA TERENACH SEPARATYSTYCZNYCH ORAZ FEDERACJI ROSYJSKIEJ”

Narracja rozprzestrzeniana za pomocą rosyjskich mediów państwowych oraz powiązanych z nimi kanałów. Składają się na nią doniesienia o rzekomych ukraińskich atakach na rosyjskie cele, w rzeczywistości będących prowokacjami sił rosyjskich, podszywających się pod wojsko ukraińskie – są to tzw. operacje fałszywej flagi. Wszystkie z nich zostały bardzo szybko obalone za pomocą analizy OSINT.

Instytut Kościuszki opracował listę sprawdzonych źródeł informacji dotyczących sytuacji w i wokół Ukrainy. Lista znajduje się tutaj: Inwazja na Ukrainę: komunikat Instytutu Kościuszki dot. rosyjskich narracji w infosferze – ik.org.pl i jest edytowana przez nas w czasie rzeczywistym.

W grudniu 2021 Instytut Kościuszki opublikował podręcznik dla młodzieży „Z tarczą – jak chronić się przed dezinformacją”, nad którą redakcja „Computerworld Polska” objęła patronat.

Jak w czasach komunizmu pisała polska Noblistka, Wisława Szymborska „nie ma rozpusty większej niż myślenie”. Oddajmy się więc hulance samodzielnego myślenia i odrzućmy automatyzm klikania.

Źródła: PAP, Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych, Instytut Kościuszki, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, CSIRT MON

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200