Poradniki dostępne są na stronie Facebook Privacy Basics – można w nich znaleźć informacje m.in. o tym, jak tworzyć odporne na złamania hasła, jak postępować w przypadku otrzymania podejrzanej wiadomości czy w sytuacji, gdy dojdzie do przejęcia konta przez niepowołaną osobę.

Pojawia się w nich również kwestia dostępu do danych użytkowników (poruszono m.in. sprawę zasad, na jakich władze państw i organy ścigania mogą żądać dostępu do tych informacji) oraz opis działań, podejmowanych przez Facebook w celu ochrony użytkowników.

Zobacz również:

• Meta będzie znakować szkodliwe treści generowane przez AI

“Od listopada ubiegłego roku stronę Facebook Privacy Basics odwiedziły miliony osób, poszukujących przystępnie podanych informacji o tym, jak chronić swoją prywatność. Obserwując to zainteresowanie doszliśmy do wniosku, że użytkownicy chcą wiedzieć więcej również na temat naszych narzędzi zabezpieczających” – wyjaśnia Melissa Luu-Van, product manager w Facebooku.

„Podoba mi się ta inicjatywa – moim zdaniem tematyka bezpieczeństwa stron internetowych zwykle podawana jest użytkownikom w zbyt skomplikowany, niekiedy wręcz odstraszający sposób. To sprawia, że większość osób po prostu boi się cokolwiek modyfikować i pozostaje przy ustawieniach domyślnych. Przystępne poradniki Facebooka pozwolą większej liczbie użytkowników nie tylko odpowiednio skonfigurować zabezpieczenia, ale przede wszystkim lepiej zrozumieć istotę zagrożeń” – komentuje Zeus Kerravala, analityk z firmy ZK Research. Zdaniem specjalisty, szczególnie przydatne mogą okazać się dobrze przygotowane ilustracje i schematy, które dopełniają zwykle dość sucho podawane informacje o zabezpieczeniach.

Z tą opinią zgadza się Patrick Moorhead, analityk z Moor Insights & Strategy, który dodaje jednak, że przygotowanie poradników to jedno… a dotarcie z przekazem do użytkowników to druga sprawa. „Facebook powinien umieścić je w zdecydowanie bardziej widocznym miejscu, dobrze byłoby, gdyby odnośnik pojawił się w okolicy modułu logowania/rejestracji. A jeszcze lepiej stało by się, gdyby serwis zechciał poświęcić nieco swojej cennej przestrzeni reklamowej i po prostu intensywnie promował poradniki w serwisie – Facebook powinien w tej kwestii działać nieco agresywniej” – podsumowuje Moorhead.