Etyka pragmatyczna

Budzenie dylematów

Jakie będą etyczne skutki dominującej obecności komputerów w naszym życiu? Czym jest etyka informatyki, czy jest ona w ogóle możliwa? Kto ma ją tworzyć, czy powinna być ona jedna czy raczej ma wystąpić w postaci licznych kodeksów zawodowych? Pytania te można mnożyć. W trakcie gdańskiej konferencji można było dostrzec polaryzację poglądów w tej materii.

Profesor John Weckert z Charles Sturt University z Australii podniósł w swoim prowokacyjnie zatytułowanym referacie Lilipucia etyka komputerowa kwestie natury zasadniczej - jakie są w ogóle podstawy oceny techniki, głównie nanotechnologii. Pytał o to, na jakiej podstawie można uznać technikę za szkodliwą. Kiedy można lub nie można zabronić prowadzenia badań naukowych, które mają różnorodne skutki dla człowieka. Jeśli nanotechnologia i komputery kwantowe będą w przyszłości najważniejszymi efektami techniki informatycznej, to mogą one postawić człowieka w obliczu niemożności rozróżnienia w sferze czynów niektórych inteligentnych maszyn od ludzkich istot.

O ile godzimy się żyć w świecie, w którym ryby pływają szybciej niż człowiek, a psy lepiej słyszą, to czy jednak przystaniemy na świat, w którym pewne supermaszyny będą rozumowały lepiej od nas? Czy to właśnie nie wywoła prawdziwie głębokich zmian w ludzkiej mentalności i moralności? Jaką etykę będzie trzeba stworzyć dla takiego świata? - pytał John Weckert.

Nie wszyscy uczestnicy ETHICOMP 2001 wkraczali w obszary tak zasadniczych i - co trzeba stwierdzić - prawdziwie etycznych zagadnień. Większość koncentrowała się na problemach o bardziej specyficznym i konkretnym znaczeniu. Jako przykład niech posłu-ży referat równie znaczącej postaci, biorącej udział w konferencji, jaką był profesor Donald Gotterbarn z East Tennessee State University z USA. Poruszył on, analizowaną na licznych przykładach, kwestię błędów wynikających z użytkowania programów, które powstały jako produkty rynkowe. W niektórych przypadkach tworzą one szczególne ryzyko definiowane jako niespełnienie potrzeb konsumenta aplikacji. Referent przedstawił wiele modeli pomocnych w określeniu rodzaju i zakresu ryzyka, które mogą być stosowane przez programistów w ich pracy. Wprawdzie ich znaczenie jest głównie praktyczne (spełniają zapotrzebowanie rynkowe ze strony określonych konsumentów), to jednak - zdaniem Donalda Gotterbarna - mają również znaczenie etyczne: satysfakcjonują (lub nie) konsumenta.

Takie właśnie postawienie sprawy, które można określić mianem "pragmatycznego", w znacznym stopniu cechuje wciąż dyskusję nad tzw. etyką komputerową. Wyraża się ona w dalszym ciągu w takich kwestiach, jak stworzyć kodeks etycznego postępowania programisty czy producenta lub menedżera przemysłu komputerowego, którzy dostarczają konsumentowi narzędzi, produktów i usług. Mogą one mieć różne, nie dające się przewidzieć, a więc tym samym zaprogramować, skutki.

Kodeks pilnie potrzebny

Odpowiedzialność programistów i inżynierów określana jest przez infoetyków (niekiedy są oni określani takim mianem) jako etyczna, chociaż w zasadzie sytuuje się w sferze działań nie tyle moralnych, ile raczej menedżerskich i marketingowych. To założenie, wielokrotnie wyrażane w trakcie gdańskiej konferencji, jest samo w sobie dyskusyjne.

Często podnoszona kwestia, jak nauczać etyki w zakresie informatyki, dotyczyła tego, kto ma tworzyć tę dziedzinę. Czy ma być to w gestii akademickich etyków i filozofów, czy też mają ją tworzyć menedżerowie i inżynierowie w ramach swoich grup zawodowych? Jak ponadto przekonać studentów czy praktyków do tego, że jakakolwiek etyka w tym zawodzie jest potrzebna? Jak przekonać do tego zwykłych użytkowników komputerów?

W obliczu jednolitego i globalnego charakteru programów (takich jak systemy operacyjne) czy jednakowych standardów produktów i usług informatycznych sprawa sformułowania jednolitego kodeksu zawodowego (nazywanego często etycznym) wobec bardzo zróżnicowanej kulturowo międzynarodowej grupy profesjonalistów staje się zadaniem niełatwym.

--------------------------------------------------------------------------------

Dr Marek Hetmański jest pracownikiem Uniwersytetu Marii-Curie Skłodowskiej w Lublinie.


TOP 200