Ethernet w sieciach operatorskich

1TbE trochę później

Debata specjalistów nad terabitową wersją Ethernetu (1TbE) dla operatorów i administratorów nie ma końca. Przypomina ona dyskusję sprzed lat, kiedy to użytkownicy długo oczekiwali na decyzję, czy po 10GbE nastąpi 40GbE czy 100GbE. Jeszcze przed dwoma laty wydawało się, że taka przepustowość pojawi się w newralgicznych miejscach sieci (przełączniki szkieletowe, centra danych, duplikacja) najpóźniej do 2015 r. - po opracowaniu nowych układów fotonicznych i cyfrowych detektorów wyższej klasy. Nadal nie ustają jednak spekulacje dotyczące koncepcji rozwoju przyszłej infrastruktury: czy połączenia oparte na kolejnej wersji Ethernetu (po ratyfikowaniu standardów 40 Gb/s i 100 Gb/s) będą oferować szybkości 400 Gb/s czy od razu 1 Tb/s? Kłopoty techniczne, na jakie natknęli się projektanci najnowszych rozwiązań 100 Gb/s, wskazują, że terabitowy Ethernet może się pojawić nie wcześniej niż za 5 lat, a być może nawet później.

Od lat zapowiadane przez ośrodki badawcze (Intel) rozwiązania teleoptyczne, zapewniające transport strumienia świetlnego bezpośrednio z układów IC do sieci LAN, nie ujrzały jak dotąd rozwiązań rynkowych. Mimo obiecujących wyników badań prowadzonych (2010 r.) z hybrydowymi laserami krzemowymi (powyżej 50 Gb/s w kanale włókna optycznego), uzyskano przepustowości najwyżej 100-500 Gb/s. A jest o co walczyć, gdyż brak w tych rozwiązaniach konwersji O/E zapewni przepustowość daleko powyżej 1 Tb/s.

Jest to niewątpliwie skok technologiczny, gdyż w nowej strukturze optochipów, nośnikiem informacji nie są elektrony, lecz fotony emitowane przez miniaturowe i tanie lasery VCSL instalowane fabrycznie wewnątrz układów mikroprocesorowych. Optyczne magistrale komputera przestaną wtedy ograniczać przepływność LAN, a żeby skorzystać z połączenia ethernetowego, wystarczy wetknąć końcówkę światłowodu do nowego typu gniazda w serwerze, które zastąpi tradycyjny port szeregowy klasy USB.


TOP 200