Escom sprzedaje dalej

Mimo ogłoszenia upadłości przez niemiecki holding Escom AG, polska firma sprzedająca komputery tej marki od 1992 r. nie przerwała działalności.

Mimo ogłoszenia upadłości przez niemiecki holding Escom AG, polska firma sprzedająca komputery tej marki od 1992 r. nie przerwała działalności.

Escom Computer Poland, polska firma będąca od czterech lat własnością jednej ze spółek holdingu Escom AG, została pod koniec lipca br. wykupiona przez Juergena Pohla, dotychczasowego prezesa firmy. Jak poinformował on, 99,8% udziałów należących do Escom Beteiligungs GmbH wykupiono za "sumę znacznie przekraczającą 200 tys. DEM". Z przejęciem firmy zbiegło się zamknięcie dwóch z piętnastu sklepów Escomu we Wrocławiu i Katowicach. Jurgen Pohl ocenia, że jego firma sprzeda w tym roku ok.13 tys. komputerów, niewiele mniej niż w roku ubiegłym.

Escom w rękach syndyka

Oficjalnie, kłopoty Escomu zaczęły się od zamknięcia 65 z 231 sklepów sieci Rubbelows w W. Brytanii, należących do niemieckiej spółki. Słabe wyniki finansowe sklepów były - zdaniem kierownictwa firmy - główną przyczyną ogromnych, przekraczających 100 mln, strat poniesionych w 1995 r. Jednak większość analityków zwraca uwagę na fakt, że to nie Rumbelows, ale brak komunikacji między siecią sprzedaży a systemem zaopatrzenia ostatecznie załamał holding Escom. Za przełomowy okres w życiu upadającego holdingu uznaje się ubiegłoroczne Święta Bożego Narodzenia, kiedy to magazynierzy firmy zostali z nie sprzedanym towarem za wiele milionów marek.

Brytyjskie sklepy Rumbelows kupiL Escom od Thorn EMI w maju 1995 r., tuż po ogłoszeniu ich upadłości. Rok wcześniej Escom miał jedynie 24 specjalistyczne placówki w W. Brytanii. Niemiecki Escom nie tylko zyskał tym posunięciem w oczach inwestorów, ale także stał się jednym z największych dostawców detalicznych sprzętu komputerowego w W. Brytanii. Przez ostatnie dwa lata inwestycje niemieckiego holdingu na wyspach przekroczyły 80 mln USD.

PC-ty są jak żywność

"PC-ty są jak żywność; psują się z biegiem czasu" - skomentował bankructwo Escomu jeden z analityków Dataquest, wskazując na przepełnienie magazynów firmy przestarzałym sprzętem pod koniec ub.r. W roku 1995 sprzęt komputerowy nie sprzedawał się w Niemczech tak dobrze, jak rok wcześniej. Dataquest zanotowała jedynie 7% wzrost sprzedaży w tym kraju, który trudno jest porównać z 21% wzrostem w całej Europie. Niemcy były głównym rynkiem zbytu dla Escomu.

Już w marcu 1996 r., w czasie trwania restrukturyzacji firmy, z holdingu zaczęli się wycofywać jego dwaj główni udziałowcy - Siemens Nixdorf Informationssysteme AG i Quelle Schickedanze Group niemiecki potentat sprzedaży wysyłkowej. Siemens kupił w trakcie trwania CeBIT-u 10% udziałów głównego konkurenta Escomu, firmy Vobis Microcomputer, której pozycja rosła tak szybko, jak spadały notowania Escomu. Wówczas z funkcji prezesa zarządu holdingu zrezygnował Manfred Schmitt, główny architekt wcześniejszych sukcesów firmy. W tym czasie podano do wiadomości, że straty Escomu za 1995 rok wyniosły 85 mln USD. W cztery miesiące później okazało się, że straty w rzeczywistości wyniosły 118 mln. Sam Manfred Schmitt zdołał się pozbyć częściowo akcji holdingu na długo przed ogłoszeniem bankructwa.

Upadek lidera

Jeszcze w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 1995 r. Escom zajmował czołowe pozycje w rankingach producentów sprzętu komputerowego. Zgodnie z raportem Dataquest, Escom sprzedał w tym czasie najwięcej, bo ponad 262 tys. komputerów osobistych do europejskich domów i uplasował się na trzeciej pozycji w Europie wśród dostawców sprzętu dla korporacji, po Compaqu i IBM. Vobis zajmował wówczas odpowiednio trzecie i dziewiąte miejsce.

Jednak "wpadka" z zakupem wadliwych komponentów do notebooków w 1995 r. i inwestycje na rynku brytyjskim zmusiły Escom do sprzedania w kwietniu firmy Amiga Technologies za 40 mln USD. Popularną niegdyś Amigę wraz z Commodore kupił Escom za 10 mln USD na licytacji niespełna rok wcześniej. "IBM i Oracle mówią o komputerze sieciowym, nie zdając sobie sprawy, że taki komputer już istnieje i jest nim Amiga" - twierdził na początku 1996 r. Gilles Bourdin, rzecznik działającej w ramach Escomu spółki Amiga Technologies GmbH. Dzięki Escomowi w marcu br. Amiga po kilkuletniej przerwie powróciła na hanowerski CeBIT. W strategii firmy Amiga pozycjonowana była jako produkt multimedialny, mogący służyć równie dobrze za rozbudowany terminal sieciowy. "I to był, przynajmniej na początku, strzał w dziesiątkę - twierdzi Juergen Pohl - przywiezione do Polski Amigi sprzedawały się świetnie. Później, jakby przeczuwając krach, zaniechaliśmy ich importu".

Amigę przejął Visual Information Services (VIScorp), który zapowiedział kontynuację produkcji w jeszcze bardziej multimedialnej postaci. Wcześniej VIScorp był licencjobiorcą technologii Amigi. Przy niemieckim producencie został oddział Commodore.

Dzielenie szat

Dla klientów Escomu najważniejsze jest chyba to, że produkcja komputerów pod tą nazwą nie została wstrzymana. 90 ze 130 sklepów Escomu w Niemczech prowadzi od sierpnia ComTech Group, która ma już 105 własnych sklepów w Niemczech, a wartość jej sprzedaży w 1995 r. wyniosła 186 mln USD. W lipcu Schadt Computertechnik GmbH kupił spółkę Escom Business GmbH zajmującą się tworzeniem sieci komputerowych dla przedsiębiorstw. Schadt ma w Niemczech sieć złożoną ze 198 sklepów i własną markę komputerów. W ub.r. jego przychody wyniosły 265 mln DEM. Jednocześnie zostają wykupione 3 z międzynarodowych oddziałów Escomu. W Polsce i Francji udziały przejęli prywatni przedsiębiorcy, w Holandii ofertą zainteresowały się miejscowe banki. Niepewny jest nadal los montowni komputerów w Czechach, będącej własnością Escom AG.

"Plajta Escomu jest przykładem, dlaczego nie należy łączyć produkowania komputerów z ich sprzedażą" - twierdzi Andreas Barth, dyrektor europejskiej centrali Compaqa.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200