Ericsson przepowiada koniec hotspotów

Ericsson twierdzi, że publiczne punkty dostępowe (hotspot) Wi-Fi nie mają przyszłości i ich liczba zacznie z czasem maleć, podobnie jak ma to miejsce w przypadku budek telefonicznych. Powód - rozwój mobilnych systemów szerokopasmowego dostępu do internetu.

Firma jest przekonana, że postęp w dziedzinie mobilnego, szerokopasmowego dostępu do internetu zrewolucjonizuje i zmieni świat, podobnie jak to miało miejsce po wprowadzeniu do użytku telefonów komórkowych, które zmarginalizowały znaczenie telefonii stacjonarnej.

W niektórych krajach (np. w Austrii) liczba abonentów korzystających z mobilnego, szerokopasmowego dostępu do internetu przewyższy w tym roku liczbę abonentów uzyskujących dostęp do internetu za pośrednictwem stałego połączenia szerokopasmowego. Podobnie ma się sprawa w Szwecji, gdzie mobilny, szerokopasmowy dostęp do internetu zdobywa coraz więcej zwolenników.

Właśnie dlatego znaczenie hotspotów będzie maleć, tak jak maleje znaczenie budek telefonicznych, które odchodzą powoli do przeszłości. Innym czynnikiem marginalizującym znaczenie publicznych punktów dostępowych WLAN są spadające ceny usług zapewniających mobilny, szerokopasmowy dostęp do internetu. W krajach takich jak Austria, Dania czy Szwecja, usługa taka kosztuje obecnie ok. 20 euro miesięcznie.

Dużą rolę odgrywa tu też fakt, że coraz więcej notebooków wspiera połączenia HSPA (High Speed Packet Access). Ericsson podpisał niedawno umowę przewidującą, że technologia HSPA zostanie wprowadzona do niektórych notebooków produkowanych przez Lenovo. Niewykluczone, że za kilka lat technologia HSPA będzie równie popularna, jak obecnie Wi-Fi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200