Energetyka systemowa oddaje pole

Pojawiają się obawy, że duża część urządzeń do energetyki rozproszonej będzie produkowana w Azji i na rewolucji energetycznej w UE bardziej zyskają kraje Azji niż Europy. Czy to poważne obawy?Jeśli pozwolimy na to, żeby Chiny przejęły produkcję, to oczywiście tak się stanie. Dziś robimy wszystko, żeby nie produkować w UE, bo polityka klimatyczna nie służy redukcji CO2 na świecie, tylko redukcji emisji CO2 w UE.

Trzeba pamiętać o efekcie krzywej uczenia się. Według różnych prognoz za 5-7 lat ogniwo fotowoltaiczne będzie kosztowało połowę tego co dziś, ten proces będzie trwały. Jesteśmy w trakcie rewolucji prosumenckiej, energetyka się przekształca, pojawia się rynek masowy.

doc. dr hab. inż. Krzysztof Żmijewski, prof. Politechniki Warszawskiej

Sekretarz Generalny Społecznej Rady ds. Narodowego Programu Redukcji Emisji przy Wicepremierze i Ministrze Gospodarki, członek Zespołu Doradczego ds. Narodowego Programu Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej oraz członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.

Ekspert w dziedzinie energetyki. Swoje doświadczenie zdobył dzięki wieloletniej działalności naukowo-dydaktycznej na Politechnice Warszawskiej i pracy w sektorze energetycznym. Poprzednio prezes zarządu PSE, prezes KAPE, wiceminister i podsekretarz stanu w Ministerstwie Budownictwa, przedstawiciel Polski w Komitecie SAVE.

Profesor Politechniki Warszawskiej i jej absolwent, z uczelnią związał swoją karierę zawodową, poprzednio wykładowca PJWSTK i KSAP.

Elektrownie jądrowe to niemal manufaktura, każda z nich jest budowana od nowa. Wszystko to projekty naukowe i działa to jak takie projekty. Dziś budujemy jedną elektrownię jądrową, kolejna będzie inna, następna jeszcze inna i koszt elektrowni gwałtownie rośnie. Nie ma w ich przypadku poziomu dojrzałości technologicznej.

W Polsce będziemy stosowali panele fotowoltaiczne, wiatraki i mikroelektrociepłownie. Inne technologie będą tylko dodatkiem i uzupełnieniem. Blisko dwie trzecie z tego można produkować w Polsce: 1/3 jest "niewynaszalna" - mam na myśli montaż, serwis i remonty. Gdybyśmy się postarali - i tu jest rola rządu - druga 1/3 dotycząca elektroniki przemysłowej mogłaby powstawać w Polsce. Jesteśmy potentatem w zakresie budowy pralek, lodówek, telewizorów, możemy więc być potentatem urządzeń do energetyki rozproszonej. Energetyka rozproszona nie może działać bez odpowiedniego oprogramowania - ono także może być polskie. W tych zagadnieniach jakość odgrywa ważną rolę.

Czy w Polsce jest wola polityczna do takich zmian w energetyce?Jeśli nie będzie woli politycznej, to energetyka rozproszona będzie się rozwijać pod ziemią, jej rozwoju nic nie powstrzyma. Jeśli będzie wola, to zarobi na tym polska gospodarka. Brak woli politycznej w Polsce nie powstrzyma rozwoju tej technologii w Niemczech czy Wielkiej Brytanii.

Warto pamiętać, że od roku 2020 wszystkie oddawane budynki w Unii mają być o niemal zerowym zużyciu energii, od roku 2018 niemal zeroenergetyczne muszą być wszystkie nowe budynki wykorzystywane przez sektor publiczny. Instalacje energetyki rozproszonej są naturalnym uzupełnieniem takich budynków.


TOP 200