Ekotelefon to nie żart. Będzie już 23 grudnia, ale do sprzedaży nie trafi

~~"Zielony" telefon kosztował w przedsprzedaży dokładnie 440 dolarów. Tyle trzeba było zapłacić aby otrzymać go w pierwszej kolejności i choć oczekiwanie nieco się przeciąga już niedługo marzenie o posiadaniu ekologicznego telefonu może się ziścić.

W zamian za 440 dolarów netto konsumenci otrzymają dualnego smartfona o przekątnej ekranu rzędu 4,3 cali i rozdzielczości 960x540 pikseli. Całość napędzana jest procesorem Mediatek o taktowaniu 1,2 GHz i systemem Android 4.2 (niedługo także 4.3), a wewnątrz znajdzie się także 8-megapikselowy aparat i 1 GB RAM i 16 GB wbudowanej pamięci na dane. Brzmi jak normalny smartfon? W jakim więc sensie jest on "zielony"?

Mówiąc "ekologiczny" producent nie ma przecież na myśli kartonowych podzespołów zamkniętych w drewnianym pudełku, choć rzeczywiście nadal chodzi o materiały, z których aparat powstał. Wewnątrz nowoczesnych telefonów (oraz innej elektroniki) znajdują się często materiały, które pozyskiwane są w nieludzkich warunkach, często niewolniczą pracą i bez niezbędnych zabezpieczeń. Urządzenie holenderskiej firmy Fairphone ma być pierwszym tego typu produktem, w budowie którego nie użyto materiałów pochodzących z etycznie wątpliwych źródeł. Dotyczy to głównie cyny, złota, wolframu i tantalu. Rzeczniczka Fairphone zapewnia, że firma kupując te minerały dba aby pochodziły z legalnych źródeł i nie miały na sobie śladów krwi.

Oprócz aspektu ekologicznego, Fairphone to jednak także zjawisko biznesowe. Czy ekologiczny telefon odnajdzie na rynku opłacalną niszę i czy wreszcie będzie w stanie wyjść z niej po światowy sukces? A może skłoni do weryfikacji dostawców także takich gigantów jak Apple, Nokia, czy Samsung?

Póki co, z informacji producenta wynika, że 23 grudnia fabrykę opuści aż 11 tysięcy telefonów. Żaden jednak nie trafi na sklepowe półki. Wszystkie zostały bowiem zakupione w przedsprzedaży. Ci, którzy nie zdążyli na pierwszą akcję promocyjną, będą musieli poczekać na kolejną partię, której data wysyłki wyznaczona została na 10 stycznia.

Prezes Fairphone, Bas Van Abel mówił wcześniej, że firma zamierza jeszcze w 2013 roku przekazać w ręce klientów wszystkie 25 tysięcy sztuk, sprzedanych zanim jeszcze na dobre rozkręcono produkcję. Na drodze stanęły jednak losowe przeciwności, włącznie z zatrzymaniem podzespołów na cle i pomyłką jednego z dostawców, który wysłał zamówienie Fairphone na niewłaściwy adres. Chciałoby się wierzyć, że z podobnymi problemami borykają się też liderzy rynku telefonów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200