Edukacja i zarządzanie

Bogusław Kuik, prezes firmy Ka-2, jest przekonany, że wiele gmin chętnie skomputeryzowałoby swoje szkoły, ale nie zawsze wystarcza im funduszy. Pieniądze są potrzebne zarówno na programy, jak i zakup nowych komputerów oraz unowocześnienie bądź wymianę starych. Cena 2 tys. zł za elektroniczny plan lekcji jest w wielu przypadkach zbyt wysoka. "Często problemem jest również postawa urzędników, którzy nie zdają sobie sprawy z możliwości usprawnienia za pomocą narzędzi informatycznych zarządzania szkołami" - mówi Bogusław Kuik.

Mimo to wiele firm uważa, że korzystniej jest kierować oferty do władz lokalnych niż do szkół. "Decyzje o infrastrukturze teleinformatycznej placówek oświatowych zapadają na szczeblu gminnym, a w wielu społecznościach lokalnych istnieją ambicje stworzenia dzieciom jak najlepszych, nowoczesnych warunków kształcenia" - uważa Jacek Miotke, menedżer ds. marketingu w firmie Ascom Poland, oferującej technologię dostępu do Internetu poprzez sieć elektryczną. Jego zdaniem szkoły w niewielkich miejscowościach niejednokrotnie dysponują lepiej wyposażonymi pracowniami komputerowymi niż te w dużych miastach. Jacek Miotke liczy na to, że największym zainteresowaniem będą się cieszyły oferty kompleksowych rozwiązań dla całej gminy, obejmujące np. dostęp do Internetu we wszystkich szkołach i innych instytucjach gminnych oraz umożliwiające wykorzystanie technologii PLC do stworzenia gminnej sieci telefonicznej.

Niektóre samorządy do zarządzania oświatą próbują wykorzystywać Internet. W Częstochowie jest realizowany projekt stworzenia miejskiej sieci oświatowej. Urząd Miejski w Poznaniu prowadzi internetowy serwis oświatowy, który umożliwia m.in. automatyczne kojarzenie ofert pracy w szkołach z ogłoszeniami poszukujących zatrudnienia nauczycieli. Poznański Wydział Oświaty był we wrześniu tego roku wraz z redakcją poznańskiego Miejskiego Informatora Multimedialnego organizatorem międzynarodowej konferencji Nowe technologie w oświacie.

Nieśmiały nauczyciel

Najmniejszą presję na stosowanie programów wspomagających pracę w szkole wywierają nauczyciele. Przedstawiciele firm informatycznych zgodnie twierdzą, że elektroniczny dziennik lekcyjny nie spotkał się z większym zaintereso waniem pedagogów. Często podstawowej przeszkody w jego wdrożeniu upatruje się w obowiązujących przepisach. Producenci oprogramowania uważają, że to tylko wymówka. Znacznie poważniejszym problemem jest bariera mentalna. "Nauczyciele nie są gotowi, by uwierzyć, że prawo nie wymaga od nich prowadzenia papierowego dziennika" - wyjaśnia Szymon Więsław. Twierdzi on, że przepisy nakazują tylko prowadzenie dokumentacji ucznia, lecz nie narzucają ani nie wykluczają jej konkretnej formy. "Najlepszym dziennikiem byłyby w gruncie rzeczy komputery w każdej sali lekcyjnej podłączone do sieci" - dodaje.

Bogusław Kuik powodów małego zaangażowania nauczycieli w informatyzację szkół upatruje w braku dostępu pedagogów do komputerów. Do tej opinii przychyla się Ewa Socha, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 12 w Poznaniu. "To nieprawda, że środowisko nauczycielskie jest nieprzychylne technikom komputerowym w oświacie i edukacji" - mówi Ewa Socha. Jej zdaniem coraz więcej nauczycieli jest gotowych do sięgania w swojej pracy po narzędzia informatyczne. "Komputery są jednak dzisiaj dla nauczycieli za drogie. Większość z nas nie może sobie pozwolić na zakup sprzętu i korzystanie z Internetu" - wyjaśnia Ewa Socha. W kierowanej przez nią szkole zainteresowani nauczyciele prowadzą w ramach pilotażu elektroniczny dziennik lekcji. Do dyspozycji mają jednak tylko jeden komputer w pokoju nauczycielskim.

Nierychliwe państwo

Do poprawy zaopatrzenia polskich nauczycieli w sprzęt komputerowy ma się przyczynić program Notebook dla edukacji prowadzony w ramach działań programu Interklasa. Jego celem jest oferowanie nauczycielom najbardziej zaangażowanym w edukację informatyczną możliwości nabycia na atrakcyjnych warunkach finansowych laptopa. Partnerami w programie Interklasa są firmy: Toshiba i IBM. "Nauczyciel powinien mieć komputer w domu, bo to dzisiaj jego narzędzie pracy, tak jak dla robotnika odzież robocza" - uważa senator Grażyna Staniszewska. Jej zdaniem problem nie zostanie rozwiązany bez finansowego zaangażowania państwa w zakupy sprzętu dla nauczycieli. Polska szkoła od lat nie może się doczekać spójnej, długoterminowej, realnej polityki edukacyjnej, która by należycie uwzględniała potrzeby związane z nowymi technikami kształcenia. Wiele wskazuje na to, że również w najbliższej przyszłości taki program nie powstanie.

Związani ze szkołą

Na rynku polskim działa kilka firm, które specjalizują się w tworzeniu oprogramowania do wspomagania zarządzania szkołami. Oferują one programy zarówno dla dyrekcji i administracji szkół, jak i urzędów administracji publicznej odpowiedzialnych za prowadzenie placówek oświatowych.

Astar 05, Białystok,http://www.astar05.bial.pl

Ka-2, Poznań,http://www.ka2.edu.pl

ProgMan Software, Gdynia,http://www.progman.com.pl

QNT, Gliwice,http://www.qnt.com.pl

Vulcan, Wrocław, http://www.vulcan.edu.pl


TOP 200