ERP przyszłości

Granice stosowania ERP w postaci jawnej (jako standardowego pakietu tej klasy) czy niejawnej (jako zbioru indywidualnych programów realizujących podobne funkcje) nie są jednak dowolnie przesuwalne. To, co można "naprogramować" zestawem excelowych tabelek w kilkudziesięcioosobowej firmie, będzie trudne czy nawet wątpliwe do zastosowania w przedsiębiorstwie kilkusetosobowym i niemożliwe w kilkutysięcznym. Jednocześnie globalna i elektroniczna gospodarka sieciowa (network economy) powoduje, że tradycyjne "mury" przedsiębiorstwa zostają rozbite, a zatem elastyczne stają się jego granice z otoczeniem.

ERP - następna generacja

Jednocześnie rosnąca złożoność firm powoduje, że ich ERP też stają się coraz bardziej złożone i odgrywają coraz większą rolę, a firmy łącząc się, tworzą "światowy ERP" (evernet). Mówimy tu o megaprocesie, który nie zawsze jest wyraźnie widoczny z perspektywy mikroekonomicznej (pojedynczego przedsiębiorstwa), ale będzie nabierał coraz większego znaczenia w najbliższych kilku, kilkunastu latach. Z drugiej strony "pojedyncze przedsiębiorstwo" konfrontowane jest z pozornie sprzecznymi opiniami typu "przyszłość ERP dopiero przed nami" albo "ERP będą tracić w przyszłości na znaczeniu". W tym ostatnim przypadku można zgodzić się, że mowa o starszych ERP, które z pewnością będą zastępowane przez nowsze rozwiązania. Pierwsze twierdzenie jest zatem w tym kontekście prawdziwe.

Zobacz również:

  • Trendy i wyzwania dla przedsiębiorców w 2024 roku – ekspercka analiza Comarch

Pokazaliśmy, że rosnąca złożoność konfiguracji komputerowej powodowała wzrost złożoności skojarzonego z nią OS. Podobne analogie ewolucyjne możemy dostrzec w odniesieniu do coraz bardziej wyrafinowanych ERP: od wspomagania pojedynczych funkcji (np. statystyk sprzedaży), ich grup (np. zarządzanie zapasami w gospodarce magazynowej), aż do organizacji procesowej i związanych z nią całościowych pakietów ERP. Nie nazywano ich ERP I, ale taką terminologię można by zastosować dziś, skoro obecnie mówimy o generacji ERP II, która ma być odpowiedzią na rozproszone usługi webowe i wyzwania SOA (Service Oriented Architecture).

Standardowe systemy ERP pochodzą z innej epoki, kiedy przetwarzanie danych gospodarczych było przetwarzaniem danych prostych typu: "ile klient X kupił towaru Y w miesiącu Z". Już ten przykład nasuwa skojarzenia z trójwymiarową kostką (cube) OLAP (Online Analytical Processing), pozwalającą na drążenie danych (data mining) w ich hurtowniach (warehouse). Ale systemy klasy BI (Business Intelligence), np. Cognos - pierwotnie projekt rządu kanadyjskiego, obecnie standard IBM - pojawiły się na rynku m.in. dlatego, że ERP nie potrafiły odpowiadać na pytania typu eksperckiego: "jacy klienci są najważniejsi i dlaczego“.

Integracja materii

Tak jak rozwój sprzętu informatycznego wyprzedza osiągnięcia software’owe (najpierw muszą być instrumenty, a potem można tworzyć dla nich partytury), tak w sferze oprogramowania najpierw powstają pakiety narzędziowe, a następnie aplikacje użytkowe. Po tej uwadze wyraźniejsze staną się analogie między wcześniej naszkicowanym rozwojem logiki OS a postępami "inteligencji" ERP. Zalążki ERP to paradygmat wsadowy (batch), który ma także dzisiaj zastosowanie - systemy ERP korzystają z klasycznych mechanizmów szeregowania zadań (scheduling). Wystarczy przyjrzeć się mechanizmom "przeliczania" zleceń klientów na zlecenia produkcyjne i "tłumaczenia" tych ostatnich na zapotrzebowania surowcowe.

Z kolei postępy bazodanowości (a więc pakietów narzędziowych) umożliwiły korzystanie w ERP z OLTP (Online-Transaction-Processing), czyli podejścia transakcyjnego. Nieprzypadkowo skrót ten odróżnia tylko jedna litera od OLAP, ostatni jest bowiem kolejną fazą rozwoju komputerowo wspomaganej organizacji produkcji, przebiegającego według agregacyjnego schematu: dane - informacje - wiedza - inteligencja.


TOP 200