EMC: Transformacja

Firma, znana niegdyś jedynie jako producent macierzy Symmetrix, stała się siódmym producentem oprogramowania, dostawcą rozwiązań informatycznych, a w coraz większym zakresie także usług.

Firma, znana niegdyś jedynie jako producent macierzy Symmetrix, stała się siódmym producentem oprogramowania, dostawcą rozwiązań informatycznych, a w coraz większym zakresie także usług.

EMC: Transformacja

Mark Lewis, wiceprezes EMC odpowiedzialny za rozwój nowych produktów

Wiele w ciągu ostatnich lat mówiono o zdolności adaptacji przedsiębiorstw do zmieniających się warunków rynkowych. Jeśli szukać przykładu, EMC nadaje się znakomicie. Poważne kłopoty notującej wcześniej dobre wyniki finansowe firmy zaczęły się w 2001 r. Gdy przychody spadły, straty sięgnęły 500 mln USD. Straty udało się ograniczyć wprawdzie już rok później, ale doprowadziło to do kolejnego ograniczenia przychodów. Dopiero od 2003 r. firma powróciła na ścieżkę wzrostu.

Program naprawczy obejmował zdecydowaną zmianę profilu działalności. Firma, która kojarzona była wcześniej głównie z przeznaczonymi dla największych firm macierzami Symmetrix i światem komputerów mainframe, rozszerzyła ofertę o produkty współpracujące z systemami otwartymi i przeznaczone dla średnich, a nawet małych przedsiębiorstw. "Jeszcze przed trzema laty najtańszy produkt kosztował 100 tys. USD. Obecnie Clariion AX 500 można kupić za 5 tys. USD" - mówi Mark Lewis, wiceprezes EMC odpowiedzialny za rozwój nowych produktów.

Co więcej, firma zdecydowanie postawiła na produkcję i sprzedaż oprogramowania. Obecnie, m.in. dzięki przejęciu firm Legato, Documentum, VMware, Dantz oraz Smarts, EMC jest siódmym pod względem wielkości producentem oprogramowania na świecie. Od niedawna firma intensywnie rozbudowuje również dział usług konsultingowych, który ma umożliwić przekształcenie się EMC w dostawcę kompleksowych rozwiązań informatycznych.

"Obecnie nie jesteśmy firmą sprzętową. Nie jesteśmy też producentem oprogramowania. Nie jesteśmy nawet firmą specjalizującą się w pamięciach masowych. Jesteśmy firmą technologiczną, która koncentruje się na zarządzaniu cyklem życia informacji" - przekonuje Mark Lewis.

Życie informacji

O koncepcji ILM (Information Lifecycle Management) producenci sprzętu i oprogramowania mówią od pewnego czasu. W skrócie chodzi o to, aby zarządzać danymi zgodnie z ich aktualną ważnością dla firmy. Innymi słowy, tylko najważniejsze informacje zasługują na to, by przechowywać je na najdroższych rozwiązaniach, które gwarantują m.in. błyskawiczny dostęp. "Używanie odpowiednich urządzeń do konkretnych zadań przynosi duże oszczędności" - tłumaczy Mark Lewis.

Wartość informacji dla przedsiębiorstwa ciągle się zmienia. Te najważniejsze po pewnym czasie nadal są potrzebne, ale dostęp do nich bywa sporadyczny. Dlatego warto je składować na mniej kosztownych urządzeniach. Firma powinna więc korzystać z najbardziej wydajnych i najdroższych urządzeń takich jak Symmetrix wyłącznie do składowania wybranej części danych. Pozostałe natomiast przechowywane mogą być na tańszych macierzach Clariion, a następnie archiwizowane na systemach dyskowych np. Centera lub bibliotekach taśmowych ADIC (które od ubiegłego roku EMC dystrybuuje).

Według EMC koncepcja ILM sprawdza się zarówno w przypadku dużych, jak i średnich i małych firm. Różnica polega jedynie na implementacji. Każda firma musi bowiem zarządzać informacjami. Różnica ma więc charakter ilościowy, a nie jakościowy.

EMC przewiduje, że koncepcja ILM będzie wkraczać do firmowych środowisk informatycznych stopniowo. W pierwszej fazie infrastruktura zostanie pogrupowana w klasy, a zarządzanie pamięciami masowymi zostanie częściowo zautomatyzowane. W drugiej - koncepcja ILM będzie wdrażana dla poszczególnych aplikacji. Dopiero w trzeciej powstać mają repozytoria obejmujące wszystkie firmowe aplikacje, a użytkownicy mają zyskać zintegrowany obraz wszystkich zasobów informatycznych.

Firma oferuje oprogramowanie umożliwiające realizację koncepcji ILM. W ofercie EMC znajduje się m.in. oprogramowanie umożliwiające równoczesne obsłużenie wielu aplikacji (Documentum D5) oraz aplikacji dedykowanych (EmailXtender czy DatabaseXtender). W realizacji ILM ważną rolę mają odgrywać technologie wirtualizacyjne. To przekonanie było z pewnością główną przesłanką przejęcia firmy VMware.

Proste aplikacje

Oprogramowanie ma odgrywać kluczową rolę w dalszym rozwoju EMC. Firma sugeruje, że jeszcze w tym roku może dokonać kolejnych akwizycji, właśnie w obszarze oprogramowania. Obecnie, poza wspomnianymi wcześniej aplikacjami, EMC oferuje oprogramowanie umożliwiające automatyzację zarządzania kopiowaniem danych, ich replikacją, konfiguracją sieci SAN, zarządzaniem systemami pamięci masowych itp. (m.in. TimeFinder, SRDF, SAN Copy, SnapView czy MirrorView). Ponadto, dzięki przejęciu Smarts, EMC chce wejść na rynek zarządzania infrastrukturą sieciową. Niewykluczone więc, że firmy specjalizujące się właśnie w tej dziedzinie znajdują się obecnie w centrum zainteresowania EMC.

Przejęcia to jednak nie jedyna droga rozwoju. EMC deklaruje, że w tym roku przeznaczy na działalność badawczo-rozwojową ok.

1 mld USD. Głównym celem prowadzonych prac nie będzie jednak dodawanie kolejnych funkcji. "Zwykle, kiedy klienci proszą nas o dodanie nowych funkcji, mówimy, że one już są wbudowane w nasze oprogramowanie. Bardzo często słyszymy wówczas, że dobrze by było, gdyby można je jeszcze było znaleźć" - mówi Mark Lewis.

Dlatego firma będzie pracować nad uproszczeniem swoich aplikacji. Mają one stawać się także w coraz większym stopniu "otwarte". Przykładem takiego podejścia ma być nowy, przeglądarkowy interfejs oprogramowania do zarządzania EMC Control Center. Firma wykorzystała przy jego tworzeniu nie tylko otwarte standardy, ale zamierza opublikować również SDK (Software Development Kit), co umożliwi użytkownikom obsługiwanie z wykorzystaniem tego interfejsu innych aplikacji.

Usługi - również w Polsce

EMC, której większość przychodów pochodzi z rynku amerykańskiego, postanowiła wzmocnić swoją pozycję w Azji, Ameryce Płd. oraz regionie EMEA, gdzie przychody firmy rosną w największym tempie. Dynamicznie rozwija się otworzony w 1999 r. oddział w Polsce.

Do niedawna EMC oferowała na polskim rynku rozwiązania głównie przedsiębiorstwom sektora finansowego i telekomunikacyjnego. Tylko te firmy były zainteresowane wydajnymi, ale bardzo drogimi macierzami Symmetrix. "Tylko sektor finansowy i telekomunikacyjny miał zapotrzebowanie na takie rozwiązania. Bezpieczeństwo i nieprzerwana dostępność informacji są dla tych sektorów bezcenne. Jednakże zmiany zachodzące w korporacji, mają odzwierciedlenie także w polskim oddziale" - mówi Jan Smólski, dyrektor generalny EMC Computer Systems Polska.

Po raz pierwszy od powstania polskiego oddziału w firmie pojawiły się osoby odpowiedzialne za sprzedaż produktów poza sektor finansowy i telekomunikacyjny. Firmę interesują nie tylko przedsiębiorstwa, ale także sektor publiczny. Szczególnie dynamicznie rozwijają się w polskim oddziale usługi konsultingowe, które - wedle zapewnień Jana Smólskiego - pozostają w możliwie największym stopniu niezależne od oferowanych technologii. W najbliższym czasie firma będzie zwiększać zatrudnienie (obecnie w polskim biurze EMC pracuje 48 osób).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200