Dziewięć strategii niszowych, część 1.

Spójrzmy na rynek wód mineralnych, który w coraz większej mierze ulega dominacji marek globalnych. Pomyślmy także o rynku piwa, który w podobny sposób się globalizuje. Również nad branżą samochodową w coraz większym stopniu zdobywają panowanie globalne marki. Sieci handlowe toczą obecnie kontynentalno-regionalny bój o dominację. Wystarczy spojrzeć na sklepy Wal-Mart, które tworzą swój środek ciężkości w Ameryce Północnej, oraz na markety Carrefour i Metro w Europie, przy czym Chiny i Rosja to na razie obszary wymiany ciosów między tymi dwiema grupami firm.

Należy zwrócić uwagę, iż dostawcy niszowi od środka fazy skali są w swej masie zagrożeni, kiedy tylko pierwsi więksi gracze zaczynają rozszerzać swoją ekspansję na wszystkie regiony. Z tego powodu system bankowy w Niemczech (a po części także w Szwajcarii i Hiszpanii) praktycznie nie będzie w stanie utrzymać swoich regionalnych struktur, jak choćby kas oszczędnościowych Sparkassen, banków krajowych Landesbanken czy banków spółdzielczych Volksbanken. Pierwsi ponadregionalni dostawcy usług bankowych, jak np. Postbank, Citigroup czy Royal Bank of Scotland, zadomawiają się na tych regionalnych rynkach coraz bardziej i odbijają udziały rynkowe graczom działającym w niszach regionalnych.

Zobacz również:

  • GenAI jednym z priorytetów inwestycyjnych w firmach
  • Szef Intela określa zagrożenie ze strony Arm jako "nieistotne"
  • International Data Group powołuje Genevieve Juillard na stanowisko CEO

Zdumiewające jest, kiedy obserwuje się, jak regionalnie zorientowany zmysł estetyczny odnośnie mebli przez wejście Ikei coraz bardziej się globalizuje i coraz to silniej mutuje w kierunku globalnego jednolitego gustu. Dostawcy białego AGD w dziedzinie pralek są akurat na etapie dokonywania wyboru, w ramach poszukiwania globalnego rozwiązania, między maszynami ładowanymi od przodu i od góry.

W Europie państwowe instytucje bardzo długo pomagały w obronie rynków regionalnych, czy to przez regulacje, czy przez normalizacje lub subtelne ograniczanie dostępu. Wraz z postępującą globalizacją w wielu branżach, ten okres jednak mija lub nawet już minął. Wobec tego niszę regionalną można określić tylko jako stadium przejściowe, jak wiele innych nisz zresztą, co wykażemy później.

Zasadnicze dla regionalnych nisz różnice w kosztach logistyki również w coraz mniejszym stopniu chronią przedsiębiorstwa w tych niszach. Na przykład branżę transportu betonu, w której ze względu na tempo twardnienia masy daje się operować w promieniu około 35 kilometrów od betoniarni, opanowuje powoli kilka globalnych sieci. Również i w Niemczech w ciągu kilku lat globalne sieci przejęły ten regionalny biznes, prowadząc interesy z przedsiębiorstwami budowlanymi i dostawcami materiałów budowlanych. Producenci materiałów termoizolacyjnych, którzy także zaopatrują regionalny rynek wokół wytwórni w promieniu mniej więcej 300 kilometrów, zostali też dawno skonsolidowani.

Przez długi czas regionalne preferencje smakowe przyczyniały się do budowania nisz. Zawsze będą istnieli dostawcy lokalnych specjałów, zwłaszcza w sektorze żywności, potrafiący skupić wokół siebie niewielkie grono fanatyków smaku. W globalnej grze rynków pozostaną oni jednak na marginesie.


TOP 200