Dzieci w sieci

Współcześni nastolatkowie nie są do końca świadomi potencjalnych niebezpieczeństw w sieci, zaś ich rodzice – jak wynika z badania EY Polska „Ostrożni w Sieci”, nie wykorzystują w pełni dostępnych narzędzi, by zapobiegać możliwym incydentom. W efekcie nastolatkowie są w cyfrowym świecie często pozostawieni sami sobie.

fot. Pixabay

Jutro Dzień Dziecka. Poza słodyczami, pieniędzmi czy wymarzonymi gadżetami można podarować też coś innego – bezpieczeństwo w sieci. Nasze pociechy spędzają w internecie coraz więcej czasu. Jak pokazuje badanie EY Polska, przeprowadzone wśród osób w wieku 10-17 lat, pomimo powrotu do nauki stacjonarnej wciąż 34 % nastolatków spędza w sieci, od poniedziałku do piątku, minimum 4 godziny dziennie. W weekendy ten odsetek rośnie aż do 61 %. 13 % badanych poświęca w sobotę i niedzielę na rzeczywistość online ponad 8 godzin. Pojawia się więc nieuniknione pytanie – czy nasze dzieci są w sieci bezpieczne? Wspomniane badanie wykazało, że blisko połowa młodzieży (47 %) ma na swoim telefonie zainstalowany program antywirusowy. Nastolatki, które nie chronią swojego smartfona żadnym programem antywirusowym, stanowią ogółem 23 %badanych. To dużo, biorąc pod uwagę, że spam, cyberprzemoc, botnety, wyłudzanie danych czy fałszywe lajki to tylko kilka przykładów zagrożeń, na które pozbawiona technicznych zabezpieczeń młodzież może natknąć się każdego dnia w internecie. Tu widoczny jest pewnien paradoks - mimo biegłości w korzystaniu z internetu, nadal wiele młodych osób nie wie, jak ważne jest dbanie o dane, które przechowują na smartfonie. Często mają one o wiele bardziej prywatny charakter niż informacje zapisane w laptopie. „Wiedza o zaletach programu antywirusowego oraz o podstawowych zasadach bezpieczeństwa w kontekście udostępniania w sieci zdjęć, adresu czy numeru telefonu nieznajomym powinna być przekazywana przez rodziców. Ich zaangażowanie jest kluczowe w kontekście cyberbezpieczeństwa młodzieży i poszerzania ich wiedzy na temat tego, jak chronić się przed zagrożeniami, a w razie potrzeby zwalczać i usuwać złośliwe oprogramowanie. Rolą dorosłych jest również dbanie o bieżące aktualizacje na smartfonach, do czego młodzi ludzie mogą nie przywiązywać uwagi” – zauważa Piotr Ciepiela, Partner EY, Globalny Lider Bezpieczeństwa Architektury i Nowoczesnych Technologii.

Internet jest przez polskich nastolatków wykorzystywany głównie do rozmów za pomocą komunikatorów (58 %), rozrywki – gier online (51%), słuchania muzyki (46 %) i korzystania z serwisów społecznościowych (43 %). Te aktywności często pozostają poza kontrolą rodziców. W nadzorze mogłoby ich wesprzeć oprogramowanie do kontroli rodzicielskiej, jednak 60 % ankietowanych nie ma go zainstalowanego na swoich urządzeniach. Dominującą grupą, która tak przyznała, są nastolatkowie w wieku 14-17 lat (69 %).

Zobacz również:

  • AI przyniesie przewagę konkurencyjną
  • Dlaczego warto korzystać z VPN w 2024 roku?
  • YouTube będzie wymagać od twórców oznaczania filmów generowanych przez AI

Wraz z wiekiem procent nastolatków, których rodzice stosują kontrolę rodzicielską, się zmniejsza. W przypadku osób w wieku 10-13 lat funkcję tę ma zainstalowaną 31 % z nich, natomiast dla przedziału 14-17 lat – ten odsetek spada do 20 %.

Nie oznacza to jednak, że młodzież jest bardziej świadoma wirtualnych ryzyk. Z badania wynika, że 24 % ankietowanych otworzyło plik z nieznanego źródła lub kliknęło w link wysłany od nieznajomej osoby.

Warto więc do jutrzejszych prezentów dołożyć chwilę refleksji, co my, dorośli, możemy z tym zrobić.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200