Dzieci pod cyberochroną

Sojusz nauczycielsko-rodzicielski

Stosowanie filtrów nie rozwiąże jednak problemu dostępu dzieci do treści pornograficznych w Internecie. Filtry są potrzebne, bo dzięki nim można uchronić przed szkodliwymi wpływami sporą grupę młodych ludzi, którzy nie zobaczą wielu stron, jakie mogłyby się znaleźć na ich komputerze. Niewystarczające, bo zawsze znajdą się tacy, którzy będą potrafili obejść zastosowane zabezpieczenia. "Teoretycznie najlepszym sposobem zapobiegania byłoby fizyczne odcięcie dostępu do określonych treści. Zawsze jednak pojawiają się sytuacje, których nie przewidzieli twórcy takich blokad i wiele rzeczy wymyka się spod kontroli. Zabezpieczenia prowokują do ich unieszkodliwienia" - wyjaśnia Małgorzata Rostkowska, nauczycielka informatyki w XIV LO im. Staszica w Warszawie i doradca metodyczny z tego przedmiotu. Prawdziwość tej opinii potwierdzają doświadczenia zespołu odpowiedzialnego za sprawne funkcjonowanie filtra rodzinnego w portalu Onet.pl. Młodzi ludzie ciągle podejmują próby jego wyłączenia na drodze działań hakerskich.

Cóż więc mogą zrobić nauczyciele, by nie dopuścić do zetknięcia się swoich wychowanków z serwisami przeznaczonymi tylko dla dorosłych? Pierwszoplanowe znaczenie mają umiejętności pedagogiczne i osobowość nauczyciela. To wielka sztuka wychowywać tak, aby dziecko postępowało właściwie nie tylko pod kontrolą dorosłych, lecz także samo z siebie. Tym bardziej że, jak mówią psychologowie, 80% osobowości człowieka kształtuje się do 5, 6 roku życia. Do tego coraz bardziej obniża się wiekowy próg wkraczania w dorosłość. Dysproporcje między starszym a młodym pokoleniem pogłębia także rozwój cywilizacyjny. Dzieci i młodzież potrafią często znacznie lepiej obsługiwać sprzęt komputerowy niż nauczyciele. Zazwyczaj nauczyciele, którzy mają słabe pojęcie o technice komputerowej, nawet nie odważają się prowadzić lekcji z użyciem komputerów, lecz według nowych standardów nauczania nauczyciel każdego przedmiotu będzie musiał być jednocześnie nauczycielem technologii informacyjnej.

Starania szkolnych pedagogów na niewiele się jednak zdadzą bez ścisłej współpracy z rodzicami, którzy często nie mają dostatecznej świadomości zagrożeń czyhających na dziecko buszujące w Internecie. Brak zainteresowania tym co robi może narażać je na niebezpieczeństwa, z którymi samo nie będzie mogło sobie poradzić. Trzeba dziecko uczyć, że tak samo jak nie rozmawia się z obcym na ulicy, tak też nie należy podawać każdemu swego adresu e-mailowego.

W jedności siła

Nauczyciele uważają, że rodzice powinni być edukowani w tym zakresie, aby mieli świadomość, że nowe technologie są również nowymi terenami działań przestępczych. "To zupełnie nowa jakość w naszym życiu, wszyscy dopiero się z tymi zagrożeniami zaczynamy stykać. Społeczeństwo musi samo wypracować zasady regulacji zachowań w sieci i sposoby reagowania na te, które są niezgodne z prawem czy etyką. Tak samo jak dla sprawnej organizacji ruchu drogowego został stworzony kodeks drogowy" - mówi Małgorzata Rostkowska.

By zwalczanie w Internecie przestępczości związanej z pornografią i pedofilią przyniosło spodziewane rezultaty, muszą się w nie zaangażować wszystkie grupy społeczne. Nie wystarczy stosowanie filtrów, gdy ludzie nie będą chcieli zgłaszać przypadków naruszenia prawa.

Ważne stają się efektywność w ściganiu przestępców w cyberprzestrzeni i możliwość ich karania. Dzisiaj często unikają oni odpowiedzialności ze względu na "niską szkodliwość społeczną czynu". Nie zawsze pozwalają na ich karanie przepisy prawa. Na przykład trzeba postawić zarzut konkretnemu dorosłemu, że pokazuje dziecku pornografię. W sieci to niewykonalne. Umożliwiłaby to dopiero przygotowana poprawka, która dawałaby możliwość ścigania każdego "kto umożliwia małoletniemu zapoznanie się z treściami pornograficznymi". Wówczas twórcy wielu stron internetowych sami dbaliby o to, aby zabezpieczyć je przed dostępem dzieci.

Do walki z przestępczością w Internecie nie są jeszcze przygotowane polskie służby ścigania i organy sprawiedliwości. Nie chodzi tylko o to, że w komisariatach królują stare maszyny do pisania, że prokuratorzy używają w biurach własnych komputerów, że ściganiem internetowych przestępców zajmuje się tylko kilkunastu policjantów w całym kraju (dla przykładu w Belgii w pionie takim pracuje stukilkudziesięciu funkcjonariuszy). Równie ważne jest to, że nie ma ustalonych procedur postępowania w przypadku naruszenia prawa w sieci. Nie wiadomo dokładnie jak mają być zabezpieczone dla prokuratury dowody elektronicznego przestępstwa - czy wystarczający dla prokuratora ma być wydruk stron internetowych z zarejestrowanym adresem URL i datą wydruku, czy też konieczne jest utrwalenie ich na dyskietce lub CD-ROM-ie.

Jeżeli chcemy, aby nasze dzieci mogły bezpiecznie korzystać z dobrodziejstw współczesnej techniki, będziemy musieli znaleźć rozwiązania tych problemów. Do tego będą potrzebne zarówno znajomość technik informacyjnych, jak i rozstrzygnięcia aksjologiczne związane z regułami życia społecznego.

Zgłoś niebezpieczeństwo!

Powstaje pierwsze w Polsce centrum monitoringu przemocy i pornografii dziecięcej w Internecie.

Centrum tworzą wspólnie Fundacja Kidprotect oraz Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK). Dzięki temu użytkownicy Internetu mogą zgłaszać pocztą elektroniczną ([email protected]), faksem i telefonicznie (0-22 628-60-01) lub za pomocą formularzy na stronach WWW (http://www.cert.pl orazhttp://www.kidprotect.pl ) informacje o przestępstwach związanych z pornografią dziecięcą.

Fundacja zapewnia swoim informatorom całkowitą anonimowość. Sprawdza zgłoszenia, zabezpiecza dowody i przekazuje je policji. Stałym monitorowaniem sieci pod kątem występujących zagrożeń dla dzieci i poszukiwaniem stron pornograficznych zajmują się ochotnicy współpracujący z Fundacją. Próbują oni także identyfikować pedofili poprzez prowokacje na czatach.

Działający w ramach NASK-u zespół CERT Polska (Computer Emergency Response Team), zajmujący się bezpieczeństwem sieciowym, służy pomocą techniczną w lokalizacji hostów z pornografią dziecięcą i zabezpieczaniu elektronicznych dowodów przestępstwa. W najbliższym czasie Fundacja zamierza podjąć współpracę z Programem Interklasa. Planowane jest też przeprowadzenie szkoleń dla nauczycieli i policji.

Przygotowywany jest specjalny filtr blokujący dostęp do treści pornograficznych w Internecie. Będzie to program freeware. Od wakacji będzie można go pobrać ze stron Kidprotect. Na początku we współpracy z firmami oferującymi internetowe wyszukiwarki Netsprint i Google zostanie stworzona baza danych stron zawierających treści pornograficzne (stale aktualizowana), potem powstanie wersja wykorzystująca słowa kluczowe. Przed otwarciem strony internetowej program ma najpierw sprawdzić, czy nie zawiera ona szkodliwych treści. Jeśli okaże się, że tak, to zablokuje jej wyświetlenie. Umożliwi również monitorowanie czasu spędzanego przez dzieci w Internecie i określanie, z jakich programów korzystały (np. gier komputerowych).

Program będzie zabezpieczony przed nieuprawnionym wyłączeniem. Próba odinstalowania go przez dziecko będzie kończyła się blokadą komputera.

Inicjatywa Kidprotect i NASK-u ma zostać zgłoszona do europejskiego programu eSaveNet.


TOP 200