Dyski SSD : Naukowcy wróżą im koniec w 2024 roku
- Antoni Steliński,
- 23.02.2012, godz. 09:21
Ceny dysków SSD spadają, a ich pojemność rośnie - ale wcale nie oznacza to, że technologia ta jest wolna od problemów. Zdaniem Laury Grupp, specjalistki z University of California, jest wręcz przeciwnie - bo wraz ze zwiększaniem się pojemności SSD spada wydajność i rośnie liczba błędów zapisu/odczytu.
"Owszem, rosnąca pojemność, spadające ceny oraz wysoki współczynnik IOPS czynią te urządzenia bardzo atrakcyjnymi w wielu zastosowaniach. Problem polega jednak na tym, że obecnie mamy do czynienia z następującym trendem: pojemność i ceny robią się coraz bardziej atrakcyjne... ale wszystkie inne istotne parametry się pogarszają. Rośnie średni czas dostępu, a także liczba błędów odczytu i zapisu" - tłumaczyła Laura Grupp
Zobacz również:
Polecamy Seagate: SSD pozostanie rozwiązaniem niszowym
Grupp - wraz ze Stevenem Swansonem (kierującym uniwersyteckim Laboratorium Pamięci Nieulotnych) oraz Johnem Davisem z Microsoft Research - przetestowała 45 różnych modułów pamięci NAND flash (wykorzystywanych w dyskach SSD), wyprodukowanych w różnych technologiach (od 25 do 72 nm), dostarczonych przez sześciu różnych producentów.
Testy wykazały m.in., że w pamięciach z czasem następowały: obniżenie szybkości zapisu danych, a także najróżniejsze, przewidywalne wariacje opóźnień. Wraz z postępującym zużywaniem się układów NAND rosła również liczba błędów odczytu/zapisu - przy czym w różnych pamięciach skala tego problemu wyglądała odmiennie. Sytuacja najlepiej wyglądała w przypadku pamięci SLC (single-level cell) NAND - moduły wykorzystujące technologię MLC (multi-level cell) wypadły zdecydowanie gorzej.
Polecamy Powstanie standard testowania wydajności napędów SSD
Naukowcy wykorzystali wyniki swoich testów i ekstrapolowali je na rok 2024 - w którym, wedle prognoz, standardem powinna być produkcja pamięci NAND w technologii 6,5 nm. Z ich analiz wynika, że w typowym dysku SSD produkowanym w 2024 r. występować będzie ponad trzykrotnie więcej niż obecnie błędów zapisu/odczytu, zaś wartość opóźnień wzrośnie - dwukrotnie dla pamięci MLC i 2,5-krotnie w przypadku modułów TLC. "Sytuacja wygląda tak - dyski SSD mogą być albo pojemne, albo wydajne" - tłumaczy Laura Grupp.
"Dyski SSD nie mają ruchomych części, więc odczyt i zapis danych następuje w nich blisko 100x szybciej niż w klasycznych dyskach z głowicą i talerzami. Ale musimy mieć świadomość, że wraz ze wzrostem pojemności tych urządzeń różnica w wydajności pomiędzy SSD a HDD będzie się zmniejszać" - tłumaczą naukowcy.
Z ich analiz wynika m.in., że w 2024 r. - gdy pamięci NAND będę produkowane z wykorzystaniem 6,5-nanometrowego procesu technologicznego - maksymalna pojemność dysków SSD sięgnie od 4 TB (w przypadku układów MLC) i do 16 TB (dla układów SLC) . "Naszym zdaniem po 2024 r. innowacje w dziedzinie dysków SSD się skończą - przejście na proces produkcyjny mniejszy niż 6,5 nm nie będzie opłacalne" - komentuje Laura Grupp. Z analiz wynika jednak, że w tym momencie dyski SSD wciąż będą znacząco górowały nad HDD pod względem możliwych do wykonania operacji IOPS (operacje wejścia-wyjścia na sekundę) - w ich przypadku współczynnik ten wyniesie ok. 32 000 (w porównaniu do 200 IOPS w przypadku HDD).