Duży widzi więcej

Mniejsze projekty trudno byłoby zliczyć. Dużych było kilka. Zwykle, w tym drugim przypadku, punktem przełomowym do wprowadzania zmian było przekroczenie pewnej bariery liczby użytkowników. Odpowiednie zoptymalizowanie bazy danych i wykorzystania technologii buforujących ma kluczowe znaczenie dla działania serwisu.

Zanim pojawiły się problemy z bazą danych, firma miała kłopoty z serwerami Windows. Funkcja ochrony przed atakami typu denial-of-service odczytywała zwiększoną liczbę żądań ze strony użytkowników jako zagrożenie i wyłączała serwer. Rozwiązanie tego problemu wymagało ponad miesiąca pracy wspieranej intensywnie przez specjalistów z Redmond.

MySpace przyznaje jednak, że absolutna niezawodność serwisu nie jest najważniejszym priorytetem. Bezpłatny serwis społecznościowy to nie bank, a jego oprogramowanie to nie system typu mission critical. Przekłada się to na decyzje biznesowe. Firma zdecydowała się na przyspieszenie działania bazy danych wydłużając okres wykonywania operacji umożliwiających odtwarzania danych. Podjęto ryzyko, że w przypadku awarii dane użytkowników mogą zostać utracone. Mimo to serwis działa szybciej.

Podobnie jest w przypadku produkcji oprogramowania. Przebiega ona wyjątkowo szybko. Niektóre funkcje są projektowane, pisane i testowane w ciągu kilku godzin. To znacznie podnosi ryzyko powstania błędów, ale umożliwia błyskawiczne dodawanie nowych elementów do serwisu. Co więcej, biorąc pod uwagę skalę działania, testowanie może tak naprawdę odbywać się dopiero w warunkach produkcyjnych.

Lekko i przyjemnie

Wielu specjalistów zwraca uwagę, że oczywiste jest, że MySpace nie był projektowany - w odróżnieniu od Google, Yahoo czy eBay - w systematyczny sposób. Właściciele serwisu padli po części ofiarą własnego sukcesu. Nie spodziewali się tak ogromnego zainteresowania ich produktem.

W tym miejscu można zwrócić uwagę, że z podobnymi problemami zmaga się dziś polski serwis nasza-klasa.pl. Najprawdopodobniej błędne decyzje architektoniczne decydują o tym, że serwis działa momentami bardzo wolno. Na wyświetlenie się klasowego zdjęcia (o ile w ogóle do tego dojdzie, czasem bowiem bywa ono niedostępne lub czasowo niedostępne) trzeba czekać przynajmniej kilkadziesiąt sekund, a często znacznie dłużej - czyli innymi słowy internetową wieczność.

Największe portale produkują oprogramowanie w większości zgodnie z lekkimi metodologiami takimi, jak np. Scrum. Przykładem może być dział Google zajmujący się AdWords. Historycznie w firmie działały trzyosobowe zespoły, w których rotacyjnie zmieniało się przywództwo. Było ich ponad 160, a pracę nadzorowała jedna osoba. Nie stanowiło to jednak większego problemu, ponieważ działanie zespołów charakteryzowało się bardzo dużą samodzielnością. Niemniej aplikacje typu B2B, w odróżnieniu od aplikacji dla konsumentów, wymagały pewnych zmian. W szczególności dotyczyło to kwestii związanych z lokalizacją. Konsekwencja w tłumaczeniu pewnych elementów musi bowiem zostać zachowana. Scrum został wybrany jako metodologia kompromisowa. Hierarchia w tej metodologii jest bardzo zbliżona do grup organicznych, ale oferuje wspomnianą pewną strukturę i znacznie ułatwia spojrzenie na całość z wyższego poziomu i dostrzeżenie priorytetów.


TOP 200