Drogocenna pamięć

W ciągu trzech tygodni ceny pamięci SDRAM wzrosły o ponad 100%. Dystrybutorzy przewidują utrzymanie się tej tendencji.

W ciągu trzech tygodni ceny pamięci SDRAM wzrosły o ponad 100%. Dystrybutorzy przewidują utrzymanie się tej tendencji.

Cena pamięci typu SDRAM w ciągu ostatnich trzech tygodni wzrosła na polskim rynku ponad dwukrotnie. Za układy 64 MB, kosztujące miesiąc temu 250 zł, teraz trzeba zapłacić nawet 750 zł. Ten gwałtowny wzrost doprowadził do powstania paradoksalnej sytuacji - pamięci RDRAM (Rambus) nowego typu są obecnie tańsze niż podobne moduły SDRAM.

Wszystkiemu winien prąd?

Niektórzy dystrybutorzy wzrost cen wiążą z niedawną awarią prądu na Tajwanie, który jest jednym z największych producentów pamięci. Około 80% wyspy zostało pozbawione prądu na zaledwie dwie godziny. Szacuje się, że w tym czasie fabryki produkujące procesory, pamięci i inne podzespoły elektroniczne poniosły straty sięgające 40 mln USD. Od awarii musiały upłynąć trzy dni nim normalna produkcja układów została przywrócona.

Kłopoty tajwańskich producentów zbiegły się w czasie ze zwiększonym zapotrzebowaniem rynku na komputery. Duży popyt to zdaniem niektórych dystrybutorów główna przyczyna podwyżek. Według IDC w w II kwartale br. sprzedano w Polsce 135,4 tys. komputerów - prawie o 14% więcej niż przed rokiem.

Zmiana profilu produkcji

Jednocześnie wiadomo, że od dłuższego czasu ceny układów pamięci utrzymywały się na bardzo niskim poziomie i większość producentów podjęła próby zmian profilu działalności. Z produkcji układów pamięci przenieśli swoją działalność na przynoszącą większe zyski produkcję układów pamięci do telefonów komórkowych, kart pamięci typu Flash Memory lub najnowszych 133 MHz modułów pamięci RDRAM. Tak właśnie postąpiła Toshiba wykupując od IBM udziały w Dominion Semiconductors i zmieniając produkcję firmy z układów pamięci SDRAM na typu Flash Memory. Z podobnych przyczyn firma Texas Instruments wycofała się ze spółki z Hitachi, mającej na celu wspólną produkcję układów SDRAM.

Także japońska firma Fujitsu wstrzymała produkcję układów SDRAM i zaczęła przystosowywać fabryki do wytwarzania modułów pamięci do telefonów komórkowych, hand-heldów i innych przenośnych urządzeń.

Rambus tańszy niż SDRAM

Polscy dystrybutorzy nie przewidują w najbliższym czasie obniżenia cen układów pamięci SDRAM. Wręcz przeciwnie - twierdzą, że do końca roku wzrosną one jeszcze o ok. 20%. "Sygnały z Zachodu wskazują na to, że już niedługo za 8 MB układ pamięci SDRAM trzeba będzie zapłacić 20 USD. Łatwo sobie wyobrazić, ile będzie kosztował moduł 64 MB po doliczeniu podatku, marży i cła" - twierdzi przedstawiciel jednego z największych dystrybutorów komponentów komputerowych w Polsce.

Niektórzy przewidują dalszy wzrost cen po 1 stycznia 2000 r., kiedy okaże się, że wiele komputerów nie przeszło pomyślnie zmiany daty i firmy zaczną robić duże zakupy sprzętu komputerowego.

Układy SDRAM mają być w przyszłości zastąpione przez szybsze pamięci Rambus, mocno promowane przez Intela. Na razie moduły RDRAM można kupić tylko na specjalne zamówienie realizowane w ciągu pięciu dni. Dystrybutorzy przewidują wprowadzenie tych pamięci do stałej oferty dopiero pod koniec roku, kiedy powszechnie dostępne staną się płyty główne z obsługującym nową architekturę chipsetem Intel 820. Interesującym przykładem braku stabilności na rynku układów pamięci jest porównanie aktualnych cen SDRAM i RDRAM. Te ostatnie są obecnie tańsze, mimo że nie ulega wątpliwości, iż koszt ich produkcji jest znacznie większy niż SDRAM. Popyt na RDRAM jest jednak dzisiaj prawie zerowy. Niedługo powinna nastąpić normalizacja cen - można mieć nadzieję, że będzie ona polegać na spadku cen SDRAM, a nie wzroście RDRAM.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200