Dopiero sieć to komputer!

Bez względu na topologię fizyczną naszej sieci, przełączniki szkieletowe muszą korzystać z nadmiarowości (redundancji) na każdym możliwym poziomie: zasilania, połączeń i nadmiarowych protokołów routingu. Najlepiej gdyby jeszcze miały także redundantne moduły zarządzające, ale jeśli obecnie nie ma na to funduszy, to można bez tego żyć.

Dopiero sieć to komputer!

Przykładowa sieć

Przełączniki szkieletowe będą odpowiedzialne za przełączanie niemal każdego pakietu w sieci, dlatego ruch przechodzący przez nie powinien być odpowiednio równoważony. Dobrym pomysłem jest użycie HSRP (Hot Standby Routing Protocol) lub VRRP

(Virtual Routing Redundancy Protocol). Pozwoli to na użycie dwóch przełączników szkieletowych, efektywnie współdzielących jeden adres IP i jeden MAC, używanych jako domyślne w konfigurowaniu sieci wirtualnych VLAN. Nawet jeśli jeden przełącznik będzie miał awarię, stworzone w ten sposób VLAN-y będą nadal dostępne. Także umiejętne wykorzystanie protokołu STP (Spanning-Tree Protocol) będzie mieć duże znaczenie przy niezawodnym działaniu sieci. Właściwa konfiguracja wymienionych protokołów ma decydujący wpływ na odporność na awarie i niezawodność każdej sieci z przełączanych w warstwach 2. i 3.

Ethernet i pamięć masowa

Kiedy mamy gotowy szkielet sieci, możemy przejść do sieci pamięci masowej. Tu najczęściej będziemy postawieni przed wyborem między dwoma technologiami: Fibre Channel albo iSCSI (choć są też i inne, zwłaszcza perspektywiczny Fibre Channel over Ethernet).

Fibre Channel jest szybszy i zapewnia mniejsze opóźnienia niż iSCSI, ale dla większości aplikacji nie jest to konieczne. Fibre Channel - mający zastosowanie w obsłudze krytycznych z biznesowego punktu widzenia aplikacji - wymaga specyficznych przełączników FC i kosztownych kart FC HBA (Host Bus Adapter) w każdym serwerze (idealnie gdyby były dwa - redundancja!). iSCSI natomiast może działać całkiem dobrze na standardowych miedzianych portach gigabitowego Ethernetu. W wielu przypadkach możemy bez wahania wybrać iSCSI, bez problemów z wydajnością i... budżetem.

Sieć Fibre Channel nie ma wiele wspólnego z resztą sieci. Funkcjonuje na własnych zasadach, połączona z główną siecią tylko przez łącza służące do zarządzania, przez które nie przechodzi ruch transakcyjny.

Z kolei sieci iSCSI można budować przy użyciu tych samych ethernetowych switchy, które obsługują zwykły ruch sieciowy. Jednak sieci iSCSI powinny być ograniczone przynajmniej do swoich sieci wirtualnych VLAN i najlepiej, żeby były zbudowane na wyodrębnionej grupie przełączników, które z powodów wydajnościowych będą separować ruch iSCSI.

W tym miejscu uwaga: ważne, by ze szczególną starannością wybrać przełączniki dla sieci pamięci iSCSI. Niektórzy dostawcy oferują switche, które dobrze radzą sobie ze zwykłym ruchem sieciowym, ale gdy przychodzi do ruchu iSCSI - z powodu wewnętrznej budowy przełącznika - zaczynają się problemy. Przełączniki, w których specyfikacjach znajdziemy “enhanced for iSCSI", powinny sobie z tego typu obciążeniami radzić.

Sieć pamięci powinna być tak redundantna, "jak tylko to możliwe" - nadmiarowe przełączniki i łącza (bez względu na to, czy oparte na kartach FC HBA, standardowych portach ethernetowych czy akceleratorach iSCSI). W końcu na co nam serwery, gdy pamięć nagle nam zniknie. Redundancja jest tu nie mniej ważna jak w głównej sieci.


TOP 200