Dokąd zmierza itSMF?

Pierwszy kongres itSMF rozbudził dyskusje o celach i sposobie działania tej organizacji.

Pierwszy kongres itSMF rozbudził dyskusje o celach i sposobie działania tej organizacji.

Nad polskim IT Service Management Forum (itSMF) od początku ciążyło jakieś fatum. Z powodu błędów formalnych proces rejestracji stowarzyszenia zajął aż dwa lata. Przez ten czas, kluczowy dla rozwoju każdej nowej organizacji, polski itSMF działał w próżni. Nie mając statusu prawnego, formalnie nie mógł w pełnym wymiarze zająć się realizacją działań statutowych, a więc przede wszystkim upowszechnianiem wiedzy z zakresu zarządzania usługami IT i promocją zbioru najlepszych praktyk ITIL (IT Infrastructure Library). Członkowie stowarzyszenia jednak nie próżnowali. Powstała strona internetowa itSMF. W ciągu dwóch lat odbyło się także osiem tzw. paneli praktyków, poświęconych implementacji organizacji procesowej w IT.

Formalna rejestracja stowarzyszenia nastąpiła wreszcie w połowie br. Kilka tygodni temu odbył się także I Kongres itSMF, w którym uczestniczyła ponad setka przedstawicieli firm IT i organizacji wprowadzających procesy oparte na ITIL. Na spotkaniu podjęto inicjatywy związane przede wszystkim z przygotowaniem polskiej wersji słownika do ITIL w wersji trzeciej, projektem o fundamentalnym znaczeniu dla wszelkich działań wydawniczych podejmowanych na lokalnym rynku.

Metryka

IT Service Management Forum to organizacja non-profit powołana do życia w 1991 r. przez brytyjskie Office of Government Commerce, wydawcę standardu ITIL, do upowszechniania najlepszych praktyk w zakresie zarządzania usługami informatycznymi.

Stowarzyszenie zrzesza kilkanaście tysięcy teoretyków i praktyków, zajmujących się procesowym zarządzaniem usługami IT. Liczba międzynarodowych oddziałów itSMF przekroczyła 40.

Polski oddział działa formalnie od maja 2007 r. Prezesem lokalnego itSMF jest Dorota Poniatowska-Mańczak, CIO w Banku Zachodnim WBK.

Więcej informacji o stowarzyszeniu: www.itsmf.org.pl

Dokąd zmierza itSMF?

Dorota Poniatowska-Mańczak CIO, Bank Zachodni WBK

Kongresowi, który był naturalną okazją do podsumowania pierwszego etapu funkcjonowania itSMF w Polsce, towarzyszyło wiele dyskusji. W kuluarach słychać było głosy niezadowolenia części uczestników, narzekających na zbyt skromną aktywność stowarzyszenia. Trudno jednoznacznie orzec, na ile te zarzuty są usprawiedliwione. W końcu stowarzyszeniu udało się doprowadzić do kilku spotkań i wreszcie do kongresu (przy jego organizacji trzeba było szukać wsparcia jednego z partnerów - HP Polska), a więc osiągnięto całkiem przyzwoity dorobek jak na organizację non-profit zrzeszającą przedstawicieli biznesu. Z drugiej strony trudno nie zgodzić się, że potencjał itSMF, organizacji o światowej renomie, mającej kilkadziesiąt oddziałów na całym świecie, zrzeszającej menedżerów z największych polskich przedsiębiorstw, jest większy i na razie pozostaje niewykorzystany.

Wydaje się, że itSMF cierpi na przypadłość typową dla wielu organizacji zrzeszających profesjonalistów. Po fali inauguracyjnego zapału zwykle aktywność inicjatorów opada. Menedżerowie i specjaliści entuzjastycznie nastawieni do współpracy ponad firmowymi podziałami okazują się mieć zbyt mało czasu, by zająć się regularnymi działaniami operacyjnymi, związanymi z przygotowywaniem publikacji, organizacją spotkań, szkoleń i kongresów. Wynikiem braku widocznych efektów działalności jest zwykle spadek atrakcyjności samej organizacji. Brak nowych członków sprawia, że nawet najbardziej renomowane stowarzyszenie z czasem zostaje zepchnięte w niszę. Stąd już tylko krok do podziałów w organizacji.

Jak temu zapobiec? Organizacje zrzeszające praktyków, nie tylko w zakresie IT, zwykle poszukują stałego patrona, który jest w stanie finansowo i organizacyjnie wesprzeć działania stowarzyszenia. W przypadku organizacji takich jak itSMF, których głównym walorem jest pełna niezależność i możliwość swobodnej wymiany doświadczeń, takie rozwiązanie jest dość ryzykowne. Rodzi podejrzenia o faworyzowanie pewnych rozwiązań i dostawców.

Drugim rozwiązaniem jest profesjonalizacja. Zatrudnienie osób, które odpowiadałyby za operacyjne działania i realizację strategii przyjętej przez zarząd, które dbałyby o stałą promocję i pozyskiwanie nowych członków. Wydaje się, że to jest model idealny także z punktu widzenia itSMF, którego większość oddziałów funkcjonuje właśnie w ten sposób. Spodziewanym efektem profesjonalizacji byłoby zdynamizowanie działań stowarzyszenia i rozwinięcie rekrutacji. Ten model ma jeszcze jedną zaletę w kontekście polskiego itSMF. Pozwoliłby na utrzymanie w orbicie stowarzyszenie jego dotychczasowych członków i zarządu, bez doświadczenia których trudno byłoby obejść się tej organizacji.

Na pierwszy rzut oka profesjonalizacja to uniwersalna recepta, jednak nie tylko przykład itSMF dowodzi, że wiele stowarzyszeń non-profit ciężko przeżywa decyzję o zatrudnieniu zarządu i pracowników administracyjnych. Niechęć nie wynika z troski o zapewnienie finansowania etatów, ale raczej z obawy o to, jak otoczenie będzie postrzegać odejście od krystalicznie czystego modelu opartego na społecznym zaangażowaniu członków pasjonatów. Niemniej z nieoficjalnych informacji wynika, że ku takiemu rozwiązaniu skłania się przynajmniej część członków zarządu polskiego itSMF. Czy z podobnym pomysłem zgodzą się pozostali? Walne zgromadzenie już na wiosnę przyszłego roku. Odpowiedź na to pytanie poznamy właśnie wtedy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200