Dobra pogoda dla robotów

Robo Brain ma umożliwić dostęp do danych umieszczonych w publicznej chmurze AWS (Amazon Web Service), a według szacunków działające roboty będą w niej zapisywać do 10 TB danych rocznie.

„Zamiast oddzielnie programować i wyposażać każdego robota w niezbędną mu wiedzę, która później i tak musi być aktualizowana, efektywniejsze jest wprowadzenie go do świata realnego, w którym będzie on mógł spytać się centralnego sztucznego mózgu, jak powinien się zachować w jakieś nieznanej mu sytuacji i szybko nauczyć się odpowiedniej reakcji” – mówi Ashutosh Saxena, profesor z Cornell University.

Zobacz również:

  • Biały Dom chce wzmocnić kontrolę nad sztuczną inteligencją

Z Robo Brain korzystać będą mogły wszystkie roboty pracujące w hali fabrycznej, sterujące autonomicznym samochodem, roboty domowe itd. Każdy z nich będzie mógł uzyskać dostęp do bazy danych i informacji, czego już wcześniej nauczyły się inne roboty w podobnej sytuacji.

W lipcu 2014 r. naukowcy rozpoczęli proces ładowania danych do bazy Robo Brain. Będzie to około 1 miliarda obrazów, 120 000 wideo z YouTube, 100 milionów dokumentów (instrukcje użytkownika i poradniki), a także wszystkie informacje, w które zostały wyposażone różne modele robotów zbudowanych dotąd w laboratoriach współpracujących instytucji naukowych.

Robo Brain jest wyposażony w mechanizmy do analizy wprowadzanych do bazy obrazów, które umożliwiają wybór obiektów pasujących do zgłaszanego przez roboty zapytania. System automatycznie uczy się także, jak rozpoznawać obiekty i sposób ich użycia. Dotyczy to również języków i zachowań ludzi.

Na przykład, korzystający z Robo Brain robot może się nauczyć, że filiżanka to pojemnik do płynów, które można do niej nalać lub z niej wylać, a ludzie stosują filiżanki do picia płynów, takich jak kawa lub herbata.

Naukowcy z Cornell University zwracają też uwagę, że system wykorzystuje technologię określaną jako structured deep learning (zestaw algorytmów do modelowania danych na wysokim poziomie abstrakcji) – informacje są przechowywane na wielu różnych poziomach abstrakcji.

Dla przykładu fotel jest elementem klasy krzeseł, które na wyższym poziomie są przypisane do klasy mebli. A siedzenie jest czymś, co ludzie robią najczęściej na krześle, ale mogą również siedzieć na stołku, ławce lub trawniku.

„Robo Brain będzie wyglądał jak gigantyczny wykres z ogromną liczbą rozgałęzień i możliwościami zadawania mu wielowymiarowych zapytań” – mówi Aditya Jami z Cornell University.

Obecnie tylko cztery ze współpracujących instytucji naukowych mają dostęp do Robo Brain, za pół roku liczba ta wzrośnie do 10, a za dwa lata system będzie wykorzystywany przez co najmniej 100 różnych firm i jednostek badawczych, przewiduje Ashutosh Saxena.

Automatyczny ochroniarz

Utworzona na początku 2013 r. firma Knightscope opracowała i już w grudniu zaprezentowała robota K5 (Knightscope K5 Autonomous Data Machine). Jest on zaprojektowany do pełnienia funkcji pracownika ochrony różnego rodzaju obiektów miejskich, jak centra handlowe lub parkingi. Jest to dobry przykład urządzenia, które, choć wyposażone w zestaw bardzo zaawansowanych technologii, nie zastępuje w pełni ludzi pracujących w ochronie lub policji, ale może istotnie zwiększyć ich efektywność i poziom bezpieczeństwa na terenie obiektów.

Robot ma wysokość 1,5 m, waży 136 kg i standardowo porusza się z prędkością do 5 km/godz. (jego maksymalna prędkość sięga nawet 30 km/godz.).

Urządzenie jest wyposażone w dwa sensory LIDAR (Light Detection and Ranging) emitujące impulsy laserowe przemiatające otoczenie w zakresie 270 stopni raz na 25 milisekund.

Dobra pogoda dla robotów

Robot K5 to zautomatyzowany pracownik ochrony obiektów.

Wykorzystuje dyferencyjny system GPS (differential GPS) umożliwiający określenie lokalizacji robota i innych obiektów z dokładnością do kilku centymetrów, a dodatkowo zintegrowany z kołami sensor odometryczny do pomiaru kierunków i odległości od punktu bazowego, które robot pokonuje w czasie przemieszczania się.

Ma też sensory ultradźwiękowe służące do detekcji obiektów znajdujących się blisko robota i jest wyposażone w detektory pracujące w podczerwieni, które umożliwiają pracę w nocy przy słabych warunkach oświetlenia lub w ciemności.

Cztery kamery wideo HD umożliwiają ciągłą obserwację i nagrywanie obrazów w pełnym kącie 360 stopni wokół robota. Nie jest to jednak nagrywanie „bezmyślne”. Dopiero jeśli pojawi się zdarzenie nietypowe lub podejrzane, K5 rejestruje klip wideo dodaje do niego koordynaty z odbiornika GPS i przesyła do centrali.

Robot może też skanować obiekty, takie jak twarze przechodzących osób lub tablice rejestracyjne pojazdów i porównywać je z danymi znajdującymi się w bazie, do której ma dostęp. W wypadku jeśli tablice rejestracyjne należą do skradzionego pojazdu, znanego policji przestępcy, albo też przechodząca osoba jest poszukiwana lub notowana przez policję, K5 natychmiast wysyła odpowiednią informację.

K5 nie jest jednak aktywnym policjantem, który może zatrzymywać przestępców. Nie ma broni, kajdanek lub innego tego rodzaju wyposażenia. Dostarcza tylko wyselekcjonowanych informacji pozostawiając decyzje, jakie działania powinny zostać przeprowadzone i czy nie jest wymagana jakaś dodatkowa weryfikacja danych.

Oprócz tego robot wykorzystuje elementy sztucznej inteligencji i podczas pracy rejestruje występujące zdarzenia, i na tej podstawie uczy się, które są typowe, a które wykraczają poza normę.

Na przykład potrafi odróżnić standardowe ruchy osoby podchodzącej i pakującej zakupy do samochodu od zachowania potencjalnego napastnika, który przyczaja się między pojazdami.

K5 ma też mikrofon, a rejestrowane dźwięki są analizowane pod kątem wykrywania anomalii, na przykład wybuchu lub wystrzału.

Oprócz tego ludzie mogą korzystać z tego mikrofonu i po naciśnięciu odpowiedniego przycisku na robocie łączyć się z pracownikami ochrony w centrali.

Choć robot nie jest wyposażony w narzędzia fizycznego przymusu, ma kilka mechanizmów umożliwiających obronę przed napastnikami, którzy chcieliby go uszkodzić. Z natury unika kolizji z przedmiotami lub osobami, starając się je ominąć. Jeżeli detektory i oprogramowanie wskazują na agresywny atak, oprócz wysłania alarmu, generacji głosowych komunikatów ostrzegawczych i uruchomienia migających lamp, robot stara się uciec, a w ostateczności generuje bardzo silny, przeszywający dźwięk, który może oszołomić napastnika.

W tym roku kilkadziesiąt takich robotów jest testowanych. Premiera rynkowa jest zapowiadana na 2015 r.

Cenę takiego robota można szacować na ok. 50–60 tys. dol., ale producent zapowiada, że na razie nie planuje ich sprzedaży, bo chce oprzeć swój biznes na modelu MaaS (Machine as a Service), czyli wynajmowania K5 za opłatą szacowaną obecnie na 4–6 dol. za godzinę pracy.


TOP 200