Do ostatniego kamienia

Do dna

Górnicy z Mietkowa początkowo niechętnie przyjęli komputery na pokładzie. Z czasem przekonali się o ich pożyteczności, ale zarazem dostrzegli, że GSN pełni dodatkową funkcję kontrolną. Dokładnie wiadomo, kto i jak pracuje. Szefowie WKSM są przekonani, że wskutek ciągłego monitorowania operatorów wydajność pracy wzrasta 8-10%. Pracownicy nie wiedzą, kiedy są obserwowani. Starają się więc pracować lepiej. Ale przede wszystkim nadzór kopalniany może szybciej interweniować w przypadku wystąpienia problemów.

"System GSN ma wbudowany moduł rejestracji wydobycia przez poszczególnych operatorów. Możliwe jest wykonanie z wydobycia dla poszczególnych operatorów raportów: dziennych, miesięcznych i rocznych" - wyjaśnia Włodzimierz Kiełbasiewicz. "Na podstawie logów ze szczegółowymi informacjami o pracy poszczególnych koparek wykonano np. szczegółową analizę pracy koparek w wybranych dniach i tras transportowych" - dodaje.

System wdrażano od 1997 do 1998 r. Koszt jego wprowadzenia zdążył się już wielokrotnie zwrócić. Dlaczego? Zdaniem Mariana Malczaka, GSN umożliwił wydobywanie resztek złoża. W ostatnich dwóch latach z wtórnego wydobycia pochodziło 50-100% dziennej produkcji. Inni producenci nie wydobywają 15% złoża. W WKSM system pozwala zredukować straty do 3%. Nastąpiła więc znaczna poprawa wykorzystania złoża. "Jeżeli wybierzemy wszystko, stosunek kosztów wydobycia złoża do nakładów na prace przygotowawcze będzie korzystniejszy" - mówi Włodzimierz Kiełbasiewicz.


TOP 200