Dłuższe konta bankowe

Od początku przyszłego roku wraz z wprowadzeniem nowego planu kont, a więc nadania nowych identyfikatorów poszczególnym typom rachunków bankowych, zmieniona zostanie numeracja wszystkich polskich banków. Pod koniec września br. taką decyzję wydał Narodowy Bank Polski.

Od początku przyszłego roku wraz z wprowadzeniem nowego planu kont, a więc nadania nowych identyfikatorów poszczególnym typom rachunków bankowych, zmieniona zostanie numeracja wszystkich polskich banków. Pod koniec września br. taką decyzję wydał Narodowy Bank Polski.

Numer indentyfikacyjny banku będzie składał się z ośmiu cyfr (dotychczas najczęściej z sześciu). Wpłynie to na zmianę numerów wszystkich kont bankowych osób fizycznych i prawnych. Od początku przyszłego roku banki są zobowiązane do stosowania nowej numeracji, jednak do końca 1997 r. będą miały obowiązek przyjmowania dokumentów ze starymi numerami. Jak zapewniają przedstawiciele NBP, nowe numery zostały rozesłane do wszystkich banków w połowie br. "Zdecydowaliśmy się na zmianę w tym roku, ponieważ banki i tak będą musiały wprowadzić nowy plan kont" - twierdzi Tadeusz Parys, dyrektor departamentu licencji bankowych w NBP.

Nowa numeracja

"Od początku transformacji polskiego systemu bankowego myśleliśmy o zmianie systemu numeracji. W starym, który powstał ponad dwadzieścia lat temu, kiedy funkcjonowały w Polsce tylko cztery banki, numer identyfikacyjny banku składał się z czterech cyfr. Później, w miarę powstawania nowych jednostek, za każdym razem zmieniała się numeracja. Każdy bank, należący do określonej grupy, miał inny numer, składający się maksymalnie z sześciu cyfr. Czasami jednak były to tylko dwie lub cztery cyfry. Ponadto system ewidencji nie obejmował banków spółdzielczych, nie wiadomo więc dokładnie, jakie numery one posiadają i które z nich są jeszcze wolne. System ten więc, oprócz tego, że był mało spójny, nie był również powszechny. Istniało niebezpieczeństwo, że wyczerpie się pula numerów dla jednego typu banków" - tłumaczy decyzję zmian Tadeusz Parys.

W przypadku nowego, ośmiocyfrowego numeru, siedem pierwszych cyfr oznaczać ma numer banku i jego oddziału (w przypadku banków spółdzielczych odpowiednio cztery i trzy, a w przypadku pozostałych - trzy i cztery). Ostatnia jest cyfrą kontrolną, zarezerwowaną dla NBP. Numery te stosowane są w rozliczeniach międzybankowych. "Obowiązkowo numer musi posiadać centrala banku, pozostałe jednostki otrzymają go od nas tylko w tym przypadku, gdy uczestniczą w rozliczeniach" - stwierdził Tadeusz Parys.

Systemy informatyczne

Zmiana numerów, jak również wprowadzenie nowego planu kont, pociągnie za sobą konieczność zmian w stosowanych w bankach systemach informatycznych. Skala zmian, jak podkreślają informatycy, jest uzależniona od rodzaju wykorzystywanego oprogramowania.

"Z naszego punktu widzenia jest to spora zmiana, dotycząca nie tylko samego systemu informatycznego, ale także całości prac związanych z obsługą klienta. Dokonanie tych zmian jest jeszcze trudniejsze z tego względu, że posiadamy kilka systemów i to zarówno polskich, jak i zagranicznych. W obu przypadkach wymaga to ogromnej pracy ze strony działu informatycznego. Ponadto zmiany w oprogramowaniu zachodnich firm wymagają znacznie więcej czasu i pieniędzy, ponieważ dokonywane są poza granicami kraju. Także stworzony przez nas system obsługi klienta, który w największym stopniu wykorzystuje numerację banku, nie jest już młody i wprowadzanie zmian jest coraz trudniejsze. Prace nad wprowadzeniem nowej numeracji zakończymy na początku grudnia. Zmiana ta jest nie tyle trudna, co pracochłonna" - powiedział Jerzy Bartosik, dyrektor departamentu informatyki w banku Pekao S.A.

"Już realizujemy zmiany, które muszą być dokonane do końca tego roku. Pracuje nad tym w naszym banku kilka osób. Wysłaliśmy ponadto zlecenia do producentów wykorzystywanego przez nas oprogramowania. Zaczęliśmy zawiadamiać naszych klientów, którymi są przede wszystkim osoby prawne, o zmianie numerów ich rachunków. W naszym przypadku największych zmian wymaga system bankowości elektronicznej i jego interfejs, gdyż 40 - 50% obrotów odbywa się w postaci elektronicznej" - opowiada Janusz Zarajczyk, zastępca dyrektora departamentu informatyki i telekomunikacji w Banku Rozwoju Eksportu.

W mniejszym stopniu zmiana numeracji dotknie banki spółdzielcze, ponieważ są one w większości przypadków małe i nie rozliczają się same z NBP. Nie mają one także zbyt rozbudowanych systemów informatycznych lub dopiero rozpoczynają ich wdrożenie.

W przypadku większych banków spółdzielczych, zrzeszających np. kilka tego typu instytucji, sytuacja przypomina nieco banki komercyjne. "Zmiana, chociaż nie wiadomo czemu służy, nie zburzyła naszego spokoju. Więcej pracy, niż przy wprowadzaniu nowej numeracji, wiążącej się praktycznie jedynie ze zwiększeniem pola na numer naszego banku, przysparza nowy plan kont. Ze strony informatycznej obie poprawki nie sprawiły nam kłopotu. Więcej trudności wiąże się z nowymi drukami, na których należy zmienić numery kont" - powiedział Wojciech Lasociński, informatyk z Banku Spółdzielczego w Gdańsku.

Większość przedstawicieli banków uważa, że zmian numeracji nie była konieczna. "Z mojego punktu widzenia równoczesne wprowadzenie zmiany numeracji banków i planu kont nie było dobrym pomysłem, choć NBP twierdzi, że ma to zmniejszyć ilość związanej z tym pracy. Być może, lecz lepiej byłoby je rozdzielić, zwłaszcza że pod koniec roku jest dużo pracy z tworzeniem bilansów rocznych. Nie widzę ponadto uzasadnienia dla zmiany numeracji na ośmiocyfrową. W krajach o bardziej rozwiniętym systemie bankowym i większej liczbie banków numery identyfikacyjne są nie większe niż sześciocyfrowe. Nie sądzę, aby w najbliższym czasie należało obawiać się powstania w Polsce ponad miliona oddziałów" - mówi Jerzy Bartosik.

"Moim zdaniem, zmiana numeracji nie była konieczna i wynikała jedynie z potrzeby uporządkowania sposobu raportowania w NBP. Można było to zrobić inaczej, w obrębie samego NBP, może w nieco trudniejszy sposób, ale nie angażując do tego wszystkich banków. Zmiany wprowadzane na przełomie roku są związane wyłącznie z potrzebami banku centralnego. Wiele banków, w tym także nasz, wyrażało się sceptycznie na temat tego projektu" - twierdzi Janusz Zarajczyk.

Koszty operacji

W przypadku banków, które posiadają dużą liczbę klientów indywidualnych, tak jak Pekao S.A., można byłoby obawiać się znacznych kosztów, związanych z drukowaniem nowych książeczek czekowych i plastikowych kart identyfikacyjnych. "Do końca przyszłego roku będzie można wykorzystywać stare numery kont, toteż ani książeczki, ani karty w Pekao S.A. nie będą wymieniane. Nasi klienci do momentu wyczerpania liczby czeków będą korzystać ze starych formularzy, po czym otrzymają nowe. Karty zaś nie będą wymieniane wcale. Także informacja o zmianie numeru konta, którą dostanie nasz klient, zostanie umieszczona na tradycyjnym wyciągu z konta. Zamierzamy stworzyć tabele, które będą zamieniać stare numery na nowe - i na odwrót. Największy koszt związany ze zmianami, nakazanymi przez NBP, to praca służb informatycznych, które w normalnym wymiarze godzin nie są w stanie temu podołać" - stwierdził Jerzy Bartosik.

"Ponieważ wszystko ogranicza się do długiej listy drobnych zmian w poszczególnych systemach i ich częściach, większość kosztów związanych z tymi pracami to nakłady pracy ludzkiej. Zmiany w systemach, które zlecamy ich producentom i za które musimy zapłacić, to znikoma część. Na przykład zmiana naszego centralnego systemu zarządzania nie przekroczyła 20 - 30 tys. funtów brytyjskich" - mówi Janusz Zarajczyk.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200