Dlaczego nie?

Praktyka reorganizacji przedsiębiorstw metodą reengineeringu opisaną przez Hammera i Champy ma zaledwie kilka lat - podręcznik tych autorów ukazał się w 1993 roku - a już wiadomo w większości przypadków wdrożenie zmian się nie udaje, a jeśli już nawet tak, to jest to proces ogromnie bolesny, trudny i konfliktogenny.

Praktyka reorganizacji przedsiębiorstw metodą reengineeringu opisaną przez Hammera i Champy ma zaledwie kilka lat - podręcznik tych autorów ukazał się w 1993 roku - a już wiadomo w większości przypadków wdrożenie zmian się nie udaje, a jeśli już nawet tak, to jest to proces ogromnie bolesny, trudny i konfliktogenny.

Dlaczego? Odpowiedź udzielona przez Hammera i Stantona w książce The Reengineering Revolution, wydanej w tym roku, a opisującej ich doświadczenia w pracy z firmami dokunującymi u siebie reengineeringu - jest bardzo prosta. Ta rewolucja w gospodarowaniu - jak każda rewolucja - wymaga nie tylko zmiany wszystkich aspektów biznesu, ale przede wszystkim zmian w ludziach: w ich sposobie myślenia i odczuwania, w ich hierarchiach wartości. Ludzie zmieniają się wolniej niż wymagają tego od nich ich interesy.

Trzy przyczyny

Są trzy główne przyczyny niepowodzeń we wprowadzaniu tak radykalnych zmian, jak reengineering. Pierwsza z nich to, że ludzie na ogół nie chcą zmian, boją się ich, stawiają opór. Jest znany powszechny mechanizm psychologiczny funkcjonowania człowieka. Pracownicy będą zawsze krytykować zmiany - to jest norma i nie wolno się na nich za to oburzać. Znacznie mądrzej jest włączyć ich do procesu wprowadzania zmian tak, aby krytykowali je niejako "od środka" a nie jako zewnętrzni obserwatorzy.

Druga przyczyna niepowodzeń, to błędy w budowaniu zespołu do reengineeringu. Zespół musi być zgrany i mieć frajdę z tego, co robi. Musi traktować pracę jako sposób odkrywania samego siebie i kolegów. A przede wszystkim musi ufać sobie. Sens solidarności i koleżeństwa musi być stale potwierdzany. Zgodnie z tą zasadą krytykuje się koncepcję, a nie ich autorów, natomiast pomysły są własnością całego zespołu. Szanse na sukces ma tylko taki zespół, który hołduje zasadzie: Nie ma zwycięzców w przegranym zespole.

Trzecia przeszkoda to tradycja, nawyki, przyzwyczajenia. Są najtrudniejsze do zmiany, bo niewidoczne. To atmosfera, którą oddycha przedsiębiorstwo. Informatyka zupełnie zmieniła charakter i rangę poszczególnych prac, naruszyła tradycyjne wyobrażenia o nich. Żeby to zmienić najpierw trzeba uwidocznić owe stereotypy, nazwać, następnie otwarcie o nich rozmawiać.

Po polsku

Zastosowanie reengineeringu w zachodnim rozumieniu jest w Polsce w powijakach. My mamy swoją rewolucję: odtwarzamy kapitalizm. Jest to radykalna, stuprocentowa zmiana systemu. Myślę, że jest to najczystsza postać reengineeringu, zastosowana na największą możliwą skalę, czyli skalę państwa.

W tym tekście padło słowo "solidarność". Być może zastosowanie w przedsiębiorstwach i instytucjach nowoczesnej techniki (informatyzacja) oraz nowoczesnych metod zarządzania (praca zespołowa, reengineering) zapoczątkuje renesans tego pojęcia. Wbrew obecnym opiniom ono się wcale nie zdewaluowała - dopiero czeka na swoją wielką karierę.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200