Dla profesjonalistów

Obserwacja kolejnych edycji targów komputerowych w Polsce, odbywających się średnio co 3 miesiące, skłania do optymizmu. Coraz więcej prezentacji dla informatyków zawodowych, coraz mniej dla tzw. szerokiej publiczności. Takie tendencje są szczególnie widoczne na targach Komputer Expo '95. Nie jest to zasługa organizatora, wystawców ani publiczności. W naszym kraju nareszcie wyszliśmy z pionierskiego okresu informatyzacji naszej gospodarki, a wchodzimy w normalność. I to właśnie widać na targach.

Obserwacja kolejnych edycji targów komputerowych w Polsce, odbywających się średnio co 3 miesiące, skłania do optymizmu. Coraz więcej prezentacji dla informatyków zawodowych, coraz mniej dla tzw. szerokiej publiczności. Takie tendencje są szczególnie widoczne na targach Komputer Expo '95. Nie jest to zasługa organizatora, wystawców ani publiczności. W naszym kraju nareszcie wyszliśmy z pionierskiego okresu informatyzacji naszej gospodarki, a wchodzimy w normalność. I to właśnie widać na targach.

Można zapytać co to znaczy normalność? Nie pytamy już gdzie, ani jaki komputer kupić, pytamy raczej, co ten komputer jest w stanie dla nas zrobić, do czego go użyjemy i jak pomoże nam w prowadzeniu naszej działalności, ułatwi pracę, zwiększy jej wydajność, przyspieszy obsługę klienta itp. Nie zadowala nas już fakt, że udało nam się zainstalować system finansowo-księgowy, wspomagający nas w zmaganiach z fiskusem, cłem czy przyspieszający rozliczenia z dostawcami i klientami.

Oczekujemy teraz raczej kompleksowych systemów informatycznych do obsługi naszej zasadniczej działalności handlowej, usługowej, produkcyjnej. Coraz częściej też oczekujemy, że dostawca zaoferuje nam kompletne rozwiązanie skierowane do naszych klientów, pozwalające na wykazanie im, że pamiętamy o nich, dbamy o ich interes (nie zapominając o własnym), a nawet o ich dobre samopoczucie.

I tak właśnie wygląda ta oferta na targach Komputer Expo '95. Czy to się rzuca w oczy? Raczej nie, bo trudno jest pokazać system informatyczny w całej jego złożoności. Jeżeli więc wystawcy nawet coś pokazują, to raczej fragmenty łatwe do demonstrowania i przyciągające wzrok. Dopiero gdy spróbujemy z nimi porozmawiać, to okazuje się, co faktycznie mają do zaoferowania.

Jeżeli nawet wystawiają sprzęt, to jest to jedynie zachęta do bliższego zapoznania się z ich ofertą. Bardzo wielu wystawców oferuje kompletne rozwiązania problemów dostępu do informacji w sposób ładny i bezpieczny. Głównie z tego ostatniego powodu, większość współczesnych rozwiązań bazuje na poważnych systemach zarządzania bazami danych (Oracle, Informix, Progress, SQL Server). Nikt już nie usiłuje przekonywać, że system działający na pojedynczym komputerze DOS, opracowany za pomocą Clippera, jest równie bezpieczny, jak aplikacja działająca w środowisku Unix lub NetWare, korzystająca z możliwości ochrony jakie dają te systemy.

Liczba partnerów handlowych dużych producentów systemów zarządania bazami danych przekracza w wielu przypadkach setkę, co oznacza, że w każdym województwie znajdzie się co najmniej jedna firma oferująca takie usługi. Liczba ich będzie stale rosła. Jeżeli zamierzamy więc kupić system do obsługi działalności firmy - rozejrzyjmy się dobrze wokół. Jest szansa, że znajdziemy coś bezpiecznego, na odpowiednim poziomie technicznym i za przystępną cenę. Konkurencja jest duża i ceny spadają.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200