Czy przyszłość potrzebuje informatyki?
- Jakub Chabik,
- 21.12.2010
- Sieci społeczne
- Starzenie się społeczeństw
- Jakość życia i ochrona środowiska
- Większa odpowiedzialność firm
- Wzrastająca szybkość przepływu informacji
- Inteligentny sprzęt medyczny
- Postępująca automatyzacja
- Permanentna zmiana do granic wiecznej chwilowości
- Online, on-demand
- Jest w stanie nieustannej zmiany.
- Zarządza nim merytokracja łącząca się w sieci dla rozwiązywania konkretnych spraw i podejmowania konkretnych decyzji.
- Kluczowym zasobem stała się informacja.
- Kluczowe umiejętności stanowią: łączenie i analiza informacji, gromadzenie wiedzy, wyciąganie wniosków i zdolność zmiany.
- Produkty podlegają całkowitemu recyklingowi, głównym surowcem do produkcji są inne zużyte produkty.
- Nie musi mieć biura, bo niemal wszyscy mogą pracować zdalnie.
Drugi trend to wzrastająca rola informatyki w medycynie. Już nie tylko urządzenia diagnostyczne, ale coraz częściej protezy i sprzęt rehabilitacyjny stają się "inteligentne" poprzez zastosowanie zaawansowanych technologii oraz rozbudowanego oprogramowania. Będzie to szczególnie istotne w powiązaniu z tendencją do starzenia się społeczeństw, o czym więcej za chwilę.
Trzeci nurt to permanentna zmiana do granic wiecznej chwilowości. Nowe urządzenia i wynalazki powstają i znikają coraz szybciej. Świat technologii żyje w ciągłym biegu. Słowa kluczowe tego megatrendu to "na żądanie" oraz "adaptywnie". Dzisiejsze technologie, na czele z wirtualizacją i cloud computing, otwierają nam drogę do natychmiastowego dostosowania przedsiębiorstwa do zmieniających się potrzeb i zmieniającej się skali.
Wreszcie czwarty trend, wyraźnie obecny, to postępująca automatyzacja czynności. Już nie tylko w produkcji, ale także w usługach mamy do czynienia z eliminacją pracy ludzkich rąk oraz (czy raczej przede wszystkim) umysłów. Trend ten sprawia, że coraz większa liczba dóbr i usług powstaje przy coraz mniejszej liczbie "białkowych" roboczogodzin.
Rzut oka w przyszłość
Zasileni zestawem fundamentalnych założeń na temat megatrendów obserwowanych współcześnie możemy wyruszyć na nieznane wody - w kierunku przedsiębiorstwa i działu IT w wersji nawet nie 3.0, a 5.0 lub 6.0 - w każdym razie, za ok. 30 lat. Raz, dwa, trzy - i uruchamiamy nasze wehikuły czasu.
Jest rok 2040. Funkcjonujące przedsiębiorstwo jest zupełnie innego rodzaju niż to, które obserwowaliśmy w roku 2010 - choć nadal będziemy żyć w świecie wielkoskalowej, powtarzalnej produkcji. W wielkich fabrykach przygotowuje się towary, które trafiają do odbiorców. Tylko że odbywa się to nieomal bez udziału ludzi, a przynajmniej nie przy standardowych procesach. Ludzie potrzebni są tylko, aby "przestawić" fabrykę, np. z produkcji garnków na produkcję talerzy, albo by coś naprawić, poprawić lub udoskonalić - poza tym procedury produkcyjne obywają się bez ingerencji "białkowej".
Podobnie wyglądają usługi konsumenckie, np. obsługa klienta. Rolę pracowników w call center przejęły cyfrowe awatary, które w spersonalizowany sposób obsługują kolejne sprawy. I tak - starsza pani łączy się z awatarem prezentującym siwiejącego pana w lekarskim kitlu, który spokojnie słucha o wszystkich jej chorobach i niedomaganiach. Młody mężczyzna ze skomplikowaną historią drobnych wykroczeń uzyskuje pomoc prawną od atrakcyjnego awatara młodej prawniczki, zaś fitness dla mającej kłopot z nadwagą nastolatki prowadzi awatar nieco starszej od niej i znacznie bardziej wysportowanej koleżanki.