Czy outsourcing wciąż ma sens?

Odwrót od outsourcingu totalnego

Rafał Wyszewski

kierownik IT w firmie Gefko Polska

Kryzys uniemożliwia płynne zwiększanie zasobów w miarę potrzeb. Przekazanie prostych czynności w outsourcing pozwala zwolnić zasoby do obsługi kluczowych procesów. Nie wolno jednak oddawać poza firmę obszarów kluczowych, w tym tych odpowiedzialnych za kontakt z klientem.

Wiele wskazuje na to, że w 2013 r. firmy będą podchodziły do kwestii outsourcingu IT z większą dozą ostrożności niż jeszcze rok temu. Więcej uwagi poświęci się zarówno zmianom osobowym, jak i zapisom umów outsourcingowych. Według ekspertów Deloitte’a, firmy będą rzadziej decydować się na tego typu usługi, zaś podpisywane kontrakty mają charakteryzować się mniejszym zakresem i skalą czasową. W ujęciu globalnym rynek będzie rósł głównie za sprawą wyspecjalizowanych, ale ograniczonych projektów w mniejszych firmach.

Deklaracje uczestników redakcyjnej debaty Computerworld są zgodne z prognozami ekspertów. "W Polsce najczęściej spotykamy się z outsourcingiem wybranych obszarów, które nie stanowią o przewadze konkurencyjnej, a jednocześnie nie są źródłem innowacji. Wydzielone na zewnątrz mogą być usługi, dla których nie można osiągnąć efektu skali i z góry wiadomo, że firma zewnętrzna wykona je lepiej" - mówi Roman Tyszkowski, dyrektor Departamentu Architektury IT w ING Banku Śląskim.

Jednocześnie trudno jest z góry ocenić, które procesy - także w obszarze IT - można bezpiecznie przekazać do obsługi na zewnątrz organizacji. Poza kilkoma, najbardziej typowymi obszarami w biznesie mamy zwykle do czynienia z procesami specyficznymi dla konkretnych firm. "Niemożliwe jest stworzenie uniwersalnego katalogu obszarów, które mogą zostać bezpiecznie przekazane w outsourcing. Wszystko zależy od specyfiki firmy. Outsourcing to w pewnym sensie przymus ujednolicenia procesów. Decydując się na outsourcing, skazujemy się na stosowanie rozwiązań, z których korzystają inni" - uważa Grzegorz Stępniak, dyrektor Pionu Informatyki w firmie Gaz-System.

Z tego też powodu najczęściej w obsługę zewnętrznemu dostawcy oddawane są procesy o stosunkowo niskim znaczeniu strategicznym i niewielkiej unikalności. W większości są to działania związane z utrzymaniem i obsługą infrastruktury. "Jeśli chodzi o proste, powtarzalne procesy, to za sprawą outsourcingu utrzymywanie własnych kompetencji często nie ma sensu. Po co budować zespół do administracji siecią, jeśli można zatrudnić wyspecjalizowaną, kompetentną, a często również tańszą firmę?" - zastanawia się Adam Marciniak, dyrektor Pionu Rozwoju i Utrzymania Aplikacji w PKO BP. Podkreśla przy tym, że wyspecjalizowane i dostosowane do specyfiki firmy rozwiązania, a także całe procesy, które charakteryzują się dużą podatnością na zmiany, powinny pozostać w gestii wewnętrznego zespołu firmy.

Korzyści i problemy

Praktyka pokazuje, że obok korzyści outsourcing niesie ze sobą także długoterminowe wyzwania. "W momencie przejścia na outsourcing pojawia się pytanie: co zrobić z posiadanymi już zasobami? Często nie jesteśmy przecież w stanie w pełni zlikwidować kosztów związanych z zasobami wykorzystywanymi wcześniej do obsługi przekazanych w outsourcing procesów" - zapewnia Jarosław Serba, dyrektor wykonawczy IT w firmie Ruch. Przyznaje jednak, że Ruch korzysta z usług outsourcingu także w przypadku tworzenia nowych rozwiązań. Takie podejście ma gwarantować większą elastyczność w realizacji projektów.

"Wykorzystujemy outsourcing również w zakresie procesów sięgających tzw. core biznesu. Na rynku dostępne są przecież związane z naszą branżą kompetencje z potrzebnych nam obszarów" - dodaje Jarosław Serba.

Więcej na ten temat:

https://www.computerworld.pl/wyzwania


TOP 200