Każda większa firma – szczególnie technologiczna – bierze sobie obecnie są punkt honoru stworzyć taki krótki przekaż wideo prezentujący jej dokonania i wrzucić go do internetu.

Problem w tym, że zarabianie na takich filmach nie jest łatwe i stanowi obecnie nie lada problem dla platform tworzących i prezentujących reklamy. Zarabianie pieniędzy na krótkich przekazach wideo nie jest takie łatwe z tej przyczyny, że użytkownicy mogą szybko nawigować po nich, ignorując zupełnie towarzyszące im reklamy.

Zobacz również:

• Blaski i cienie AI
• WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian
• Problemów TikToka w USA ciąg dalszy

Od przekazów takich nie ma jednak ucieczki. Dość powiedzieć, że użytkownicy aplikacji Instagram spędzają obecnie już 25% swojego czasu na tworzeniu wideo przekazów Reels, a filmiki YouTube Shorts ogląda już 1,5 mld osób. Do powstania tego trendu przyczynił się Instagram, wprowadzając w 2020 roku opcję Reels. Za Instagramem podążyły następnie inne usługi, takie jak Snapchat Spotlight, YouTube Shorts, WeChat Video Accounts czy Fast Laughs (NetFlix). Amazon chce prawdopodobnie wejść do gry i testuje już podobne przekazy, którym nadał nazwę Inspire

Analitycy przyznają, że internet zawsze ewoluował, a plaga pojawiających się obecnie w nim krótkich filmów nie musi oznaczać jego śmierci. Jest to po prostu najnowsza ewolucja tego medium, a przekazy takie staną się czymś naturalnym i czasem zostaną zaaprobowane, a nie kontestowane czy zwalczane, jak ma to miejsce obecnie. Wszyscy żyjemy po prostu coraz szybciej i krytycy takich przekazów muszą to zaaprobować, a reklamodawcy nauczyć się z nich korzystać.