Informacje taką ujawnił w tym tygodniu sam Sekretarz Stanu USA (Mike Pompeo), informując iż chodzi o inicjatywę "Clean Network”, która powstała z myślą o zablokowaniu dużej części chińskiego internetu, tak aby ograniczyć jego wpływy w USA.

Omawiając inicjatywę "Clean Network”, Mike Pompeo nadmienił iż jest ona częścią kompleksowego planu przygotowanego przez administrację Trumpa, opracowanego z myślą o ochronie prywatności obywateli USA, jak i najbardziej wrażliwych informacji będących w posiadania amerykańskich firm.

Zobacz również:

• WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian
• Za dwa lata Chiny staną się największym producentem płytek krzemu
• Samsung będzie kolejną zagraniczną firmą, która skorzysta z funduszu CHIPS and Science Act

Pompeo wymienił pięć obszarów czy tematów, którymi musi zająć się inicjatywa, po to aby skutecznie trzymać Chiny z daleka od amerykańskiego internetu. I tak są to takie hasłowe tematy, jak chińskie firmy telekomunikacyjne (chodzi o to, aby wchodziły na amerykański rynek); blokowanie tych chińskich aplikacji, które nie zostały do końca sprawdzone i do których nie można mieć zaufania; zakaz preinstalowania przez amerykańskich deweloperów na chińskich smartfonach opracowanych przez nich aplikacji; zakaz korzystania z chińskich chmur; czy wreszcie działania mające trzymać Chiny z daleko od podmorskich kabli obsługujących internet.

Komunikat prasowy jest bardzo enigmatyczny i nie precyzuje dokładnie czy oznacza to, że Chiny nie będą mogły w ogóle uczestniczyć w procesie budowania w USA sieci 5G, jak również tego, jak miałoby wyglądać usuwanie z amerykańskich sklepów chińskich aplikacji.

Pytań jest bardzo wiele, dlatego należy poczekać na dalsze wyjaśnienia władz amerykańskich, jak wyobrażają sobie wprowadzenie w życie tylu zakazów i nakazów. Być może mamy tu do czynienia bardzie z pokazem siły niż z konkretnymi działaniami, których zrealizowanie doprowadziłoby do wojny na internet między USA i Chinami, której obie strony chyba nie chcą.