W jakim stopniu Fed (Federal Reserve System - System Rezerwy Federalnej), który realizuje zadania banku centralnego Stanów Zjednoczonych, zaostrzy swoją politykę, aby walczyć z inflacją? Odpowiedź na to pytanie pomoże ustalić, czy Bitcoin znacznie zwiększy swoją wycenę w tym roku, czy też nie.

Sprawdź: Języki programowania na 2022

Zobacz również:

• Bitcoin osiąga najwyższy poziom od 18 miesięcy, ale kopanie kryptowalut nadal jest nieopłacalne
• Trwa renesans kryptowalut

Inna opinia zakłada, że inwestorzy postawią bardziej na NFT (non-fungible token), co sprawi, że również firmy takie jak Meta (Facebook) i Apple wkroczą głębiej w metawersum. To z kolei sprawi, że wiele kryptowalut zwiększy swoje wyceny, niezależnie od występujących sił makroekonomicznych.

Na razie jednak wyceny są raczej na relatywnie niskich poziomach. Bitcoin kosztuje ok. 46 - 47 tys. dol. Ethereum kupimy zaś za 3700 dol.

Bloomberg zapytał kilku analityków o swoje prognozy. "Zakładamy długoterminowy trend wzrostowy dla Bitcoina. Mierzymy w ok. 90 tys. dolarów do końca roku. Na razie trwa jednak faza naprawcza, z potencjalnymi oznakami krótkoterminowego wyczerpania sił inwestorów" - mówi jeden z nich.

Antoni Trenchev, partner zarządzający Nexo, pożyczkodawcy w segmencie kryptowalut, przekonuje, że czynnikiem nr 1 wpływającym na cenę Bitcoina i kryptowalut w 2022 będzie polityka banku centralnego. "Tanie pieniądze nie znikną, co ma ogromne implikacje na rynek kryptowalut. Fed nie jest w stanie wytrzymać załamania na giełdzie o 10-20%, wraz z negatywną reakcją na rynku obligacji". Według Trencheva rok 2022 będzie niestabilny, ale do końca czerwca Bitcoin powinien kosztować 100 000 dol. Uważa też, że projekty z 2021, które osiągnęły bardzo wysokie wyceny, takie jak Solana czy Avalanche, nie zapewnią podobnych zysków w tym roku. "Staną raczej przed tymi samymi wyzwaniami związanymi ze skalowaniem, co Ethereum i inne starsze protokoły".

Zobacz: Generator PESEL

Philip Gradwell, główny ekonomista Chainalysis, mówi z kolei w wywiadzie dla Bloomberga, że "rozpoczyna się wyścig, aby stać się sklepem z aplikacjami na rynku kryptowalut". Jego zdaniem główną lekcją Web 2.0 było to, że konsumenci kochają platformy i nie sądzi, aby miało się to zmienić w przypadku Web 3.0. "Obecnie nie ma natomiast platformy z segmentu krypto, która agreguje dostawców i jest oblegana przez klientów".